blank
fot.
Udostępnij:

Przed sezonem: Lech Poznań

Nic dwa razy się nie zdarza - tymi słowami kibice Lecha Poznań chcą rozpocząć nowy sezon wraz ze swoimi ulubieńcami. Każdy kibic klubu ze stolicy Wielkopolski wierzy, że taki sezon jaki miał miejsce przed momentem już się nie powtórzy. Za odbudowę Kolejorza odpowiedzialny będzie trener Dariusz Żuraw i nowy kapitan zespołu z Poznania, Szwajcar Darko Jevtić.

Wokół poznańskiego Lecha zawsze działo się i nadal dzieję bardzo dużo. A to w dramatycznych okolicznościach wywalczone Mistrzostwo Polski. A to w ostatniej chwili zaprzepaszczona szansa na tytuł najlepszej drużyny w kraju. Transfery, które okazywały się strzałami w dziesiątkę, albo takie, które jeszcze długo będą pamiętane, ale nie ze względu na dokonania boiskowe sprowadzonych piłkarzy. Mimo tego, że wielu kibiców ma serdecznie dość działań rządzących Kolejorzem, po raz kolejny podjęli się oni próby zbudowania silnego Lecha.

Rewolucja po poznańsku odcinek 4598 - stawiamy na wychowanków.

Nie udało się zawojować ligi pod wodzą "swojego" człowieka. Nie pomógł były selekcjoner, który lepiej dla siebie zrobiłby gdyby nie zbliżał się w okolicę Poznania. Każdy plan, który mieli nakreślony prezesi Lecha brał w łeb. Nic nie wychodziło, a każde kolejne tłumaczenia były coraz to bardziej śmieszne. Nikt z kibiców nie wierzy i jeszcze długo nie uwierzy w to, co mówią panowie Klimczak i Rutkowski. Jest to obraz tylko ostatnich kilkunastu miesięcy, bo to co działo się wcześniej jest wszystkim doskonale znane.

I nagle przed sezonem 2019/2020 działacze Lecha Poznań przeprowadzili "rewolucję"kadrową. Jednak nikomu nie trzeba tłumaczyć tego, że ta "rewolucja" właściwie przeprowadziła się sama. Skoro zawodnikom kończyły się kontrakty, to było wiadomo, że ich nie przedłużenie będzie skutkowało odejściem tych piłkarzy. Działania transferowe prezesów Kolejorza skupiły się na wzmocnieniu defensywy i ogłoszeniu, że siłą nowego Lecha mają być jego wychowankowie. Taktyka słuszna, ale czy niezbyt ryzykowna? Można powiedzieć, że solidne fundamenty (bramkarz+obrońcy), to dobry punkt wyjścia. Ale co wtedy, gdy budowa zespołu nie przewiduje zmian w formacji ofensywnej drużyny?

Nie ilość, tylko jakość

W ataku Lecha Poznań najpewniej będzie grał jeden wysunięty zawodnik. I tym piłkarzem będzie Christian Gytkjaer. Duński napastnik, gdy tylko będzie zdrowy i w formie zadowalającej sztab szkoleniowy powinien mieć monopol na granie w pierwszym składzie poznaniaków. Jego zmiennikami mają być Paweł Tomczyk i Rosjanin Timur Zhamaletdinov. Jednak żaden z nich nawet w najmniejszym stopniu nie zbliża się umiejętnościami do Gytkjaera. Czas pokaże, czy taka taktyka w budowaniu zespołu przyniesie coś Lechowi. Zaryzykuję stwierdzeniem, że za jakiś czas znów będziemy musieli wysłuchiwać tłumaczeń jednego, bądź drugiego prezesa.

Linia pomocy zespołu z Poznania wydaję się być wystarczająco mocna, jeśli chodzi o liczbę zawodników, którzy mogą w niej występować. Ale czy na pewno każdy z tych piłkarzy gwarantuję odpowiedni poziom piłkarski? Szczerze mówiąc - nie wiem.

O ile nie martwię się o postawę Pedro Tiby czy Karlo Muhara, to mam uzasadnione obawy o wykrzesanie z siebie maksa przez Macieja Makuszewskiego czy chimerycznego Tymoteusza Klupsia. Nie wiemy ponadto, jak na boisku będą prezentować się Tymoteusz Puchacz, Jakub Moder czy Mateusz Skrzypczak. Są to młodzi zawodnicy, którzy z pewnością będą mieli wahania formy.

Przewidywania:

W przede dniu nowego sezonu osobiście najwięcej oczekuję od Darko Jevticia, który decyzją drużyny wybrany został kapitanem zespołu. Jest to ogromny kredyt zaufania dla zawodnika, którego w Poznaniu mogło już nie być. Jevtić pozostał jednak w zespole, a teraz na dodatek został centralną postacią nowo budowanej drużyny. Oczy kibiców będą skierowane na niego, nie tylko ze względu na dokonania boiskowe, ale jeszcze bardziej ze względu posiadanej opaski kapitańskiej.

Dobra forma nowego lidera zespołu i jego kolegów może pozwolić Lechowi na włączenie się do walki o europejskie puchary. I jest to realny cel na jaki kibice Kolejorza mogą liczyć. Nikt nie wymieni Lecha w gronie faworytów do tytułu Mistrza Polski, ale miejsca 3-6 są jak najbardziej w zasięgu podopiecznych Dariusza Żurawia. Każde miejsce poniżej tych pozycji będzie do złudzenia przypominało poprzedni, kiepsko zakończony sezon. A tego nikt w Lechu nie bierze pod uwagę.

Przewidywana jedenastka:

Mickey van der Hart - Robert Gumny, Thomas Rogne, Lubomir Satka, Volodomyr Kostevych - Pedro Tiba, Karlo Muhar - Kamil Jóźwiak, Darko Jevtić, Joao Amaral - Christian Gytkjaer

Gwiazda drużyny:

Christian Gytkjaer

Kandydat na gwiazdę:

Robert Gumny

Transfery:

Przyszli: Mickey van der Hart, Djordje Crnomarković, Karlo Muhar, Lubomir Satka, Tomasz Dejewski
Miłosz Mleczko, Jakub Moder, Tymoteusz Puchacz, Paweł Tomczyk - wszyscy powrót z wypożyczeń

Odeszli:

Matus Putnocky, Jasmin Burić, Rafał Janicki, Marcin Wasielewski, Nikola Vujadinović, Vernon de Marco, Piotr Tomasik, Łukasz Trałka, Maciej Gajos, Mihai Radut, Dmitris Goutas, Krzysztof Kołodziej


Avatar
Data publikacji: 19 lipca 2019, 10:42
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.