Stokowiec: Musimy się zadowolić solidnym rzemiosłem
Lechia Gdańsk awansował do finału Pucharu Polski po skromnym wyjazdowym zwycięstwie z Rakowem Częstochowa (1:0).
Jedynego gola w starciu zdobył Artur Sobiech, który został moment wcześniej uderzony w twarz przez jednego z rywali. – Martwię się tylko o Artura Sobiecha, który pojechał na badania do szpitala z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu – stwierdził Piotr Stokowiec. “Biało-zieloni” kroczą w stronę mistrzostwa Polski bez efektowności, ale są do bólu efektywni.
– Zdaję sobie sprawę, że wielu będzie narzekać na poziom gry, ale jeśli nas nie stać na artyzm, to musimy się zadowolić solidnym rzemiosłem. W pierwszej połowie graliśmy pod wiatr i było nam trudniej. Po przerwie nasza gra wyglądała trochę lepiej, ale była szarpana. Graliśmy jednak na tyle konsekwentnie, że nie dopuściliśmy do utraty bramki i dowieźliśmy zwycięstwo do końcowego gwizdka – powiedział szkoleniowiec Lechii.