fot. Krzysztof Drobnik – (Piłkarski Świat)
Udostępnij:

Przed nami święto futbolu… w Poznaniu?

Lech Poznań gra jak z nut. W ostatnich spotkaniach Kolejorz bardziej niż którąkolwiek ekipę z Ekstraklasy przypomina... Skrę Bełchatów. I to tę za swych najlepszych lat - wszystkich rywali rozbija po 3:0, nie pozostawiając nikomu najmniejszych złudzeń.

Tegoroczne mecze Dumy Wielkopolski potwierdzają, że słowa trenera Bjelicy na temat siły swojej drużyny nie były przesadzone. Poznańska lokomotywa dysponuje dziś już nie tylko pełnym asortymentem broni, jeśli chodzi o atak, ale również żelazną defensywą. Ostatnie wyniki, a przede wszystkim gra Kolejorza mogą cieszyć kibiców Ekstraklasy. Zapowiada się bowiem niezwykle ciekawa końcówka sezonu.

Podział punktów tuż tuż, Lech w tabeli ledwie o dwa punkty wyprzedza Legię. Przed Kolejorzem wciąż pozostają Jagiellonia i Lechia Gdańsk, które mimo wszystko nie tak łatwo będzie pozbawić pozycji lidera jeszcze przed trzydziestą kolejką (o ile w ogóle). Aby to zrobić, trzeba wygrywać z najlepszymi. Na szczęście pojedynki z Lechią Gdańsk i Legią Warszawa (obydwa w przeciągu miesiąca) Lech rozegra jednak na własnym stadionie. Pierwszy z nich - prawdopodobnie (o dziwo) ważniejszy - już w tą niedzielę. Właśnie wtedy do Poznania przybędzie z Gdańska ekipa Lechii, z trenerem Piotrem Nowakiem na czele.

Powiedzieć, że będzie to spotkanie niezwykle interesujące, to ja nie powiedzieć nic. Na stolice Wielkopolski zwrócą się oczy całego piłkarskiego kraju. Na murawie pojawi się cała gama gwiazd, z których na dziś dzień trudno stwierdzić nawet, która z jedenastek będzie więcej warta pod względem czysto finansowym. Tym bardziej trudniej przewidzieć co może wydarzyć się na murawie. O tym, czy rozpędzony Kolejorz przejedzie przez stację "Gdańsk" bez przeszkód, czy też zatrzyma się na niej w jakikolwiek sposób, przekonamy się już w niedzielę wieczorem. Tymczasem, na nieco ponad dwie doby przed meczem, Poznań już czeka. Tak, jak czekać będzie niedługo również na pojedynek z Legią.

Dlaczego? Zdaje się, że w biało-niebieskich sercach kibiców na nowo zbudziły się wielkie nadzieje i marzenia o Mistrzostwie Polski oraz te bardziej skryte - o występie w Lidze Mistrzów. Wyczekiwanie trwa...


Avatar
Data publikacji: 3 marca 2017, 5:00
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.