fot.
Udostępnij:

Premier League: Mecz otwarcia 15. kolejki nie zawodzi. Festiwal strzelecki na Vicarage Road

15. kolejkę Premier League rozpoczęło starcie Watfordu z Evertonem. Obie ekipy mogą mówić o dołku formy, bowiem Szerszenie przegrały dwa spotkania ligowe z rzędu, zaś The Toffees od czterech spotkań nie zaznali smaku wygranej (dwie porażki i dwa remisy). Dzisiejszy mecz mógł zatem skończyć się pozytywnie dla jednej z drużyn, o ile pokona ona swojego rywala. Udało się to gospodarzom, którzy okazali się o bramkę lepsi. 

Pierwszy kwadrans był spokojny i nie przyniósł klarownych sytuacji, a obie strony zapisały się w protokole meczowym tylko z racji otrzymania żółtych kartek. Po nim takowa już przyszła i od razu zakończyła się bramką. W środku pola piłkę odebrał Lukaku, oddał ją do Barry'ego, ten wymienił jeszcze podanie z Baines'em, po czym posłał przepiękną, precyzyjną piłkę górą do wchodzącego w pole karne napastnika The Toffees, a ten nie miał problemów z pokonaniem Gomesa i zdobył swoją 8. bramkę w tym sezonie.

Gospodarze nie zwiesili głowy i próbowali odpowiedzieć. Udało im się to w 36. minucie za sprawą dwójkowej akcji Okaki i Amrabata. Włoch dograł piłkę na prawo do Marokańczyka, ten ograł Moriego, po czym dośrodkował do wbiegającego Okaki, który pięknym strzałem piętą dał Szerszeniom wyrównanie.

Chwilę później podopieczni Mazzarriego powinni wyjść na prowadzenie. Przed kapitalną okazją po dośrodkowaniu Amrabata miał Deeney, jednak stojąc trzy metry przed bramką kapitan gospodarzy nieczysto trafił w piłkę, przez co jego strzał nie stworzył takiego zagrożenia, jakie powinien.

Druga połowa zaczęła się podobnie do pierwszej, a właściwie jej kwadrans. Po nim Watford zaaplikował gościom dwie bramki w odstępie 5 minut tworząc sobie bezpieczną przewagę. Najpierw w 59. minucie z rzutu wolnego dośrodkował Holebas, a głową Stekelenburga pokonał Prodl. Rzeczone pięć minut później swoją drugą bramkę w tym spotkaniu, a trzecią dla gospodarzy zdobył Okaka, zaś asystentem znów był Holebas, tyle że tym razem z rzutu rożnego. Grek dośrodkował piłkę w pole karne na bliższy słupek, gdzie był włoski napastnik, a ten oddał precyzyjny strzał głową pokonując golkipera Evertonu.

W 86. minucie Everton zbliżył się na jedno trafienie. Lukaku dostał piłkę od wprowadzonego chwilę wcześniej Lennona i z bliskiej odległości pokonał głową Gomesa. W pojedynku napastników Okaka-Lukaku 2:2.

I taki stan rzeczy utrzymał się do końca spotkania. Oba zespoły stworzyły ciekawe widowisko i wynik do końca był sprawą otwartą, jednak tym co zadecydowało o wygranej Szerszeni była lepsza skuteczność pod bramką przeciwnika.


Vicarage Road, Watford, 10.12.2016r., godz. 13:30, sędzia: Anthony Taylor

Watford - Everton 3:2 (1:1)

0:1 Lukaku 17'

1:1 Okaka 36'

2:1 Prodl 59'

3:1 Okaka 64'

3:2 Lukaku 86'

Żółte kartki: Guedioura, Holebas (Watford) - Deulofeu, Baines (Everton)

Składy:

Watford: Gomes - Zuniga (90+3 Kabasele), Prodl, Britos, Holebas - Guedioura (61' Janmaat), Behrami, Capoue - Amrabat, Okaka (81' Watson), Deeney

Everton: Stekelenburg - Coleman, Williams, Mori, Baines (83' Lennon) - Gueye (64' Barkley), Barry, McCarthy - Deulofeu, Mirallas (71' Valencia), Lukaku  


Avatar
Data publikacji: 10 grudnia 2016, 15:50
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.