fot. www.yeniulke.net
Udostępnij:

Remis Barcelony w Sewilli!

31. kolejka hiszpańskiej La Liga przyniosła nam niezwykle interesujący mecz z udziałem Sevilli oraz FC Barcelony, który był promowany, jako hit kolejki. Drużyna z Katalonii walczy o mistrzostwo kraju, a Sevilla ma ambicje uzyskać miejsce gwarantujące grę w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. W związku z tym od samego początku było wiadomo, że żadna z drużyn nie może pozwolić sobie na stratę punktów.

Początkowe 30. minut spotkania to dominacja w wykonaniu drużyny Barcelony. Około 70% posiadania piłki oraz dwa strzelone gole, dawały względy spokój trenerowi Enrique oraz kibicom na stadionie i przed telewizorami. Pierwszego gola strzelił niezawodny Leo Messi po podaniu Neymara, a drugie trafienie to już dzieło samego Brazylijczyka, który niezwykle precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego, zakończył swoją passę meczów bez gola czy asysty. Barcelona grała pewnie, dobrze oraz przyjemnie dla oka, a korzystny wynik tylko umacniał kibiców w wierzę, że Blaugrana wywiezie trzy punkty ze stadionu Sevilli. Dobre nastroje kibiców ubranych w bordowo-granatowe koszulki zostały zachwiane z nadejściem 38. minuty. Świetnym strzałem zza pola karnego popisał się Éver Banega i przełamał ręce Claudio Bravo, zdobywając gola. Od tego momentu Sevilla grała lepiej, ale to ciągle nie wystarczało na świetnię dysponowaną tego dnia Barcelonę. Do końca pierwszej połowy nie padły już żadne bramki, a oglądaliśmy dość wyrównany mecz z lekkim wskazaniem, na Messiego i spółkę.

W drugiej połowie, ktoś niezbyt mądrze powiedział piłkarzom Barcelony, aby starali się wygrać ten mecz najmniejszym możliwym nakładem sił. Niestety taka taktyka daje duże pole manewru drużynie przeciwnej i stwarza zagrożenie pod własną bramką. Druga część spotkania to zdecydowanie lepsza Sevilla i gorsza Barcelona. Gracze w białych koszulkach napierali na bramkę strzeżoną przez Claudio Bravo i gol zadawał się wisieć w powietrzu. Najgorszy moment dla Dumy Katalonii nastąpił w 84. minucie spotkania. Vidal posłał piłkę w pole karne do rezerwowego Gameiro, a ten z bliska wykończył akcję. Barcelona próbowała jeszcze strzelić gola na wagę trzech punktów, ale bezskutecznie. Ostateczny wynik 2:2.

FC Barcelona wystąpiła dziś w dwóch odsłonach. Zdecydowanie lepszej, którą mogliśmy zobaczyć w pierwszej połowie i tej gorszej z drugiej części. Pojawienie się tej gorszej odsłony poskutkowało utratą dwóch niezwykle ważnych punktów przez drużynę Luisa Enrique, co sprawia, że przewaga nad drużyną z Realu Madryt zmalała jedynie do dwóch punktów. Końcówka La Liga zapowiada się bardzo interesująco.


Avatar
Data publikacji: 11 kwietnia 2015, 22:02
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.