Serie A: Atalanta dwukrotnie podała dłoń Juventusowi

juventus.com/ twitter

Juventus zdołał zatrzymać rozpędzoną Atalantę. Na bramki Duvána Zapaty i Ruslana Malinovskyi’ego dwukrotnie z rzutu karnego odpowiedział Cristiano Ronaldo. Bianconeri coraz bliżej Scudetto.


Hitem 32. kolejki Serie A niewątpliwie był pojedynek Juventusu z Atalantą. La Dea po wznowieniu rozgrywek jest najlepiej punktującą ekipą w stawce. Podopieczni Gian Piero Gasperiniego mogą się pochwalić kompletem sześciu zwycięstw, a seria bez starty choćby jednego punktu trwa już od dziewięciu meczów. Futbol jaki prezentuje ekipa z Lombardii mogą pozazdrościć nie jedni sympatycy Barcelony, czy Realu Madryt. Energia wprost rozpiera tą drużynę o niesamowitej mentalności. Ten właśnie wspomniany „mental” wydaje się kluczem do sukcesu w tym całym maratonie ligowym. Juve mocno zranione po porażce z Milanem 4:2 musiało unieść wysoko głowę i wrócić do takiej gry, jak z Lecce, Genoą, czy Torino. Łatwo powiedzieć, trudno zrobić, bowiem Bogini z Bergamo to zupełnie inna para kaloszy.

Bianconeri nie byli wstanie odpowiedzieć w pierwszej połowie na gola Duvána Zapaty, który jak taran wszedł w pole karne, powalił Rodrigo Bentancura i mając prostą drogę do bramki, nie dał szans na skuteczną interwencję Wojciechowi Szczęsnemu. Kluczową asystę przy tym trafieniu zaliczył mózg zespołu La Dei – Papu Gómez. Od początku goście narzucili swoje warunki gry, co na Allianz Stadium w Turynie zdarza się rzadko. Nieustępliwość w pressingu godna pochwał i ciężko było wskazać choćby jeden aspekt piłkarski, do którego mógłby mieć pretensje trener Gasperini względem swoich piłkarzy.

Druga odsłona zawodów przybrała jednak inny obraz. Po zagraniu ręką Martena de Roona w szesnastce gospodarzy, Pan Piero Giacomelli nie wahał się natychmiast wskazać na wapno. Słuszna decyzja arbitra głównego z Triestu. Cristiano Ronaldo nie zwykł marnować takich okazji i Juventus mógł złapać głębszy oddech. Widać było, że z każdą upływającą minutą, gracze obydwu drużyn opadali z sił, a ważną rolę mogli wówczas odegrać rezerwowi. To właśnie Ruslan Malinovskyi po podaniu wzdłuż boiska Luisa Muriela huknął prawą nogą tak, że niemalże przerwał siatkę. Nawet tak świetnie dysponowana Atalanta nie zdołała dowieźć prowadzenia do końca. Ponownie pechowo w rękę we własnym polu karnym został uderzony Muriel. CR7 kolejny raz z zimną krwią pokonał Pierluigi Golliniego ustalając wynik meczu na 2:2.

 

11.07.2020, 32. kolejka Serie A, Allianz Stadium (Turyn)

Juventus Turyn – Atalanta Bergamo 2:2 (0:1)

17′ Duván Zapata

55′ Cristiano Ronaldo – rzut karny

80′ Ruslan Malinovskyi

90′ Cristiano Ronaldo – rzut karny

 

Sędzia: Piero Giacomelli (Triest)

Żółte kartki: Bernardeschi, Cuadrado, Rabiot – Pašalić, Hateboer.

Juventus: Buffon – Cuadrado, De Ligt, Bonucci (C), Danilo (57′ Alex Sandro) – Rabiot, Bentancur, Matuidi (82′ Ramsey) – Bernardeschi (57′ Douglas Costa), Dybala (69′ Higuaín), Cristiano Ronaldo.

Atalanta: Gollini – Djimsiti, Tolói, Palomino (75′ Caldara) – Hateboer, Marten de Roon, Freuler (75′ Tameze), Gosens – Iličić (58′ Pašalić), Duván Zapata (68′ Luis Muriel), Alejandro ‘Papu’ Gómez (C) (68′ Malinovskyi).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.