Sensacja w Genui! Sampdoria pokonuje Juventus
Sampdoria doprowadziła dziś to niemałej niespodzianki. Podopieczni Marco Giampaolo mimo dużych problemów w ostatnich minutach gry zasłużenie pokonali Juventus wynikiem 3-2. Na boisku mogliśmy zobaczyć aż trzech Polaków - Wojciecha Szczęsnego, Bartosza Bereszyńskiego oraz Karola Linettego. Z powodu choroby nie zagrał Dawid Kownacki.
Szansę do wyjścia na prowadzenie goście mieli już w 3 minucie. Strzał Gonzalo Higuaina w ostatniej chwili zablokował Matias Silvestre. Kilka minut później Mario Mandżukić starał się zaskoczyć Emiliano Viviano, lecz włoski golkiper poradził sobie z tym strzałem. Pierwszą sytuacje Blucerchiati stworzyli sobie dopiero w 20 minucie, lecz nie była ona groźna w najmniejszym stopniu. Osiem minut później w wyniku starcia ucierpiał Dennis Praet. Belg postanowił przetestować swoje siły i pozostać na murawie, lecz po chwili zdecydował się na zejście z boiska. Pomocnik został zastąpiony przez reprezentanta Polski, Karola Linettego. W 33. minucie kapitalną okazję do wyprowadzenia Juve na prowadzenie miał Juan Cuadrado. Kolumbijczyk starał się z całej siły zmieścić piłkę pod poprzeczką. Ta jednak otarła się od interweniującego bramkarza gospodarzy i podanie Mario Mandżukicia poszło na marne.
Na drugą połowę Juventus wyszedł z nastawieniem na zdobycie gola i zwycięstwo w tym spotkaniu, jednak to piłkarze z Genui jako pierwsi trafili do siatki. Federico Bernardeschi nieudolnie starał się wybić piłkę z pola karnego, lecz trafiła prosto na głowę Duvana Zapaty, który pokonał Wojciecha Szczęsnego. Juve odpowiedziało ofensywną grą, z której nie wyszło jednak nic więcej. Gospodarze pokazali natomiast, jak należy stwarzać sobie sytuacje bramkowe i chwilę później Zapata ponownie mógł wpisać się na listę strzelców. Tym razem górą był jednak polski bramkarz. Bramkarz, który kwadrans później nie miał już nic do powiedzenia, bo Lucas Torreira bezbłędnie przymierzył koło lewego słupka. Wydawało się, że kilka minut później Gianmarco Ferrari trafiając na 3-0 zamknął losy tego starcia. Sprawy nabrały innego obrotu, gdy po złym przyjęciu i nietrafieniu w futbolówkę Matias Silvestre kopnął w nogi Douglasa Costy. Karnego na pięć minut przed końcem doliczonego czasu gry wykorzystał Gonzalo Higuain. Serca fanów z nadmorskiej miejscowości zaczęły bić szybciej, gdy kilkadziesiąt sekund później gola kontaktowego strzelił Paulo Dybala, który na murawie zameldował się w 62. minucie. Turyńczycy nie zdążyli doprowadzić do cudu i tym samym Napoli dzięki swojej wczorajszej wygranej z Milanem, ucieka mistrzowi Włoch na 4. punkty.
19.11.2017r., 13. kolejka Serie A, Genoa, Włochy (Stadio Luigi Ferraris)
Sampdoria - Juventus 3-2 (0-0)
Duvan Zapata 52', Lucas Torreira 71', Gianmarco Ferrari 79', Gonzalo Higuain (k.) 90', Paulo Dybala 90'
Sampdoria: Emiliano Viviano - Bartosz Bereszyński, Gianmarco Ferrari, Matias Silvestre, Ivan Strinić - Edgar Barreto (74' Valerio Verre), Lucas Torreira, Dennis Praet (28' Karol Linetty) - Gaston Ramirez - Fabio Quagliarella (84' Gianluca Caprari), Duvan Zapata
Juventus: Wojciech Szczęsny - Stephan Lichtsteiner, Daniele Rugani, Giorgio Chiellini, Kwadwo Asamoah - Miralem Pjanić (80' Blaise Matuidi), Sami Khedira - Juan Cuadrado (73' Douglas Costa), Federico Bernardeschi (62' Paulo Dybala), Mario Mandzukić - Gonzalo Higuain
Żółte kartki: Quagliarella, Linetty, Ramirez (Sampdoria) oraz Bernardeschi, Rugani, Khedira (Juventus)
Sędzia: Marco Guida
-
Plotki transferoweZ drugiej ligi polskiej.. do Serie B? Sensacyjne doniesienia z Półwyspu Apenińskiego
Victoria Gierula / 21 grudnia 2024, 11:15
-
Ligue 1Manchester United chce wzmocnić lewą obronę. Szykuje hitowy transfer
Kamil Gieroba / 18 grudnia 2024, 14:29
-
AktualnościSerie A: Inter upokorzył Lazio na Stadio Olimpico (WIDEO)
Michał Szewczyk / 16 grudnia 2024, 22:52
-
PolecaneAmbitne plany Romy. To byłby wielki powrót do Włoch
Kamil Gieroba / 15 grudnia 2024, 6:00
-
PolecaneOn uspokoi sytuację w Rzymie? Znany trener ma objąć Romę
Kamil Gieroba / 12 grudnia 2024, 16:52
-
Plotki transferoweByła oferta za Kiwiora. Arsenal stanowczy
Kamil Gieroba / 12 grudnia 2024, 13:50