

Remis Valencii, zwycięstwo Girony i Villarrealu – podsumowanie dnia w La Liga
W niedzielę 17. lutego rozegrano kolejną partię gier w hiszpańskiej ekstraklasie. Niewątpliwie niespodzianką była porażka Realu Madryt na Santiago Bernabeu! Sevilla znów pokazała, że bardziej ceni Ligę Europy, zaś Valencia z wynikiem, który ją najbardziej satysfakcjonuje.
Real Madryt - Girona 1:2
Opis tego meczu można znaleźć tutaj
Valencia - Espanyol 0:0
Nietoperze po udanym meczu wyjazdowym w Lidze Europy wrócili na krajowe podwórko. Tym razem przyszło im się mierzyć z ekipą dowodzoną przez Rubiego. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Dla Valencii jest to 14. podział punktów w tym sezonie ligowym.
0-0 ⚽ DESCANSO DEL PARTIDO #ValenciaEspanyol 🦇🖤 #AmuntValencia pic.twitter.com/ksj3GE3q0c
— Valencia CF (@valenciacf) February 17, 2019
Villarreal - Sevilla 3:0
Goście na początku spotkania mieli spore problemy z wyjściem z własnej połowy. Pressing Villarrealu powodował spore problemy w rozgrywaniu piłki. Dobrą okazję na gola miał Toko Ekambi, ale Maximilian Wöber zdążył z interwencją. Dość odczuwalny był brak Evera Banegi. Nie było kogoś kto posyłałby otwierające podania. W 20. minucie Alvaro Gonzalez wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i mocnym strzałem głową pokonał Vaclika. Spory błąd w kryciu popełnił w tej sytuacji Wöber. Sevilla po utracie gola zdynamizowała ataki. Groźny w polu karnym Asenjo był Munir. Były napastnik Barcelony miał dwie znakomite okazje, ale w decydującej fazie zawiodła skuteczność. Swoich sił próbował Iborra, ale Kjear był na posterunku. W 45. minucie gospodarze podwyższyli prowadzenie po kapitalnej akcji Carlosa Bacci i Ekambiego, w której ten drugi tylko dołożył nogę i wpakował futbolówkę do pustej bramki.
Na początku drugiej połowy Pablo Machin wpuścił Ben Yeddera i Sarabie w celu uratowania wyniku. Jego zespół próbował przejąć inicjatywę, atakował, kreował sobie sporo akcji, ale świetnie spisywał się Asenjo. Villarreal chciał mieć bardzo piłkę przy sobie, chcieli powoli i bezpiecznie rozgrywać grę. Z kolei goście grali o wiele bardziej bezpośrednio. W wyniku tego pojawiło się sporo agresji po obu stronach. Dobrą okazję miał Munir, ale ponownie interweniował Asenjo. Szybką akcję przeprowadził Pedraza, przedryblował kilku rywali. Dopiero golkiper stanął mu na drodze i zablokował jego strzał. W 78. minucie z rzutu wolnego przymierzał Cazorla, jednakże Vaclik wybił futbolówkę poza pole karne. W 86. minucie Villarreal postawił kropkę nad i. Ponownie świetną akcję rozegrał Pedraza, tym razem przymierzył perfekcyjnie - Czeski bramkarz był bez szans. W środę odbędzie się rewanż w Lidze Europy, gdzie Sevilla zmierzy się z Lazio, z kolei w czwartek Villarreal będzie walczyć o awans ze Sportingiem Lizbona.
"CZARODZIEJSKA AKCJA!" 🎩🎩🎩
Ależ asystą popisał się Bacca! 👌👌👌 Zobaczie gol na 2:0 w meczu Villarreal CF - Sevilla FC! Prawdziwa #lazabawa! 🇪🇦 pic.twitter.com/bnzVYti3oB
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) February 17, 2019
Betis - Alaves 1:1
Niewątpliwie faworytem tego spotkania byli gospodarze. Pierwszą dogodną okazje miał Jese, ale jego strzał obronił Fernando Pacheco. Betis mógł stracić gola po rykoszecie, jednak świetny refleks pokazał Pau Lopez. W 15. minucie Lo Celso strzelił gola otwierającego wynik spotkania. Ich radość nie trwała długo, bowiem w 28. minucie goście doprowadzili do wyrównania. Gola zdobył ten, który przy trafieniu dla Betisu zawinił najbardziej - Guillermo Maripán. Dobrą okazję na gola miał Guardado, niestety piłka po jego strzale przeleciała nad poprzeczką.
Po zmianie stron Betis kontrolował mecz, choć Alaves też prezentowało się dobrze. W 60. minucie nastąpiło nieporozumienie na linii bramkarz - obrońca. Niestety ich błędu nie wykorzystał Jese. Z każdą kolejną minutą mecz robił się szybszy, a gra bardziej bezpośrednia. Swoich sił próbowali także William Carvalho i Sergio Canales, ale zabrakło skuteczności. W szeregach gospodarzy brakowało żywiołowości, kreacji, własnych pomysłów, indywidualności. Piłkarze musieli robić to co nakazał im trener. W 81. minucie z rzutu wolnego uderzał Lo Celso, ale trafił w mur. Niewątpliwie piłka meczowa należała do Alaves, a konkretnie do Jonatana Calleriego. Na szczęście dla zawodników Setiena fatalnie przestrzelił.
94' ⏱⚽️ Final del partido en el Estadio Benito Villamarín ⚖
💚⚪️ #RealBetisAlavés 1-1 🔵⚪#DíaDeBetis pic.twitter.com/pnUv30hcO3
— Real Betis Balompié 🌴💚 (@RealBetis) February 17, 2019
-

AktualnościHarry Kane: Arsenal korzysta na dominacji stałych fragmentów, napastnik Bayernu wraca na EmiratesDamian Nowacki / 26 listopada 2025, 17:36
-

AktualnościRafinha przyznaje się do błędów po dwóch nawrotach kontuzji — opuścił niemal dwa miesiąceDamian Nowacki / 25 listopada 2025, 18:19
-

AktualnościLuka Modrić: żal, że nie zakończył kariery na Santiago Bernabéu, ale zadowolony z transferu do AC MilanDamian Nowacki / 25 listopada 2025, 18:02
-

AktualnościBayern Monachium rozbił Paris Saint‑Germain na Parc des Princes — europejskie media chwalą Kompany’ego i zespółDamian Nowacki / 5 listopada 2025, 14:11
-

AktualnościProblemy kadrowe Romy przed meczem z Rangers — kontuzje Dybali i BaileyaDamian Nowacki / 5 listopada 2025, 14:10
-

AktualnościBastoni wraca do Interu po drugiej żółtej kartce — nie zagra z IzraelemDamian Nowacki / 13 października 2025, 15:35









































