Liverpool
fot. liverpoolfc.com
Udostępnij:

Premier League: Faworyci nie zawiedli, zwycięstwa Leeds, City i Liverpoolu

Za nami sobotnie mecze 30. kolejki Premier League. Leeds minimalnie pokonało Sheffield 2:1. Pewne zwycięstwo zanotował lider, Manchester City, który ograł Leicester 2:0. Na koniec dnia Liverpool nie dał żadnych szans Arsenalowi, pokonując Kanonierów 3:0.

Od początku meczu przewagę miał Liverpool. To nie powinno nikogo raczej  dziwić. Dziwne było natomiast to, że The Reds grali dobrze tylko do pola karnego. Gdy trzeba było przedostać się w szesnastkę, to już było walenie w mur. Goście próbowali więc uderzeń z dystansu. Bardzo blisko był Fabinho. Brazylijczyk spróbował swoich sił w 14. minucie, lecz minimalnie chybił. Arsenal w pierwszej połowie praktycznie nie istniał. Idealnie potwierdza to statystyka strzałów, gdzie po stronie Kanonierów w pierwszych dwóch kwadransach była liczba zero. Tymczasem podopieczni Jurgena Kloppa mieli coraz większą przewagę i bramka dla gości wisiała w powietrzu. Bardzo blisko celu był Roberto Firmino, który huknął sprzed pola karnego jednak znowu trochę zabrakło, bo futbolówka przeleciała tuż obok bramki. Problemy Kanonierów okazały się jeszcze większe w doliczonym czasie gry. Kieran Tierney nabawił się kontuzji kolana i musiał zastąpić go Cedric. Do przerwy goli nie było, choć powinny one paść, dla Liverpoolu.

W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Nadal przewagę miał Liverpool, a Arsenal liczył na kontrataki. Mikel Arteta zauważył, że jego drużynie nie idzie i postanowił dokonać zmiany. Daniego Ceballosa zmienił Mohamed Elneny. Ta zmiana jednak nie pomogła, bo nadal The Reds wyglądali o klasę lepiej. Dodatkowo wreszcie strzelili zasłużonego gola w 64. minucie. Trent Alexander Arnol dośrodkował w szesnastkę. Tam Diogo Jota wygrał pojedynek główkowy z Robem Holdingiem i pokonał Bernda Leno. Mistrzowie Anglii poszli za ciosem i chwilę później podwyższyli prowadzenie. Fabinho podał prostopadle w stronę pola karnego. Fatalny błąd popełnił Gabriel, futbolówkę przejął Salah i pod nogami bramkarza wpakował ją do siatki. Stracone gole wcale nie podziałały dobrze na gospodarzy. Nadal nie mieli oni pomysłu na ten mecz, a w końcówce meczu zostali jeszcze dobici przez rywali. Drugi raz na listę strzelców wpisał się Jota. Ostatecznie ten gol ustalił wynik meczu. Liverpool wygrał 3:0 i zainkasował pewne trzy punkty.

Między obiema drużynami było widać dziś przepaść. Liverpool wyglądał jak drużyna o dwie klasy lepsza. Z taką grą The Reds na pewno nie są na straconej pozycji w spotkaniu Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Arsenal natomiast może mieć olbrzymie problemy ze Slavią Praga.

03.04.2021, 30. kolejka Premier League, Emirates Stadium

Arsenal FC - Liverpool FC 0:3 (0:0)

Diogo Jota 64', 82, Mohamed Salah 68'

Arsenal: Bernd Leno - Calum Chambers, Rob Holding, Gabriel, Kieran Tierney (Cedric 45+1') - Thomas Partey, Dani Ceballos (Mohamed Elneny 58'), Nicolas Pépé, Martin Ødegaard, Pierre Emerick Aubameyang (Gabriel Martinelli 77') - Alexandre Lacazette

Liverpool: Alisson - Trent Alexander Arnold, Nathaniel Phillips, Ozan Kabak (Rhys Williams 84'), Andrew Robertson (Diogo Jota 61') - Thiago, Fabinho, James Milner - Mohamed Salah, Sadio Mané, Roberto Firmino (Georginio Wijnaldum 78')

Żółte kartki: Gabriel - Diogo Jota

Sędzia: Stuart Attwell


Pozostałe sobotnie wyniki 30. kolejki Premier League:

Leeds United - Sheffield United 2:1 (1:1)

Leicester City - Manchester City 0:2 (0:0)


Krzysiek Gajdur
Data publikacji: 3 kwietnia 2021, 23:00
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.