Premier League: Szalona końcówka w Leicester! Gospodarze pokonują Everton
W meczu 14. kolejki Premier League 3. w tabeli Leicester City rzutem na taśmę pokonało niżej notowany Everton 2:1.
Spisujący się zdecydowanie poniżej oczekiwań Everton był przed spotkaniem skazywany na pożarcie. Przed rozpoczęciem spotkania faworyzowane Leicester plasowało się na 3. miejscu z dorobkiem 29 punktów - o 15 więcej niż "The Toffees". Zgodnie z oczekiwaniami to gospodarze lepiej weszli w mecz.
Choć "Lisy" dominowały, to Everton dwukrotnie w pierwszych minutach stawał przed dogodną szansą. W 2' minucie do piłki po dośsrodkowaniu nie doskoczył Richarlison, z kolei chwilę później, po uderzeniu Sidibe, futbolówka poszybowała wysoko ponad bramkę.
Po niespełna kwadransie gry gorąco zrobiło się w szesnastce Jordana Pickforda. Ayoze Perez przedarł się pomiędzy obrońcami i po podaniu Pereiry uderzył w kierunku bramki. Piłka nieznacznie minęła jednak słupek i wynik pozostawał niezmienny.
W kolejnych fragmentach spotkania wspomniany Perez dwukrotnie padał w polu karnym Evertonu, lecz w obu przypadkach sędzia główny pozostawał niewzruszony i nie ingerował w przebieg starcia.
W 23' minucie King Power Stadium zamarło. Po dośrodkowaniu Djibrila Sidibe z prawej flanki Richarlison huknął głową w kierunku bramki Schmeichela, nie pozostawiając goalkeeperowi większych szans. Defensor nie był w stanie upilnować Brazylijczyka.
W 33' minucie gospodarze dopięli swego, a arbiter podyktował jedenastkę. Mason Holgate miał rzekomo zahaczyć wbiegającego w okolicy jedenastego metra zawodnika gospodarzy. Analiza systemem VAR wykazała jednak, że nie doszło do kontaktu i sędzia cofnął swoją decyzję ku dezaprobacie fanów Leicester.
Od początku drugiej odsłony gospodarze rozpoczęli proces odrabiania strat. Swoich szans nie wykorzystali m.in. Iheanacho czy Ricardo Pereira, który w 54' minucie popisał się indywidualnym rajdem pośród obrońców i zakończył akcję strzałem. Jordan Pickford zdołał jednak odbić piłkę jedną ręką.
Ataki "Lisów" finalnie zaowocowały w 68' minucie. Po głębokim dograniu Iheanacho na długi słupek z prawej strony goalkeepera przyjezdnych pokonał Jamie Vardy, dotychczas najskuteczniejszy strzelec Premier League.
Gospodarze nie zaprzestali ataków i dążyli do objęcia prowadzenia. Najpierw w 73' minucie przed dogodną szansą stanął Jason Maddison, który po dośrodkowaniu z lewej flanki nieskutecznie zaatakował bramkę Pickforda. Po chwili swoich sił ponownie próbował Vardy, lecz nie zdołał powtórzyć wyczynu Richarsliona i nie wpakował futbolówki do siatki strzałem głową.
Końcowe minuty to swoista wymiana ciosów. Obie ekipy potrafiły stworzyć realne zagrożenie pod strefą obronną przeciwnika, z dosadnym wskazaniem na Leicester, które nie chciało zaliczyć wpadki przeciwko dużo niżej notowanej ekipie. Ostatecznie doliczony czas gry, który stał pod znakiem zwijającego się z bólu Djibrila Sidibe, przyniósł końcowe rozstrzygnięcie.
W 94' minucie Kelechi Ineanacho znalazł się w dogodnej sytuacji pomiędzy defensorami Evertonu. Nigeryjczyk zachował zimną krew i celnym strzałem przy słupku wyprowadził swój zespół na prowadzenie, którego nie oddali już do końcowego gwizdka. Początkowo arbiter boczny nie uznał trafienia, podnosząc swoją chorągiewkę, lecz analiza systemem VAR wykazała poprawność wcześniejszego trafienia.
Po zwycięstwie Leicester dopisuje do swojego bilansu trzy oczka i awansuje na 2. miejsce w ligowej tabeli. Everton z kolei wciąż błąka się po odmętach Premier League i z dorobkiem 14. oczek plasuje się na 17. pozycji.
01.12.2019, 14. kolejka Premier League – King Power Stadium
Leicester City - Everton 2:1 (0:1)
Jamie Vardy 68', Kelechi Ineanacho 90+4' - Richarlison 23'
Leicester: Schmeichel - Ricardo Pereira, Evans, Soyuncu, Chilwel - Ndidi - Perez, Tielemans, Maddison, Barnes (Albrighton 82') - Vardy
Everton: Pickford - Holgate, Mina, Keane - Sidibe, Davies, Sigurdsson, Digne - Iwobi (Kean 78'), Calvert-Lewin (Schneiderlin 78'), Richarlison
Żółte kartki: Sigurdsson 45+2'
Sędzia: Graham Scott
-
PolecaneOficjalnie: To będą ludzie Amorima. Manchester United zatwierdził sztab
Kamil Gieroba / 17 listopada 2024, 7:04
-
Plotki transferoweKiwior nie narzeka na brak zainteresowania. Trafi do włoskiego giganta?
Kamil Gieroba / 16 listopada 2024, 18:39
-
Plotki transferowe"Żołnierz Kloppa" odejdzie w styczniu z Liverpoolu?
Victoria Gierula / 15 listopada 2024, 18:19
-
Plotki transferoweGwiazdor Bundesligi jedną nogą w Liverpoolu
Mateusz Polak / 12 listopada 2024, 16:00
-
PolecanePremier League: Manchester City nie miał takiej serii... od 18 lat!
Kamil Gieroba / 10 listopada 2024, 13:09
-
AktualnościPremier League: Liverpool wykorzystał wpadkę Manchesteru City. Pokonał Aston Villę i umocnił się na pozycji lidera
Karolina Kurek / 9 listopada 2024, 22:55