Skowronek: Przyjmujemy z pokorą porażkę, w środę mamy kolejną szansę rewanżu

FOT JAKUB GRUCA / 400mm.pl

– Trzeba z pokorą, kolejny raz, przyjąć tę porażkę i ją przetrawić. Na szczęście w środę mamy kolejną szansę rewanżu – powiedział Artur Skowronek.

“Biała Gwiazda” ma ledwie dwa punkty przewagi na strefą spadkową. Po kolejnej porażce sytuacja krakowian może być mocno skomplikowana. – Uważam, że zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę tak, jak chcieliśmy i tak, jak wcześniej trenowaliśmy. Mieliśmy konkretne zadania, z których bardzo fajnie się wywiązywaliśmy – to zaprocentowało tym, że wygrywaliśmy, ale na wicemistrza Polski oraz kandydata na mistrza Polski to za mało. Widać, że po bramce na 1:1 mocno cierpieliśmy, biegając bez piłki, co kosztowało drużynę bardzo dużo energii, ale nie poddawaliśmy się. Myślę, że dostaliśmy kolejnego bodźca mentalnego do biegania, przede wszystkim w sprintach, po bramce, która nie została uznana, a my dalej szliśmy po trafienie kontaktowe – mówił po meczu szkoleniowiec Wisły.

– Jasne, że jesteśmy smutni, bo drugi raz przegrywamy, ale z bardzo silnymi przeciwnikami. Oczywiście, zawsze chcemy wygrać mecz, tak było też dzisiaj, ale trzeba z pokorą, kolejny raz, przyjąć tę porażkę i ją przetrawić. Na szczęście w środę mamy kolejną szansę rewanżu. Jest się o co zaczepić w tym meczu. Było kilka pozytywnych momentów, które są dobrym prognostykiem na przyszłość – podkreślił Skowronek.

Więcej powodów do zadowolenia miał Aleksandar Vuković, którego nie tylko zwycięstwo mogło cieszyć. Formą błysnęli zwłaszcza Tomas Pekhart i Mateusz Cholewiak. – Wejście Mateusza Cholewiaka pomogło, ale nie obwiniałbym za pierwszą połowę Andre Martinsa. Potrzebowaliśmy po prostu w tym momencie czegoś innego, niż trzech środkowych pomocników. Wyciąganie pochopnych i niesłusznych wniosków nie jest nikomu potrzebne – przyznał Vuković. – Wygraną w Krakowie chciałbym zadedykować Piotrowi Rockiemu. Człowiekowi, którego miałem szczęście spotkać na swojej drodze. Odszedł od nas… To wiadomość, która mocno nas zasmuciła. W jednym z meczów z Wisłą Kraków strzelił gola i pozwolił także i mnie cieszyć się ze zdobycia Superpucharu Polski. Chciałbym jeszcze raz przekazać wyrazy współczucia rodzinie – zakończył.

źródło: legia.com / własne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x