Tempo per calcio – podsumowanie 28. kolejki Serie A

Juventus na dobrej drodze po siódme Scudetto z rzędu. Piękne i wzruszające obrazki we Florencji. Milan wyszarpuje zwycięstwo w ostatnich sekundach. W dolnych rejonach tabeli również nie próżnują. Zapraszam na przebieg zdarzeń 28. serii gier Serie A.

superscommesse.it

Juventus na dobrej drodze po siódme Scudetto z rzędu. Piękne i wzruszające obrazki we Florencji. Milan wyszarpuje zwycięstwo w ostatnich sekundach. W dolnych rejonach tabeli również nie próżnują. Zapraszam na przebieg zdarzeń 28. serii gier Serie A.

Idący za ciosem Romaniści pewnie pokonali w piątkowy wieczór Torino 3:0. Przed tygodniem Roma niezwykle miło zaskoczyła pokonując, a właściwie gromiąc 4:2 pretendentów do zdobycia scudetto. Atuty Napoli na Stadio San Paolo zostały zniwelowane. Przeciwko Grancie spokojna pierwsza połowa zakończona bezbramkowym remisem, natomiast worek z golami otworzył się w 56. minucie. Stały fragment gry – rzut rożny – piłka po dośrodkowaniu przechodzi całą linię obrony, trafia na prawą flankę do Alessandro Florenziego, który idealnie obsługuje Konstantinosa Manolasa. Strzał głową z bliskiej odległości. Następne trafienie miało miejsce po niefortunnym błędzie linii defensywnej gości. Po zagraniu Radji Nainggolana nie udało się złapać przeciwników na pozycję spaloną, gdzie całą sytuację wykorzystał Daniele De Rossi. Wynik w doliczonym czasie gry ustalił rezerwowy Lorenzo Pellegrini. Giallorossi po raz trzeci w sezonie plasuje się na najniższym stopniu podium, a forma pod egidą Eusebio Di Francesco jest zwyżkowa. Natomiast Torino Waltera Mazzarriego nie może chlubić się ostatnimi rezultatami (trzy porażki ligowe z rzędu: Juventus, Hellas, Roma). Środek tabeli to na pewno nie szczyt marzeń Prezydenta klubu, Urbano Cairo. Andrea Belotti cieniem napastnika z poprzedniego sezonu. Włochowi odbiła gdzieś sodówka po zawirowaniach transferowych.

Sobota z calcio upłynęła pod znakiem derbów miasta Romea i Julii. Bardzo interesująco zapowiadające się spotkanie zespołów wmieszanych o ligowy byt. Hellas od 11. kolejki nieprzerwanie okupuje przedostatnią pozycję, tymczasem Chievo miało cztery oczka przewagi nad strefą spadkową. Pierwsza część zawodów na Stadio Marc’Antonio Bentegodi bardzo zachowawcza – notabene ponad 40 tysięcy widzów zgromadzonych tegoż dnia na trybunach. Rozjemcą meczu był Antonio Damato, który miał sporo pracy. Waleczny i ostry futbol wyłonił aż 10 żółtych kartek. Nie dziwi jednak ten stan rzeczy, bowiem poprzednie starcia pomiędzy obydwiema drużynami przynosiły podobny obrót sprawy, nawet ze skutkiem wykluczenia zawodnika z gry. Stare porzekadło, że derby rządzą się swoimi prawami. Nie inaczej było i teraz. Gola na wagę trzech punktów zdobył Antonio Caracciolo, czym wprawił w euforię fanów Hellasu Verona. Wynik ten dużo namieszał w dolnej stawce. Paweł Jaroszyński spędził cały mecz na ławce, a Mariusz Stępiński wszedł na boisko w 87. minucie zmieniając Valtera Birsę.

Klasycznie we wczesne, niedzielne popołudnie doszło do wydarzenia, ale za to jakże ważnego dla symboliki włoskiego calcio. Sam pojedynek pomiędzy Fiorentiną, a Benevento zszedł na drugi plan. Oczywiście Viola pokonała – choć skromnie 1:0 – najsłabszy w Europie zespół na wyjazdach (bilans Benevento: 0-0-14). Niebywałe obrazki na Stadio Artemio Franchi.

Zwieńczeniem był gol Vitora Hugo z numerem ‘31’ na koszulce, odwróconym numerem byłego kapitana Davide Astoriego. Niebiosa czuwają.

Z niedzielnych spotkań rozgrywanych tradycyjnie o godzinie 15:00 należy wspomnieć przepiękny gol Ciro Immobile, który dał punkcik Lazio w samej końcówce meczu z Cagliari.

Zacięta rywalizacja zakończona remisem 2:2. Włoski napastnik pokonał bramkarza rywali po raz 24. w obecnej kampanii Serie A. Wynik w postaci 36 bramek Gonzalo Higuaína jako król strzelców sezonu 2015/16 zagrożony. Ciro liczy się również w wyścigu po Złotego Buta.

Największą niespodzianką 28. kolejki jest niewątpliwe porażka Sampdorii z Crotone 4:1. Pomimo obcego boiska nie wypada drużynie, która walczy o europejskie puchary przegrywać tak sromotnie i prezentować tak beznadziejny futbol mierząc siły z ekipą zamieszaną w walkę o utrzymanie.

https://twitter.com/DKlekowski/status/972846510139375617

Ostatni gol stracony przez podopiecznych Marco Giampaolo jakiś kuriozum. Dawno już czegoś takiego nie widziałem, a Polacy? Karol Linetty pełne 90 minut. Dawid Kownacki tylko ławka rezerwowych, a w przypadku Bartosza Bereszyńskiego – występ uniemożliwiła kontuzja.

Juventus na dobrej drodze po siódme Scudetto z rzędu po zwycięstwie nad Udinese Calcio 2:0. Paulo Dybala zapewnia trzy punkty Starej Damie. Od początku spotkania wszystko szło po myśli miejscowych. W 20. minucie pierwszy raz o sobie dał znać kunszt „Dybalismo”. Przepięknym trafieniem z rzutu wolnego pozbawił szans na jakąkolwiek interwencję Albano Bizzarriemu. Przed przerwą mogło być już 2:0, ale Higuaín nie wykorzystał jedenastki. Piłka po strzale El Pipity minęła o włos słupek bramki golkipera Udine. Juventus swoją wyższość udokumentował zaledwie 4. minuty po rozpoczęciu drugiej połowy. Ponownie w akcji duet argentyńskich snajperów. Rola asystenta przypadła w ręce, a właściwie nogi Higuaína, który kapitalnie obsłużył Dybalę. Ostatecznie nie udało się skompletować hattricka piłkarzowi zmagań na Allianz Stadium, choć były na to okazje. W najbliższą środę zaległy mecz 26. kolejki, gdzie przeciwnikiem Bianconeri będzie Atalanta i wtenczas wiele się wyjaśni.

 

Bologna FC – Atalanta Bergamo 0:1 (0:0)

                            83’ Marten De Roon (Iličić)

US Sassuolo – SPAL 1:1 (1:1)

                            27’ Mirco Antenucci (Schiattarella)

31’ Khouma Babacar (k.)

 

Kolejnym przystankiem Genua, do której przyjechał Milan podrażniony porażką z Arsenalem – pierwszą w 2018 roku. Notabene batalie na Półwyspie Apenińskim mają się dobrze. Gennaro Gattuso odpowiednio zmotywował zespół i rola faworyta została przełożona z papieru na murawę Stadio Luigi Ferraris. Rossoneri prowadzili grę, natomiast Genoa próbowała odgryzać się kontrami. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, rzutem na taśmę wygraną po centrze Suso zapewnił rezerwowy André Silva. Przełamanie ligowe reprezentanta Portugalii nastąpiło w odpowiednim czasie.

Czwarta wygrana Mediolańczyków z rzędu w Serie A pozwala walczyć o miejsce gwarantujące w przyszłym sezonie start w Lidze Mistrzów.

Mianem hitu 28. kolejki został okrzyknięty pojedynek na San Siro pomiędzy Interem, a Napoli. Obraz boiskowych wydarzeń sprawił, że można było wcześniej udać się do łóżek, zwłaszcza, że rano na niektórych czekała praca. Nieliczne ataki: ze strony Interu do najgroźniejszej sytuacji doszedł Milan Škriniar (prawdziwy mur Nerazzurrich), ale jego strzał głową zatrzymał się na słupku bramki Reiny. W 67. minucie Lorenzo Insigne miał świetną okazję do zdobycia gola. Mając przed sobą tylko bramkarza postanowił kombinować i lobować. Zbyt mocna próba poszybowała nad poprzeczką. Odnotujmy, iż Piotr Zieliński i Arkadiusz Milik otrzymali odpowiednio od Maurizio Sarriego 20 i 4 minuty gry. Napoli powoli nie wytrzymuje trudów sezonu, zresztą na własne życzenie.

https://twitter.com/SerieA_TIM/status/973182274161213442


Zestaw par 29. kolejki:

Sobota / 17.03.2018 / 18:00 / Udinese – Sassuolo

Sobota / 17.03.2018 / 20:45 / SPAL – Juventus

Niedziela / 18.03.2018 / 12:30 / Sampdoria – Inter

Niedziela / 18.03.2018 / 15:00 / AC Milan – Chievo

Niedziela / 18.03.2018 / 15:00 / Torino – Fiorentina

Niedziela / 18.03.2018 / 15:00 / Hellas Verona – Atalanta

Niedziela / 18.03.2018 / 15:00 / Benevento – Cagliari

Niedziela / 18.03.2018 / 15:00 / Crotone – AS Roma

Niedziela / 18.03.2018 / 20:45 / Lazio – Bologna

Niedziela / 18.03.2018 / 20:45 / Napoli – Genoa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x