Puchar Polski: Niespodzianka w Częstochowie, Lech Poznań za burtą

We wtorkowym spotkaniu 1/16 Pucharu Polski, pierwszoligowy Raków Częstochowa wyeliminował Lecha Poznań. Jedyną bramkę w spotkaniu w Częstochowie zdobył 20-letni Miłosz Szczepański.

Lech Poznań pojechał do lidera Fortuny 1. Ligi, który już przed sezonem był wymieniany w gronie do awansu do ekstraklasy. Ekipa spod Jasnej Góry prowadzona przez Marka Papszuna notuje czternaście meczów bez porażki licząc ligę oraz Puchar Polski.

– Wiadomo, że kluby pokroju Legii Warszawa czy Lecha co roku celują w dublet i we wtorek piłkarze trenera Ivana Djurdjevicia dadzą z siebie sto procent. Sam jestem ciekawy, w jaki sposób zaprezentujemy się w spotkaniu tego typu, ale na pewno cieszy mnie to, że tym razem to przeciwnik “musi”, a my tylko “możemy – powiedział przed dzisiejszym spotkaniem Marek Papszun.

Doskonale rozpoczęli mecz gospodarze, bowiem już w 3. minucie objęli prowadzenie. 20-letni Miłosz Szczepański zdecydował na silne uderzenie zza pola karnego, a futbolówka przelobowała Jasmina Buricia. W drugiej połowie Raków Częstochowa, lecz sędzia po konsultacji VAR nie uznał gola, wracają do fa faulu popełnionego kilka sekund wcześniej.

30.10.2018, 1/16 Pucharu Polski, Miejski Stadion Piłkarski
Raków Częstochowa – Lech Poznań 1:0 (1:0)
Miłosz Szczepański 3′

Raków: Jakub Szumski – Andrzej Niewulis, Tomas Petrasek, Arkadiusz Kasperkiewicz, Petr Schwarz, Marcin Listkowski, Piotr Malinowski, Patryk Kun, Miłosz Szczepański (Adam Radwański 82′), Maciej Domański (Karol Mondek 90′), Sebastian Musiolik

Lech: Jasmin Burić – Robert Gumny, Vernon De Marco, Thomas Rogne, Dimitrios Goutas, Łukasz Trałka (Kamil Jóźwiak 74′), Maciej Gajos (Mihai Radut 70′), Tiba (Joao Amaral 65′), Wołodymyr Kostewycz, Dioni, Christian Gytkjaer

Żółte kartki: Wołodymyr Kostewycz, Łukasz Trałka

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom)