Premier League: Stoke spada, remis Southampton

footyheadlines.com

Po golu Toma Daviesa w końcówce, Southampton tylko zremisował z Evertonem 1:1 (0:0). Taki wynik daje jeszcze teoretyczne szanse na utrzymanie West Bromowi. Pewni spadku są już piłkarze Stoke, którzy ponieśli porażkę w meczu z Crystal Palace. Pora na krótkie podsumowanie soboty w Premier League.

Leniwy sobotni wieczór – tak najlepiej opisać pierwszą połowę meczu na Goodison Park. Everton oddał zaledwie jeden celny strzał, Southampton dwa. Tylko jeden z bramkarzy miał choć odrobinę pracy. Charlie Austin w 20. minucie sprawdził czujność Jordana Pickforda, groźnym strzałem tuż sprzed pola karnego. Wiele o tym spotkaniu mówi fakt, że sytuację strzelecką “stworzył” jeden z obrońców Evertonu od którego odbiła się piłka. Niestety, to jedyna warta przytoczenia sytuacja w pierwszych 45 minutach.

Gra w drugiej połowie toczyła się już zdecydowanie bardziej dynamicznie, a to za sprawą gola Nathana Redmonda z 56. minuty. Dusan Tadić, podał piłkę na dobieg do biegnącego prawym skrzydłem Cedrica, ten dostrzegł niepilnowanego Redmonda, który uderzeniem głową umieścił piłkę w siatce. Trafienie, które znacząco zwiększa szanse “Świętych” na utrzymanie było pierwszym golem Anglika w tym sezonie. Dwie minuty po stracie bramki, Sam Allardyce wpuścił na boisko Oumara Niasse’a. Senegalczyk wniósł w grę The Toffes dużo dobrego (szybkie wejścia w pole karne, indywidualne akcje), ale Everon wciąż nie potrafił sobie stworzyć klarownej sytuacji. Dobrze spisywała się defensywa Southamton, której ważną cześcią przez 90 minut był Jan Bednarek. W 85. minucie Maya Yoshida otrzymał drugą żółtą kartkę i końcówka mecz trzymała w napięciu do samego końca. W doliczonym czasie gry Everton miał najlepsze okazje do zdobycia gola i jedną z nich wykorzystał. Uderzenie Leightona Bainesa z rzutu wolnego w pięknym stylu wybronił McArthur. W ostatnich sekundach strzał Toma Daviesa odbił się od nogi Wesleya Hoedta i wylądował w siatce.

Southampton zdobywa punkt i utrzymuje się nad strefą spadkową, ale by być pewnym gry w Premier League w przyszłym sezonie powinno wygrać wtorkowe spotkanie ze Swansea. Dzięki temu, że Everton traci punkty, nikt nie odbierze już drużynie Burnley udziału w kwalifikacjach Ligi Europy.

Piękny gol nie uratował Stoke. West Bromwich (niemal) pewne gry w Championship 

Sobotnie spotkania Premier League zainaugurowało spotkanie Stoke City z Crystal Palace. Piękny gol z rzutu wolnego w 43. minucie meczu nie uratował gospodarzy od spadku do Championship. W drugiej połowie gole Jamesa McArthura oraz Patricka van Aanholta sprawiły, że drużyna The Potters żegna się z angielską elitą. West Bromwich Albion niespodziewanie pokonał Tottenham na The Hawthorns. Gola na wagę trzech punktów po dośrodkowaniu z rzutu rożnego (a jakże) strzelił Jake Livermore w trzeciej minucie doliczonego czasu. WBA wciąż ma szanse na utrzymanie ale są one bardzo niewielkie. W jutrzejszym spotkaniu Manchester City musiałby bezbramkowo zremisować z Huddersfield. Kibice West Hamu mogą już spać spokojnie. Zawodnicy Slavena Bilicia wygrali z Leicester 2:0 po golach Joao Mario i Marka Noble’a, czym zapewnili sobie utrzymanie. Na uwagę zasługuje zwłaszcza to drugie trafienie. Obrońcy Lisów wybili piłkę po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, Noble bez przyjęcia uderzył w kierunku lewego słupka, nie dając szans Kasperowi Schmeichelowi na skuteczną interwencję. W spotkaniu drużyn środka tabeli Newcastle musiało uznać wyższość Watfordu, a warto zaznaczyć, że gdyby Troy Deeney wykorzystał rzut karny, Szerszenie schodziłyby na przerwę z prowadzeniem 3:0.

 

 

Wyniki sobotnich spotkań 37. kolejki Premier League

Stoke – Crystal Palace 1:2

Bournemouth – Swansea 0:1

Leicester – West Ham 0:2

Watford – Newcastle 2:1

West Brom – Tottenham 1:0

Everton – Southampton 1:1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x