Vuković: Czeka nas zupełnie inne spotkanie niż w Bełchatowie

Aleksandar Vuković

Aleksandar Vuković (Legia Warszawa) / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

Legia Warszawa we wtorek rozpocznie marsz do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Pierwszy rywal nie będzie wymagający, choć poprzednie lata wskazuję, że nie można nikogo skreślać.

W piątek mistrz Polski rozgromił na wyjeździe GKS Bełchatów (6:1) i był to wysłany sygnał, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. – Biorę pod uwagę fakt, że graliśmy z drużyną niegotową w tym momencie, by się z nami mierzyć. Dwa tygodnie później byłby to inny mecz. We wtorek czeka nas zupełnie inne spotkanie i nie można na nie patrzeć przez pryzmat potyczki w Bełchatowie. Maciej Rosołek ma prawo myśleć, by odgrywać coraz ważniejszą rolę w zespole i spędzać więcej czasu na boisku. W Bełchatowie na to zapracował i zapracował też na to, by być mocniej branym pod uwagę we wtorek lub w meczu ligowym – tłumaczy Aleksandar Vuković, cytowany przez legia.com.

– Nie mieliśmy wielu materiałów z meczów Linfield FC. Posiadamy materiały ze spotkania z rundy wstępnej i sparingu ze Stoke City. Na pewno nie jest to drużyna, którą możemy lekceważyć. Musimy być skoncentrowani i udowodnić na boisku, że jesteśmy drużyną lepszą. Tylko to się liczy, wszystko inne schodzi teraz na drugi plan – dodaje.

Jutro powinien wrócić Walerian Gwilia, który zmagał się z kontuzją. – W Bełchatowie nie chcieliśmy podejmować ryzyka pogłębienia urazu. Liczymy bardzo, że jutro na boisku będzie i pomoże drużynie, tak jak często to robił. To bardzo ważny zawodnik i są duże szanse, że jutro znowu będzie z nami – podkreślił szkoleniowiec. Przed nami kwestia intensywności gry. W meczu w Bełchatowie nie mieliśmy problemów, aby osiągnąć pewne wartości biegowe, a z każdym kolejnym spotkaniem będziemy się poprawiać. Nie jest pytaniem, czy zawodnicy, którzy grali w Bełchatowie, są w stanie zagrać we wtorek. Jesteśmy gotowi, by w tym meczu grać na pełnej intensywności – przyznał.

Szkoleniowiec “Wojskowych” zdradził, że na ten moment nie ma tematu kolejnych wzmocnień. Do mnie plotki transferowe nie docierają. Skupiam się na zawodnikach, których posiadamy, a są oni bardzo jakościowi. Okienko będzie jeszcze długo otwarte, na pewno coś jeszcze w tym okienku się wydarzy i niekoniecznie tylko w jedną stronę – zakończył.

źródło: legia.com / własne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x