Manchester City
fot. Zdjęcie: Twitter/ManCity
Udostępnij:

Premier League: Erling Haaland zapewnił zwycięstwo Manchesterowi City

Manchester City wygrał 1:0 z Crystal Palace w ramach 27. kolejki Premier League. Pod koniec drugiej połowy niewidoczny Erling Haaland zamienił rzut karny w zwycięstką bramkę. Każda z ostatnich 10. bramek Manchesteru City przeciwko "Orłom" padła w drugiej odsłonie.

W ostatnim sobotnim spotkaniu 27. kolejki Premier League na Selhurst Park spotkały się Crystal Palace z Manchesterem City. Obie drużyny przed sezonem miały inne cele Manchester City chciał wygrać mistrzostwo, aby dotrzymać kroku liderowi z Londynu musiał dzisiejsze zmanagie wygrać. Ambicje drużyny Patricka Vieiry nie są wysokie, wydaje się że "Orły" co roku walczą o to samo, czyli utrzymanie, ewentualnie pozycję w środkowej części tabeli. Frustrująca porażka 0:1 z Aston Villą w zeszłej kolejce Premier League przedłużyła passę bez zwycięstwa Crystal Palace do dziewięciu meczów, co jest ich obecnie najdłuższą taką serią w lidze.

Do starcia z Manchesterem City szkoleniowiec gospodarzy podchodził z pełną wiarą mówią na konferecnji przedmeczowej: - wiemy, że możemy rywalizować z takimi drużynami jak Manchester City. Francuz z bardzo optymistycznym nastawienie podszedł do spotkania pomimo tego, że jego zespół utrzymywał zaledwie pięciopunktową przewagę nad strefą spadkową. Jeśli Palace myślał poważnie o urwanie punktów przyjezdnym, to musiał wykazać się poprawną grą w defensywie. Manchester City przyjechał do Londynu także z pełnym optymizmem. Zawodnicy Guardioli byli faworytem spotkania, przystępowali do niego z drugiego miejsca. Dziewięc bramek w ostatnich trzech meczach pomogło gościom utrzymać się na dobrej drodze do zdobycia potrójnej korony.

Dominacja Manchesteru City

Manchester City szybko rozgrzał Vicente Guaitę. Już w 3. minucie golkiper gospodarzy wybronił potężne uderzenie Rodriego. Hiszpan ułatwił skuteczną interwencję Guaity strzelając w sam środek bramki. Crystal Palace musiał czekać cały kwadrans, żeby przenieść ciężar gry pod pole karne Edersona. Odebranie piłki na własnej połowie i szybkie przeniesienie ją na stronę rywali spowodowało kontratak, w którym udział wzjęli Michael Olise i Wilfried Zaha. Zawodnikom udało się wejść z akcją w pole karne, ale City nie dopuściło do oddania strzału na bramkę strzeżoną przez Edersona. Obrońcy gości z łatwością zablokowali próbę Wilfrieda Zahy. Sytuacja reprezentanta Wybrzeża Kości Słoniowej wskazała piętę achillesową "Orłów", jaką jest nieskuteczność. W bieżącym sezonie zdobyli zaledwie 21 bramek w 26 spotkaniach. Najlepszym strzelcem gospodarzy pozostaje Zaha, który ma na swoim koncie sześć bramek i dwie asysty.

W dalszej części gry "Obywatele" stwarzali sobie groźne sytuacje. Przed dogodną szansą na otworzenie wyniku spotkania stanął Haaland w 28. minucie, ale piłka po jego strzale przeleciała tuż nad poprzeczką. Pomimo dużej dominacji i przewagi w grze Manchester City nie potrafił znaleźć drogi do bramki w pierwszej połowie. Współczynnik oczekiwanej bramki (xG) dla podopiecznych Gurdioli w pierwszej odsłonie wynosił 0.75, z kolei posiadanie piłki aż 72%.

Prawidłowość

Po zmianie stron przebieg wydarzeń nie uległ zmianie. Manchester City w dalszym ciągu dominował we wszystkich aspektach i szukał swojej pierwszej bramki. W 57. minucie bliski trafienia był Phil Foden, który próbował pokonać strzałem z rzutu wolego Vicente Guaitę. Trzeba przyznać, że uderzenie Anglika było piękne, ale jeszcze ładniejsza i skuteczniejsza była parada Guaity.

Patrick Vieira miał jeden plan na drugą połowę - zachować czyste konto. Jego podopieczni bronili się sześcioosobowym blokiem defensywnym. "Obywatele" próbowali złamać dobrze spisującą się linię obrony, ale musieli czekać aż do 78. minuty, żeby tego dokonać. Rzut karny wywalczył Gundogan, który został sfaulowany w polu karnym przez Olise. Egzekutorem "jedenastki" był Erling Haaland, który zapisał na swoim koncie już 28 bramkę w Premier League. Co ciekawe, norweski napastnik ma o siedem trafień więcej w ligowych rozgrywkach od Crystal Palace. Pomimo bycia niewidocznym przez całe spotkanie, Haaland udowodnił, że w kluczowych momentach można na niego liczyć.

Każda z ostatnich 10. bramek przeciwko "Orłom" padła w drugiej połowie meczu. Manchester City wywozi trzy punkty z Selhurst Park i zbliża się do Arsenalu na dwa punkty. Crystal Palace nie wygrało żadnego z ostatnich 11 spotkań, Patrick Vieira może odczuwać wielką presję. Gospodarze zostają na 12. pozycji z przewagą czterech punktów nad strefą spadkową.

 

11.03.2023 rok, 27. kolejka Premier League, Selhurst Park (Londyn)

Crystal Palace - Manchester City 0:1 (0:0)

Erling Haaland 78'

Crystal Palace: Vicente Guaita - Nathaniel Clyne (71' Joel Ward), Joachim Andersen, Marc Guehi, Tyrick Mitchell - Luka Milivojevic (61' Naouirou Ahamada) , Albert Sambi Lokonga, Jeffrey Schlupp (80' Eberechi Eze), Michael Olise, Wilfried Zaha - Jordan Ayew (80' Odsonne Edouard)

Manchester City: Ederson - John Stones (Kyle Walker 89'), Manuel Akanji, Ruben Dias, Nathan Ake - Rodri, IIkay Gundogan - Phil Foden (58' Julian Alvarez), Bernardo Silva (78' Bernardo Silva), Jack Grealish - Erling Haaland

Żółte kartki: Milivojevic, Diaz, Ake, Andersen

Sędzia: Robert Jones


Avatar
Data publikacji: 11 marca 2023, 20:29
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.