Sevela: Cieszę się, że zrewanżowaliśmy się za ostatnią przegraną z Rakowem

lechpoznan.pl/fot. Przemysław Szyszka

Raków Częstochowa po czterech kolejnych zwycięstwach ligowych został zatrzymany przez Zagłębie Lubin (1:2). – Cieszę się, że zrewanżowaliśmy się za ostatnią przegraną z Rakowem – przyznał Martin Sevela.

Beniaminek już wcześniej zapewnił sobie utrzymanie w PKO Ekstraklasie, podobnie jak piłkarze “Miedziowych”. – Od początku meczu byliśmy mocni w atakach na piłkę. To cieszy, zwłaszcza przy takiej pogodzie jak dzisiaj. Bardzo dobrze utrzymywaliśmy się przy piłce, graliśmy prosto na jeden, dwa kontakty. Ważne, że już w pierwszej połowie zdobyliśmy dwie bramki – powiedział trener Zagłębia.

– Po rozpoczęciu drugiej części próbowaliśmy strzelić trzecią, żeby mieć już spokój, ale Raków zrobił zmiany, które podniosły energię w zespole. Potem zdobyli bramkę kontaktową, ale my groźnie kontratakowaliśmy. Cieszę się, że zrewanżowaliśmy się za ostatnią przegraną z Rakowem. Chłopacy zrobili bardzo dużo, by cieszyć się z dobrego wyniku. Teraz spokojni wracamy do Lubina, by przygotować się na ostatni „angielski tydzień” – dodał.

– Jest mi smutno, bo twierdza Bełchatów padła. Każda seria się kiedyś kończy i musimy zacząć budować nową. Cieszą dwie rzeczy, po pierwsze, że w tym upale mój zespół się nie poddał i walczył do końca, by osiągnąć dobry wynik. Jeśli dalej będziemy tak grać to nawet te słabsze momenty będą do wybaczenia. Druga rzecz to debiuty młodych zawodników. Dziś debiutowali Lederman, który zagrał od początku i Kaczmarek, który pojawił się w drugiej połowie. To są niewątpliwe plusy tego spotkania – podkreślił Marek Papszun. Za tydzień piłkarze z Częstochowy zmierzą się z Górnikiem Zabrze, a z kolei “Miedziowi” spotkają się z płocką Wisłą.

źródło: zaglebie.com / własne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x