Sergio Conceicao i specyficzna konferencja prasowa

UEFA

Festiwal UEFA Champions League / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

Sergio Conceicao nie otrzymał żadnego pytania podczas konferencji meczowej po spektakularnym spotkaniu, po którym Porto wyeliminowało Juventus z Ligi Mistrzów. To swoista zemsta dziennikarzy.

Sergio Conceicao mógł być wczorajszego wieczora dumny. Jego Porto odprawiło Juventus z kwitkiem i awansowało do grona ośmiu najlepszych drużyn w Europie. Nie byłoby to tak szokujące, gdyby nie fakt, że większość z rozegranych 120 minut, jego podopieczni grali w dziesiątkę. Choć mecz zaczynał się naprawdę nudno, było w nim wszystko – waleczność, idiotyczna czerwona kartka, świetna postawa poszczególnych piłkarzy, szokujące trafienie z rzutu wolnego. Tematów do rozmów było multum. Jednak nikt z Portugalczykiem nie chciał o nich rozmawiać. Sytuacja wydaje się być dziwna, ale na pewno nie jest to historia porywająca.

Jak do tego doszło? Otóż portugalscy dziennikarze postanowili nie pojawić się na pomeczowej wideokonferencji organizowanej przez UEFA. Cały jego występ medialny potrwał niecałe pół minuty.

Dlaczego rodacy nie chcieli pogratulować sukcesu trenerowi mistrza kraju? Była to reakcja na niedawne naganne zachowanie trenera. Conceicao. Po krajowym hicie – Sporting Lizbona – FC Porto, razem z rzecznikiem prasowym swojego klubu postanowił w niewybrednych słowach zrugać jednego z dziennikarzy. Nie spodobało im się zadane przez niego pytanie.

Zachowanie to potępiła opinia publiczna oraz Związek Dziennikarski. Trener FC Porto został wezwany do złożenia skargi na dziennikarza, a jeżeli nie znajdzie powodu do zażaleń, przeprosić go. Szkoleniowiec do tej pory nie zdecydował się na ten ruch, w związku z czym dziennikarze postanowili się zbuntować. Trener nie wyglądał na szczególnie przejętego. Całą sytuację skwitował słowem “bellissimo”, czyli “pięknie”.

Z jednej strony warto pogratulować Conceicao “luzu” i braku zbędnych emocji podczas konferencji pomeczowej. Z drugiej strony, to przykre, że tego “luzu” zabrakło podczas rozmowy z dziennikarzem po meczu ze Sportingiem Lizbona. Tamto zachowanie było bezsprzecznie naganne i przedstawiciel mediów miał prawo liczyć na przeprosiny. Na pewno pochwalić można stanowisko dziennikarzy portugalskich, którzy zdecydowali się w tak wyrazisty sposób wesprzeć kolegę.

źródło: Transfery.info 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x