fot.
Udostępnij:

Szczęśliwe zwycięstwo City

Pogromcy gigantów Crystal Palace był o krok od sprawienia kolejnej sensacji, jaką byłoby urwanie punktów Manchesterowi City. Bohaterem został młody Kalechi Iheanacho. 

Crystal Palace potrafiło zmusić City do meczu walki i nawet potrafiło pięknie operować piłką  przez całe spotkanie, zmuszając wicemistrzów Anglii do gry z kontry. Gdyby nie Hart, dzielnie grający Londyńczycy mogli zdobyć bramkę. W pierwszych dziesięciu minutach najpierw Bolasie, potem Zaha i Sako. Pod koniec pierwszej połowy doszło do spięć pomiędzy Alanem Pardew oraz Manuelem Pellegrinim. Później jeszcze dwie szanse miał Yaya Toure. Jeszcze przed przerwą huknął w środek bramki Kevin de Bruyne. W 51. minucie Jesus Navas zrobił coś niemożliwego. Uciekł obronie, położył bramkarza, poczym... nie trafił na pustą bramkę. W 90. minucie na boisko wszedł młody Belg - Kalechi Iheanacho, wbiegł w pole karne w swojej pierwszej akcji i zdobył bramkę na wagę trzech punktów.


Avatar
Data publikacji: 12 września 2015, 22:20
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.