Świerczewski: Nie jesteśmy mocną reprezentacją, żebyśmy siedli na przeciwnika

- Z jego słów można było wywnioskować, że przyjechał do kraju i zaczął się podlizywać - mówi Piotr Świerczewski w serwisie "onet.pl" o Paulo Sousie.

Cezary Kulesza prowadzi zaawansowane z Fabio Cannavaro i Pini Zahavim. Pozycja Adama Nawałki jest słabsza niż miało to miejsce choćby tydzień wcześniej. O Paulo Sousa powoli już zapominamy i jego słowa o zakończonym projekcie w naszym kraju należy traktować jako niepoważne.

Pomocnik, który swego czasu otrzymał opaskę kapitańską w Olympique'u Marsylia przyznał, że rozmawiał z francuskim dziennikarzem i opowiedział o niesfornym Portugalczyku.

- Z jego słów można było wywnioskować, że przyjechał do kraju i zaczął się podlizywać. Starał się pokazać, jakim jest świetnym trenerem - dodaje.

- Zaskoczył mnie tym, że mają tam o nim bardzo złe zdanie jako o trenerze. Grali ponoć bez żadnego rytmu, bez żadnego wizerunku przypisanego do drużyny, a Sousa wprowadzał mnóstwo zmian. Dziennikarz mówił o nim tylko negatywnie i podkreślił na samym końcu, że to po prostu słaby trener - stwierdził Świerczewski.

- Nie zobaczyłem, żebyśmy siedli na przeciwnika i rozgrywali piłkę, tak jak mówił. Ja rozumiem, że on może by to zrobił z Portugalią... Ale nie z Polską, bo my nie jesteśmy aż tak mocną reprezentacją, żeby mieć taki pomysł na drużynę. Czyli moim zdaniem ten trener w ogóle się nie zna. Na tym co robi i na tym, co mówi - ostro punktuje.