Serie A: Pokaz siły Romy w starciu z Bologną

Il Messaggero

Po porażce i remisie Roma wraca na zwycięską ścieżkę. Piłkarze Fonseci ekspresowo wbili trzy bramki, a dalej kontrolowali przebieg meczu. Jedyną łyżką dziegciu okazał się niewytłumaczalny samobój Cristante.

Mecz skończył się właściwie już po 15 minutach, gdyż Giallorossi zaaplikowali rywalom aż trzy gole. Pierwszego zresztą Bologna wbiła sobie sama. Szybka wymiana piłki na skrzydle, Spinazzola pobiegł bliżej szesnastki i zagrał po ziemi w pole karne. Tam na dokonanie egzekucji czekał już Edin Dzeko. Ubiegł go jednak Andrea Poli interweniując mocno nieudanie i pakując piłkę do własnej bramki. Minęło pięć minut i mieliśmy już 2:0. Tym razem to rzeczywiście kapitan Romy pokonał bramkarza gospodarzy. Bośniak wykorzystał precyzyjne, prostopadłe podanie od grającego wreszcie znakomity mecz Lorenzo Pellegriniego. W polu karnym z łatwością nawinął sobie Danilo i zakręcił piłkę przy słupku nie dając szans Ravaglii. Znów minęło 5 minut i znów Rzymianie podwyższyli swoje prowadzenie. Kapitalne, prostopadłe zagranie od Spinazzoli z boku boiska otrzymał Pellegrini i spokojnym strzałem zdobył trzeciego gola dla swojej drużyny.

Jedyny gol w tym meczu dla Bolognii padł w 24′ minucie. W kompletnie niegroźnej sytuacji gdzie piłka zmierzała już poza boisko Bryan Cristante postanowił ją przyjmować. Wyszło mu to na tyle fatalnie, że piłka odbiła mu się od nogi i wpadła do własnej bramki. Na szczęście Fonseci nominalni stoperzy wracają już do zdrowia, bo Włoch po raz enty pokazuje, że nie potrafi grać na środku defensywy popełniając niewytłumaczalny błąd. Giallorossi nie dali jednakowoż rozpędzić się rywalom i jeszcze przed przerwą zdobyli dwie kolejne bramki. Wpierw Mkhitaryan zaliczył asystę przy golu wracającego do zdrowia Veretout, a następnie sam zdobyl swoją bramkę pakując piłkę do siatki po rajdzie i dobrym odegraniu od Karsdorpa. Obydwie bramki zresztą piłkarze Fonseci zdobyli ze sporą łatwością. Rozegranie wychodziło im w pierwszej połowie fenomenalnie, ale korzystali także z marnie usposobionej defensywy ekipy Mihaljovicia. 

W drugiej połowie nie działo się już nic nader istotnego. Padły co prawda jeszcze dwie bramki, ale zarówno trafienie Domingueza dla gospodarzy jak i Pellegriniego dla gości zostały anulowane. W obu akcjach był spalony. Na listę strzelców w końcówce próbował się jeszcze wpisać zmiennik Dzeko, Borja Mayoral. Wpierw jednak trafił w słupek po minięciu już bramkarza, a następnie chciał wykończyć akcję zbyt łatwo i trafił wprost w golkipera. 

Bologna 1 : 5 AS Roma

24′ Cristante (sam.) – 5′ Poli (sam.), 10′ Dzeko, 15′ Pellegrini, 35′ Veretout, 44′ Mkhitaryan

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x