blank
fot. pilkarskiswiat.com
Udostępnij:

Sławomir Stempniewski: Złożyło się kilka przyczyn, coś zaczynało umierać w tym zespole

- Z meczu na mecz drużyna zaczynała grać coraz słabiej. Liga nauczyła się Radomiaka, przestaliśmy grać na wiosnę - mówił Sławomir Stempniewski w programie "Pogadajmy o Piłce" w serwisie "meczyki.pl".

Dariusz Banasik niespodziewanie stracił posadę trenera w Radomiaku Radom po kolejnych niepowodzeniach w rundzie wiosennej. Wyniki ponad stan sprawiły, że włodarze beniaminka nie chcieli dłużej czekać na wyjście z kryzysu i zatrudnili Mariusza Lewandowskiego.

- Coś się zaczyna, coś się kończy. Taki jest los trenera. Złożyło się kilka przyczyn na tę decyzję, coś zaczynało umierać w tym zespole. Z meczu na mecz drużyna zaczynała grać coraz słabiej. Liga nauczyła się Radomiaka, przestaliśmy grać na wiosnę. To mnie bardzo zaniepokoiło. Doszedłem do wniosku, że lepiej będzie, żeby nowy szkoleniowiec miał więcej czasu na poznanie drużyny w ostatnich czterech meczach - oznajmił Stempniewski.

Prezes klubu musiał zmierzyć z pytaniami o Grzegorza Gilewskiego, skompromitowanego sędziego, którego skazano za korupcję. - Grzegorz Gilewski jest moim wspólnikiem biznesowym, sponsorem klubu, a także moim przyjacielem. Nic dziwnego, że jest jego głos w klubie. Nie ma czegoś takiego jak szef Gilewski. Struktura klubu jest taka, jaka jest i nie ma czegoś takiego. Nie zabroniono mu obserwowania meczów, jest wolnym człowiekiem i ma prawo do tego. Nie widzę powodu, dlaczego miałby się samobiczować. Kocha piłkę tak samo jak ja, nie wiem, dlaczego mamy mu zabronić tej miłości - uważa.

źródło: meczyki.pl /


Avatar
Data publikacji: 1 maja 2022, 14:55
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.