Primera Division: Mecz przez wielkie M na Sanchez Pizjuan! Barca zdobywa twierdzę Sevilli

flickr.com

Absolutny hit kolejki dała nam na niedzielny wieczór Primera Division. Spotkanie Sevilli z Barceloną zapowiadało się niesamowicie ciekawie i gorąco, i ten, kto je oglądał nie może żałować! 

Spotkanie zaczęło się niesamowicie gorąco. Po dwóch minutach obie strony miały na koncie po jednej dobrej sytuacji. Najpierw strzał lewą nogą oddał Vietto, a chwilę później w drugim polu karnym tym samym odpowiedział Suarez. W obu przypadkach lepsi byli bramkarze.

Po kwadransie spotkania gospodarze wyszli na prowadzenie. Prostopadłą piłkę do Vitolo zagrał Sarabia, błąd popełnił Sergi Roberto, który miał piłkę na nodze, ale nie zdołał jej wybić, a skrzydłowemu Sevilli pozostało pokonać Ter Stegena, co nie okazało się trudną sztuką.

W 32. minucie kolejną ciekawą akcję przeprowadziła Sevilla. Koronkowe rozegranie strzałem kończył Vietto, jednak jego uderzenie minęło bramkę niemieckiego bramkarza Barcy.

Na trzy minuty przed przerwą jeszcze jedną okazję mieli gospodarze. Wysoki pressing pomógł odebrać piłkę, ta trafiła do Vitolo, lecz ten nieczysto trafił w piłkę w dobrej okazji.

Ta sytuacja zemściła się na graczach Sevilli niecałą minutę później. Barca wyprowadziła wówczas kontrę, którą wykończył Messi. Na skrzydle piłkę dostał Neymar, poprowadził ją w pole karne, po czym wycofał do Argentyńczyka, a ten w swoim stylu, strzałem po ziemi, trafił do siatki Sergio Rico. Dla Messiego było to 500. trafienie w barwach Blaugrany.

Gra podopiecznych Jorge Sampaoliego w pierwszej części gry mogła się naprawdę podobać. Sevilla wyszła z jasnym pomysłem na grę, żaden z piłkarzy nie bał się brać odpowiedzialności na swoje barki i często podejmował trafne decyzje. Barca miała natomiast spore problemy ze złapaniem płynności w grze, ale po raz kolejny geniusz pary Neymar-Messi pozwolił jej wyrównać stan meczu. Do przerwy 1:1.

Barca drugą połowę zaczęła z dużym animuszem. Najpierw w dobrej sytuacji znalazł się Messi, ale został dobrze wyblokowany przez obrońców “Sevillistas”, zaś chwilę później groźny strzał Rakiticia obrobił Rico.

W 54. minucie kolejną dobrą szansę miał Messi. Długą piłkę zagraną górą w pole karne pięknie zgrał piętą Luis Suarez, a nabiegający Argentyńczyk oddał mocny strzał, lecz po raz kolejny dobrze interweniował bramkarz gospodarzy.

Chwilę później genialna akcja Leo Messiego mogła przynieść drugą bramkę dla “Dumy Katalonii”. “10” Barcelony poradziła sobie z kilkoma rywalami, wpadł w pole karne, ale oddawał strzał gorszą, prawą nogą, przez co posłał piłkę nad bramką.

Barca naprawdę mocno stłamsiła Sevillę na początku drugiej połowy. Niesamowicie aktywny Messi zainicjował kolejną akcję gości, zagrał piłkę do Luisa Suareza, a Urugwajczyk tym razem był bezbłędny i dał prowadzenie swojej drużynie.

Jeszcze jedną dobrą sytuację miał w 72. minucie Luis Suarez. Neymar zabawił się przed polem karnym z obrońcami Sevilli, zagrał prostopadle do Urugwajczyka, jednak jego strzał przeleciał wzdłuż bramki.

Gospodarze odpowiedzieli dwie minuty później bardzo groźnym strzałem N’Zonziego. Francuz wyskoczył najwyżej w polu karnym do dośrodkowania z rzutu rożnego i był o włos od pokonania Ter Stegena.

Mecz nie zwalniał ani na sekundę. Sytuacja pod drugim polem karnym powinna zakończyć się trzecią bramką dla Blaugrany. Przed Sergio Rico, po podaniu Messiego, po raz kolejny znalazł się Luis Suarez i tylko doskonały refleks hiszpańskiego bramkarza uratował Sevillę przed utratą bramki.

Niesamowite tempo, zwroty akcji, ostra walka, kartki, emocje, bramki – to wszystko mogliśmy zobaczyć dziś na Sanchez Pizjuan. Niesamowity mecz i wielka wygrana Barcy pokazała, że spotkanie z City w Lidze Mistrzów szybko poszło w zapomnienie. Dzięki wygranej Barca stała się pierwszą drużyną, która pokonała Sevillę na ich stadionie w obecnej kampanii i traci do liderującego Realu dwa punkty. Podopieczni Jorge Sampaoliego, mimo porażki, pokazali się z bardzo dobrej strony i w każdym innym spotkaniu wyszłaby z niego zwycięsko, dlatego też nie może mieć sobie nic do zarzucenia.


Sanchez Pizjuan, Sevilla, 06.11.2016r., godz. 20:45

Sevilla – FC Barcelona 1:2 (1:1)

1:0 Vitolo 15′

1:1 Messi 43′

1:2 Suarez 61′

Żółte kartki: Rami, Mariano, N’Zonzi, Carrico (Sevilla) – Neymar, Roberto, Digne, Messi, Suarez, Mascherano (Barcelona)

Składy:

Sevilla: Rico – Mariano, Rami, Carrico, Escudero – N’Zonzi, Vazquez (68′ Ganso), Nasri (78′ Iborra), Sarabia (84′ Correa), Vitolo – Vietto

Barcelona: Ter Stegen – Roberto, Mascherano, Umtiti, Digne – Denis Suarez (86′ Rafinha), Busquets, Rakitić (73′ Andre Gomes) – Suarez, Messi, Neymar

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x