“Przed czwartkowym spotkaniem nie mam obaw”. Kamil Kosowski wskazał kluczowy aspekt przed meczem z Fiorentiną

Kosowski

Kamil Kosowski / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

Kamil Kosowski w swoim felietonie na łamach “Przeglądu Sportowego” ocenił szansę mistrza Polski i wskazał kluczowe aspekty.

Wielkimi krokami zbliża się mecz Lecha Poznań z włoską Fiorentiną w ramach pierwszego meczu w Lidze Konferencji Europy UEFA. Faworytem jest ekipa występująca na co dzień w Serie A. Na konferencji prasowej po derbach z Wartą Poznań, John van den Brom odniósł się do nadchodzącej potyczki. Według Holendra, to “Kolejorz” przystępuje do meczu w lepszych nastrojach niż ich rywale. Optymizm van den Broma wynikał głównie z faktu, że Lech wygrał swoje ostatnie starcie ligowe, a Fiorentina tylko zremisowała (1:1) ze Spezią.

Kluczowy aspekt

Kamil Kosowski, na łamach “Przeglądu Sportowego”, wskazał kluczowe aspekty przed czwartkowym meczem w LKE. Zdaniem byłego reprezentant Polski, Lech powinien szukać swoich szans na bocznych flankach:

Przed czwartkowym spotkaniem nie mam obaw, a bardziej przemawia przeze mnie ciekawość. Mam nadzieję, że zobaczymy najlepszą wersję Lecha, czyli drużynę skoncentrowaną, która potrafi ustawić się w defensywie, a zarazem dobrze kontratakuje. To właśnie skrzydła mistrza Polski będą kluczowe w tym meczu. Ważny będzie również Mikel Ishak czy środek pola, ale swoich szans Lech musi szukać gdzieś na bocznych flankach. Przede wszystkim trzeba liczyć na Michała Skórasia, który jest chwile przed wyjazdem za granicę. Mam nadzieję, że pokaże się z dobrej strony, bo Włosi to fajne okno wystawowe i dobry rywal, aby zaprezentować swoje umiejętności. Oni mocno trzymają się taktyki, więc fantazja Lecha może poskutkować ciekawym meczem i miejmy nadzieję, że świetnym wynikiem – napisał Kosowski w felietonie dla “Przeglądu Sportowego”.

Atut własnego boiska

Pierwsza potyczka rozgrywana jest na stadionie miejskim przy ulicy Bułgarskiej. Kibice “Kolejorza” już nie raz w tym sezonie udowodnili, jak potężną stanowią broń. Wystarczy przypomnieć, że w zmaganiach w fazie pucharowej za każdym razem zachowywali czyste konta (Lech Poznań 0:0 Bodo/Glimt oraz Lech Poznań 2:0 Djurdarden). Kamil Kosowski uważa, że lepiej byłoby, gdyby drużyna ze stolicy Wielkopolski rozgrywała pierwszy mecz na wyjeździe:

Wydaje mi się, że Lechowi łatwiej byłoby w dwumeczu, gdyby rewanż rozgrywał się w Poznaniu. Inaczej było w starciu z Djurgården, ale sądzę, że byłoby lepiej, gdyby Lech nawet po defensywnej grze najpierw sprawił niespodziankę we Włoszech. Choć jeżeli poznaniacy mają zacząć rywalizację w ¼ finału z wysokiego C, to lepiej na własnym stadionie, gdzie będzie komplet publiczności – ocenił atut boiska w Poznaniu.

Zamieszanie z Salamonem

Kosowki ma nadzieję, że zdarzenie z Salamonem nie wpłynie negatywnie na występ mistrzów Polski:

Mam nadzieję, że sytuacja Bartosz Salamona nie wpłynie negatywnie na poczynania mistrzów Polski. Niestety nie zanosi się, aby zakończyła się ona pozytywnie, ale zawsze jest mały procent szans, że to pomyłka. To kluczowy piłkarz Lecha, wręcz niezbędny w układance trenera van den Broma. To szczery i otwarty chłopak, więc liczę, że wszystko zakończy się dobrze – zakończył Kosowski.

Źródło: Przegląd Sportowy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x