Rozpocząć od wygranej! – Zapowiedź meczu Legia Warszawa – KSC Lokeren

Już dziś wieczorem Legia Warszawa rozpocznie zmagania w fazie grupowej Ligi Europy. Rywalem mistrzów Polski będzie belgijski KSC Lokeren. 

Koninklijke Sporting Club Lokeren, bo tak brzmi pełna nazwa klubu, to zdobywca pucharu Belgii i 5. drużyna tabeli ligowej poprzedniego sezonu. W Polsce klub jest kojarzony głównie przez starszych kibiców, z racji występów w nim Włodzimierza Lubańskiego (lata 1975-1982) i Grzegorza Laty (1980-1982), którzy wraz z Duńczykiem Prebenem Elkjaerem Larsenem tworzyli w ataku słynny tercet 3L. Największe sukcesy w historii klubu to wicemistrzostwo Belgii w 1981 roku oraz krajowe puchary w latach 2012 i 2014.

W obecnych rozgrywkach belgijskiej Jupiler League Lokeren zajmuje po 7 kolejkach 5. lokatę z dorobkiem 11 punktów. W poprzedniej kolejce pokonali na wyjeździe KV Kortrijk 3:2. W zespole brakuje wielkich nazwisk. W drużynie przeważają młodzi zawodnicy, a za jej najlepszych graczy uważani są środkowy pomocnik Hans Vanaken oraz skrzydłowy Nill de Pauw. Trener Peter Maes preferuje grę systemem 4-3-3. O miejsce między słupkami rywalizują wielokrotny reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej – Boubacar Barry Copa i Belg Davino Verhulst. W pierwszych meczach sezonu bronił ten drugi, ale na poprzednie spotkanie przeciwko Kortrijk do bramki wskoczył Copa. Filarem defensywy jest 21-letni Duńczyk Alexander Scholz, a za strzelanie goli odpowiada doświadczony Senegalczyk Mbaye Leye.

Te nazwiska nie powinny robić jednak większego wrażenia na piłkarzach Legii, choć oczywiście żadnego rywala nie można zlekceważyć. Ostatnie spotkanie ligowe ze Śląskiem Wrocław, zakończone zwycięstwem legionistów 4:3, pokazało, iż nie wszystko w grze warszawian funkcjonuje najlepiej. O ofensywę można być spokojnym: w dobrej formie są obaj skrzydłowi – Michał Żyro i Michał Kucharczyk, świetnie wygląda współpraca Ondreja Dudy i Miroslava Radovicia, w obwodzie pozostają jeszcze Jakub Kosecki, Marek Saganowski czy Orlando Sa. Postawa formacji obronnej może jednak nieco martwić. W poprzednich meczach z Podbeskidziem i Śląskiem powody do obaw dali szczególnie Dusan Kuciak i duet defensywnych pomocników. Słowacki bramkarz zawalił łącznie w obu spotkaniach 3 gole, a Ivica Vrdoljak i Tomasz Jodłowiec grali “na stojąco”, bez niezbędnego zaangażowania, jakie pokazywali w poprzednich meczach tego sezonu. Jeżeli jednak zagrają na swoim optymalnym poziomie, mogą okazać się kluczowymi dla przebiegu spotkania graczami.

W opinii wielu ekspertów to Legia jest faworytem. Jeśli podopieczni Henninga Berga zagrają tak jak w dwumeczach z Celtikiem Glasgow czy FK Aktobe to o losy dzisiejszego meczu powinniśmy być raczej spokojni. Atutem legionistów będą z pewnością własny stadion i kibice. Wydaje się, że mecz u siebie z teoretycznie najsłabszym grupowym rywalem to idealny scenariusz na rozpoczęcie rozgrywek od trzech punktów. Miejmy zatem nadzieję, że mistrzowie Polski wykorzystają nadarzającą się okazję i uczynią pierwszy, choć na razie malutki, krok w drodze do finału, który zostanie rozegrany na Stadionie Narodowym w Warszawie.

Typ: Legia – Lokeren 3:1

Przypuszczalne składy:

Legia: Dusan Kuciak – Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Dossa Junior, Tomasz Brzyski – Tomasz Jodłowiec, Ivica Vrdoljak, Michał Żyro, Michał Kucharczyk, Ondrej Duda – Miroslav Radović.

Lokeren: Boubacar Barry Copa – Georgios Galitsios, Alexander Scholz, Mijat Marić, Dennis Odoi – Killian Overmeire, Koen Persoons, Hans Vanaken – Jordan Remacle, Nill de Pauw, Mbaye Leye.

Początek meczu Legia – Lokeren o godzinie 21:05 na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej 3. W drugim meczu tej grupy Metalist Charków zmierzy się we Lwowie z tureckim Trabzonsporem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x