Sergio Ramos: Sędziowie muszą dawać przykład

Sergio Ramos

Zdj. Sevilla

W październiku obrońca Girony David Lopez skrytykował sędziego Miguela Angela Ortiza Ariasa podczas zwycięstwa nad Almerią w Montilivi. Lopez twierdził, że Ortiz Arias wykazał się aroganckim i obraźliwym zachowaniem podczas pierwszej połowy meczu, choć później wycofał się z tych słów i przeprosił arbitra.

Pomimo tego, drugi zawodnik wystąpił teraz z podobnymi oskarżeniami przeciwko Ortizowi Ariasowi. Tym zawodnikiem jest Sergio Ramos, któremu sędzia pokazał czerwoną kartkę podczas niedzielnego meczu Sevilli z Realem Sociedad.

Rozmawiając z mediami przed spotkaniem Ligi Mistrzów Sevilli z PSV Eindhoven (za pośrednictwem Diario AS), Ramos oskarżył Ortiza Ariasa o arogancję podczas meczu na Reale Arena.

– Sędziowie również mogą popełniać błędy, tak jak my. W przeszłości wkładano ich do lodówki, gdy podejmowali złe decyzje. Jesteśmy tutaj, aby pomóc. Sędzia z tamtego dnia (Ortiz Arias) jest zdystansowaną osobą, która mówi z arogancją nie na miejscu, będąc sędzią, a my tego nie lubimy – podkreślił stoper.

– Sędziowie muszą dawać przykład. Więcej niż jeden zawodnik skomentował to, że uważasz słowa za nie na miejscu. Nawet jeśli masz taką pozycję, wszyscy powinniśmy zachować najwyższy szacunek. Możemy popełniać błędy, ale przede wszystkim musi być szacunek.

Ramos odniósł się również do swojego wykluczenia w meczu z La Real. Pierwotnie pokazano mu drugą żółtą kartkę, zanim decyzja została zmieniona na bezpośrednią czerwoną kartkę przez VAR.

To zagranie w niebezpiecznej strefie, obrońcy zawsze są w tej przestrzeni. Trzeba zaryzykować. Przyjąłem piłkę, a następnie złapałem Braisa (Mendeza). Dla mnie czerwona kartka to przesada, myślę, że powinna być żółta. To normalne, że klub się odwołuje – dodał na koniec Ramos.

Okaże się, czy Komitet Techniczny Sędziów (CTA) zareaguje na twierdzenia Ramosa, tak jak miało to miejsce w przypadku podobnych oskarżeń ze strony Lopeza. Może się okazać, że Sevilla pozostanie bez jednego ze swoich kluczowych graczy jeszcze dłużej.



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.