fot. Vítezslav Lavicka / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)
Udostępnij:

Sparta Praga mogła jeszcze poczekać na sukcesy? Lavicka: Spodziewałem się zwolnienia

2014 rok dla Sparty Praga to ostatni tak owocny pod względem sukcesów. Stołeczny klub sięgnął wtedy po mistrzostwo Czech (po czterech latach przerwy) i puchar kraju.

Sparta triumfowała wtedy pod wodzą Vitezslava Lavicki, aktualnego szkoleniowca Śląska Wrocław. Jak wspomina - tamten sezon mógł potoczyć się zupełnie inaczej.

Odpadliśmy bardzo szybko, w drugiej rundzie eliminacji Ligi Europy, a że presja ze strony kierownictwa klubu i kibiców była ogromna, spodziewałem się zwolnienia. Byłem świadomy, że po takich porażkach trenerzy tracą zatrudnienie. Prawdopodobnie moje odejście było bardzo bliskie, ale ostatecznie zostałem, pozwolono mi dalej pracować. Mieliśmy ogromną siłę w ofensywie (strzelili 78 bramek). Bardzo nowocześnie grali boczni obrońcy, pamiętam taką akcję, w której jeden z tych defensorów dośrodkowywał w pole karne, a gola zdobył drugi ze skrajnych obrońców - mówi Lavicka w rozmowie z Czeską Agencją Prasową.

Po fatalnym początku sezonu Sparta rozpędziła się i świetną dyspozycją wywalczyła mistrzostwo, na kilka kolejek przed końcem.

Tradycyjna odprawa przedmeczowa wyglądała wtedy inaczej niż zazwyczaj. Kapitan i rada zespołu poprosili mnie, aby poprowadzili ją sami piłkarze. Wspólnie z asystentami przystaliśmy na tę propozycję. Na tablicy napisałem skład, a resztę zostawiliśmy zawodnikom. W mojej ponad 20-letniej pracy trenerskiej zrobiłem coś takiego po raz pierwszy i nie żałuję. Wiem, że piłkarze parodiowali nas, trenerów, wszyscy się śmialiśmy, a na koniec wygrali mecz 4:1 - wspomina Lavicka.

Nawet jeżeli sezon w Czechach zostanie dokończony, to Sparta nie ma raczej szans na kolejny tytuł. W lidze jest dziewiąta, a do liderującej Slavii traci 23 punkty.

Lavicka pracuje w Śląsk Wrocław od roku. Wcześniej ze Slovanem Liberec i stołeczną Spartą zdobywał mistrzostwo kraju, a także prowadził młodzieżową reprezentację Czech. Wywalczył również tytuł mistrza Australii z Sydney FC.

 


Kamil Gieroba
Data publikacji: 3 maja 2020, 15:25
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.