Rollercoaster emocji w meczu “przyjaźni”

polska

Reprezentacja Polski / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

Na rozpoczęcie eliminacji do Mistrzostw Świata w Katarze, Polska zremisowała z Węgrami wynikiem 3:3. Mecz obfitował w wiele emocji i zwrotów akcji.

Powiedzieć, że reprezentacja Polski źle weszła w mecz, to nic nie powiedzieć. Brak pomysłu na rozegranie piłki, nerwy w wyprowadzeniu i ciągły brak pewności w każdym ruchu. Na domiar złego już w 6. minucie Węgrzy przeszyli jednym prostopadłym podaniem nasze linie pomocy i ataku, a Roland Sallai popędził w kierunku Szczęsnego. Bramkarz Juventusu nie wyczuł intencji przeciwnika i nie zdołał skutecznie interweniować. Następne minuty wcale nie były lepsze. Ciągle mieliśmy problem z prostym wyprowadzeniem ataku. Szczególnie trudna była próba obrony szybkich ataków. Nasi rywale wykorzystywali wyjątkowo wysokie ustawienie linii defensywy Polaków i wielokrotnie próbowali mijać ją długimi piłkami. A jeśli mowa o takim stylu atakowania, to wyjątkowo źle wychodziły nam właśnie takie próby. Na palcach jednej ręki można liczyć także oddane strzały naszej reprezentacji. Cała pierwsza połowa była nie po naszej myśli.

Dramat trwał także w drugiej połowie. Pomimo dość długiego utrzymywania się przy piłce nie potrafiliśmy skutecznie przetransportować jej w szesnastkę rywala. Natomiast Węgrzy spokojnie kontynuowali swój plan. Po dość nieporadnej akcji, która obfitowała w wiele chaotycznych przebitek udało im się strzelić gola na 2:0 i pokazać już kolejny raz w tym meczu wyższość nad naszą reprezentacją.

W 58. minucie Paulo Sousa zdecydował się na wprowadzenie aż trzech rezerwowych. Na placu gry zameldowali się Piątek, Jóźwiak i Glik. Zaledwie kilkadziesiąt sekund później wydarzyło się coś absolutnie niesamowitego. Najpierw zawodnik Derby County idealnie dośrodkował futbolówkę do napastnika Piątka, ten nie wahał się i trafił do siatki rywala. Tuż po wznowieniu gry odzyskaliśmy piłkę, Zieliński do Jóźwiaka i mieliśmy już 2:2! W następnych minutach gra zdecydowanie się uspokoiła, a oba zespoły zdecydowanie postawiły na rozegranie piłki. Niestety w 78. minucie nasza defensywa kolejny raz nie popisała się w tym spotkaniu i w pozornie nie groźnej sytuacji straciliśmy gola na 3:2.

Gdy wydawało się, że tu już nic się nie wydarzy, Bereszyński dośrodkował w pole karne. Piłka znalazła Roberta Lewandowskiego, a on fenomenalnie wykończył akcję strzałem w okienko bramki Węgrów. Ta akcja potwierdziła, że nasza reprezentacja potrafi walczyć o wynik!

Do końca meczu utrzymywał się wynik remisowy, który zdecydowanie nas nie satysfakcjonuje.


Węgry – Polska 3:3 (1:0)

Bramki: 6′ Sallai, 52′ Szalai, 78′ Orban – 60′ K. Piątek, 61′ Jóźwiak, 82′ Lewandowski

Węgry: Gulácsi – Attila Szalai, Orban, Fiola – Hangya (66′ Lang), Kalmár (81′ Sigér), Á. Nagy, Kleinheisler, Lovrencsics (66′ Nego) – Szalai, Sallai (72′ K. Varga).

Polska: Szczęsny – Bereszynski, Bednarek, Helik (58′ Glik), Reca (79′ Rybus) – Szymański (58′ Jóźwiak), Krychowiak, Moder (58′ K. Piątek), P. Zieliński – Lewandowski, Milik (84′ Grosicki).

Kartki:  7′, 94′ Fiola (HUN), 73′ Lang (HUN), 80′ Á. Nagy (HUN), 87′ Attila Szalai (HUN) – 34′ Helik (POL), 49′ Bereszynski (POL)  

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x