Premier League: Kolejna klęska Lamparda. Leicester City na szczycie
Na King Power Stadium drużyna Leicester City bez większych problemów pokonała Chelsea 2:0. Znajdujący się w ogniu krytyki Frank Lampard w żaden sposób nie podniósł swoich notowań. Natomiast dla opiekuna "Lisów" Brendana Rodgersa było to pierwsze zwycięstwo nad londyńczykami w jego dotychczasowej karierze.
Frank Lampard w ostatnich tygodniach nieustannie zmagał się z negatywnymi głosami ze strony opinii publicznej, stającej się coraz większym oponentem legendy "The Blues". Ostatnie zwycięstwo nad Fulham w żaden sposób nie poprawiło jego sytuacji, co dziwić nie może. Ekipa ze Stamford Bridge w ubiegłą sobotę wyszarpała komplet punktów w marnym stylu, nie dając jakiejkolwiek nadziei na lepsze jutro. Pikująca forma zespołu już jakiś czas temu zmusiła, aby postawić ogromny znak zapytania przy nazwisku menedżera Chelsea. Nie brakowało wręcz głosów, że wtorkowy mecz z Leicester City zadecyduje o jego przyszłości.
Pojedynek na King Power Stadium rozpoczął się w najgorszy możliwy sposób dla Chelsea. W 6. minucie znajdujący się przed polem karnym rywala Wilfried Ndidi otrzymał piłkę i zdecydował się na strzał z dystansu, a futbolówka odbijając się od słupka wpadła do bramki kompletnie zaskakując Edouarda Mendy'ego. Drużna gości nie prezentowała niczego rewolucyjnego, co mogłoby przeszkodzić podopiecznym Brendana Rodgersa wskoczyć na ligowy szczyt. "Lisy" dążyły do podwyższenia prowadzenia i miały ku temu okazję w 20. minucie za sprawą Jamesa Maddisona. Niemalże perfekcyjnie uderzona przez niego piłka ostatecznie odbiła się od poprzeczki bramki strzeżonej przez Mendy'ego. Maddison ostatecznie zrehabilitował się przed końcem pierwszej połowy, a akcja bramkowa na 2:0 miała miejsce tuż po niewykorzystanym rzucie wolnym przez piłkarzy Chelsea, którzy pierwotnie otrzymali rzut karny. Po konsultacji VAR arbiter Craig Pawson słusznie zmienił decyzję, gdyż faul Evansa na rywalu został popełniony przed polem karnym.
Druga połowa stała pod znakiem kompletnej kontroli boiskowych wydarzeń przez Leicester City. W 56. minucie padł nawet gol na 3:0, lecz Marc Albrighton ostatecznie znajdował się na spalonym. Identyczna sytuacja miała miejsce po stronie Chelsea już w ostatnich minutach spotkania. Przez chwilę z przełomowego trafienia cieszył niemiłosiernie wyszydzany Timo Werner. Bramka pozwalająca złapać gościom kontakt po wideoweryfikacji nie została uznana. Podobnie jak w przypadku Albrightona, ze względu na pozycję spaloną. Ustalony przed przerwą wynik ostatecznie nie uległ zmianie. Brendan Rodgers w roli menedżera drużyn występujących w Premier League nigdy wcześniej nie pokonał Chelsea, więc wtorkowy triumf smakował podwójnie. Co więcej, jego zespół przynajmniej do momentu rozegrania swych spotkań przez obie ekip z Manchesteru awansował na pierwsze miejsce w tabeli Premier League.
19.01.2021, 18. kolejka Premier League, King Power Stadium
Leicester City - Chelsea FC 2:0 (2:0)
Ndidi 6', Maddison 41'
Leicester City: Schmeichel - Castagne, Fofana, Evans, Justin - Tielemans, Ndidi - Maddison (76' Perez), Albrighton (77' Pereira), Barnes - Vardy (88' Iheanacho)
Chelsea FC: Mendy - James, Ruediger, Silva, Chilwell - Havertz (67' Ziyech), Kovacić, Mount - Hudson-Odoi (68' Werner), Abraham, Pulisić
-
AktualnościLKE: Jagiellonia remisuje i wypada z najlepszej ósemki
Michał Szewczyk / 19 grudnia 2024, 23:23
-
AktualnościUrbański jednak zostanie w Bolonii. Właśnie przedłużył kontrakt
Michał Szewczyk / 18 grudnia 2024, 21:08
-
Ligue 1Manchester United chce wzmocnić lewą obronę. Szykuje hitowy transfer
Kamil Gieroba / 18 grudnia 2024, 14:29
-
Ligi zagraniczneOficjalnie: RB Salzburg z nowym trenerem. Powrót w nowej roli
Kamil Gieroba / 18 grudnia 2024, 12:33
-
AktualnościKolejna młodość Fabiańskiego. Angielskie media zachwycone
Michał Szewczyk / 17 grudnia 2024, 18:04
-
AktualnościOficjalnie: Ryoya Morishita na dłużej w Legii Warszawa!
Victoria Gierula / 17 grudnia 2024, 15:58