blank
fot. AS Roma – Instagram
Udostępnij:

Serie A: W bólach, ale jednak. Roma z trzecią wygraną z rzędu

Bardzo ofensywnie usposobiony Hellas narzucił Giallorossim trudne warunki, a marnowane sytuacje w drugiej połowie zwiastowały odwrócenie losów spotkania. Udało się jednak Rzymianom zgarnąć komplet punktów i mają już 4 oczka przewagi nad Napoli i Milanem, co może być kluczowe w walce o bezpośredni udział w Lidze Europy.

W pierwszej połowie piłkarze Romy zaczęli intensywnie. Już w pierwszych sekundach, gdyby otrzymał lepsze podanie, w groźnej sytuacji mógł znaleźć się Edin Dzeko. Kolejną szansę miał Gianluca Mancini, nie potrafił jednak posłać piłki do siatki z najbliższej odległości. Poźniej miało miejsce dosyć kontrowersyjne zdarzenie w polu karnym Giallorossich. Przewracany był jeden z piłkarzy Hellasu, sędzia Maresca nie odgwizdał jednak jedenastki.  Chwilę później, w 8' minucie rzut karny został odgwizdany, tyle, że w drugą w stronę. Do piłki podszedł Jordan Veretout, który pewnie i spokojnie wykorzystał rzut karny po faulu na Lorenzo Pellegrinim. Podyktowanie tej jedenastki niesłychanie rozsierdziło trenera Juricia. Wpierw otrzymał żółtą kartkę za protesty a po chwili wyleciał już na trybuny za przekleństwa pod adresem arbitra. 

W drużynie z Verony wyróżniającą się postacią był Pessina, bardzo aktywny w ataku, często się pokazywał, a także oddał dosyć groźny strzał po rzucie rożnym. Swoją sytuację miał także Zaccagni, oddał jednak zbyt lekki strzał by jakkolwiek zaskoczyć Pau Lopeza. Im dalej tym częściej przy piłce byli piłkarze Hellasu, Roma starała się kontrować rywala w dogodnych momentach. Bliski szczęścia był choćby Mkhitaryan, który po rajdzie z piłką, z wydawałoby się bardzo trudnej pozycji, oddał mocny strzał, który Silvestri sparował na słupek. Drugi cios ze strony Giallorossich nadszedł jednak na sam koniec pierwszej połowy. W 49' minucie precyzyjne dośrodkowanie Spinazzoli na gola mocnym strzałem głową zamienił Edin Dzeko. 

Druga połowa rozpoczęła się z kolei od naporu zawodników Ivana Juricia.

Skutecznym zresztą, bo już w 47' minucie gola kontaktowego wypracował najlepszy duet graczy Hellasu w tym spotkaniu. Zaccagni dokładnie zagrał z bocznej strefy boiska do Pessiny, który pięknym, sytuacyjnym uderzeniem z bliska posłał piłkę do bramki. Hellas atakował, stwarzał sytuację. Jedną z naprawdę wybornych zaprzepaścił Faraoni, od którego piłka odbiła się po dobrze wykonanym rzucie wolnym uniemożliwiając jego kolegom stworzenie zagrożenia. W Romę nowe siły wstąpiły dopiero po ponad kwadransie gry w drugiej części spotkania, a to za sprawą zmienników.

Dużo ożywienia jak zwykle wniósł Nicolo Zaniolo, a także Cristante, który dał sporo pewności w środku pola. Giallorossi zaczęli grać lepiej, składniej, dwie doskonałe sytuacje na trzeciego gola dla swojej drużyny miał Dzeko. Nie potrafił jednak oddać celnego strzału w żadnej z nich. Zmiennicy w Hellasie nie okazali się na tyle jakościowi by konkretniej poderwać jeszcze swój zespół. Swoją szansę w końcówce miał Mariusz Stępiński,. Perfekcyjnym zaś wślizgiem wygarnął mu piłkę grający swój najlepszy mecz w barwach Romy Ibanez. Harował w defensywie, w wielu groźnych sytuacjach odbierał piłkę i nie dopuszczał rywali do sytuacji strzeleckich. Do spółki ze zdobywcą pierwszej bramki w tym spotkaniu, Jordanem Veretout, wykonali tytaniczny wysiłek by Roma ten mecz wygrała, i tak też się zresztą stało. Wynik udało się dowieźć do końca. W kontekście remisu Napoli z Bologną jest to znakomity rezultat aby utrzymać 5 miejsce. 

https://www.instagram.com/p/CCraPuPKZnc/

AS Roma - Hellas Verona 2-1 (2-0)

AS Roma: Lopez - Mancini - Ibanez (92' Villar) - Kolarov - Bruno Peres (66' Zappacosta) - Veretout - Diawara (66' Cristante) - Spinazzola -Pellegrini (66' Zaniolo) - Mkhitaryan (88' Perotti) - Dzeko.

Hellas Verona: Silvestri - Kumbulla (19' Dimarco) - Gunter - Empereur - Faraoni - Amrabat (83' Stępiński) - Veloso (83' Badu) - Lazovic - Pessina - Zaccagni (64' Salcedo) - Verre (63' Eysseric).

Żółte kartki: Mancini, Zaniolo, Cristante, Villar - Veloso, Pessina, Eysseric

Sędzia: Fabio Maresca

 


Avatar
Data publikacji: 16 lipca 2020, 1:02
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.