Premier League: Drugie zwycięstwo Watfordu! – pokonują Manchester United
Czy Manchester United przegrywający z ostatnim Watfordem, po wcześniejszym pokonaniu Tottenhamu i Manchesteru City, był do przewidzenia? Tak w sumie... to tak.
Mecz zapowiadał się na mało ciekawy już od początku. Z jednej strony - czerwona latarnia Premier League vs drużyna z Big 6. Jednak z drugiej strony tą drużyną jest Manchester United, który wygląda o wiele lepiej z silniejszymi drużynami niż z tymi walczącymi o utrzymanie. Przez pierwsze 45 minut żadna z drużyn nie oddała celnego strzału. Jedynym zagrożeniem dla któregokolwiek z bramkarzy była akcja Jessiego Lingarda, kiedy po podaniu prostopadłym on Anthony'ego Martiala wyszedł sam na sam z Benem Fosterem. Jednak 27-latek nie bez przyczyny ostatnią bramkę w lidze angielskiej zdobył w grudniu... zeszłego roku. W owej akcji w 34. minucie Lingard zdecydował się lobować bramkarza Watfordu, ale ten nie musiał się nawet odwracać po podcince pomocnika, ponieważ strzał był za mocny i uderzył tylko w górną siatkę bramki.
Miłego złe początki
Jeśli ktoś stwierdził, że wczorajsza pierwsza połowa w Everton - Arsenal może być gorsza, to pierwsze trzy kwadranse w Watford - Manchester United mogą być jej godnym przeciwnikiem. O to, żeby druga połowa nie była taka jak pierwsza zadbał David De Gea już w 50. minucie. Will Hughes dośrodkował z rzutu wolnego, Christian Kabasele zbił piłkę głową do Ismaily Sarra, a ten z woleja oddał strzał na bramkę Manchesteru United. Uderzenie z kozłem mogło być nieprzyjemne, ale to nie jest powód by puszczać przez ręce piłki lecącej na wysokości szyi Panie De Gea.
Nieszczęścia chodzą parami i ledwie dwie minuty później inny filar defensywy - Aaron Wan-Bissaka, sprokurował rzut karny. Wślizgi to specjalność młodego prawego obrońcy i nawet jeśli powiem, że jest w tym aspekcie jednym z najlepszych w Premier League to nie skłamię, ale tutaj Anglik był spóźniony i sfaulował Sarra. Do jedenastki podszedł Troy Deeney i kapitan The Hornets pewnie dał im prowadzenie strzelając w środek bramki, kiedy to De Gea rzucił się w kierunku lewego słupka.
W 64. minucie po długiej przerwie spowodowanej kontuzją na murawie zameldował się Paul Pogba. I to właśnie francuski mistrz świata był najbliżej zdobycia bramki kontaktowej. Na lewym skrzydle odegrał do Martiala, który od razu posłał Pogbie podanie prostopadłe w pole karne, ale uderzenie pomocnika Manchesteru znakomicie wybronił Ben Foster. Dobrą sytuację na bramkę miał także Marcus Rashford w 90. minucie, ale ponownie znakomicie zachował się 35-letni wychowanek Manchesteru United w bramce Watfordu.
22.12.2019, 18. kolejka Premier League, Vicarage Road (Watford)
Watford FC - Manchester United 2:0 (0:0)
Sarr 50', Deeney 54' (k.)
Watford: Foster - Mariappa, Kabasele, Cathcart, Femenia - Hughes, Capoue (Pereyra 77') - Sarr (Success 87'), Doucoure (Chalobah 69'), Deulofeu - Deeney.
Man Utd: De Gea - Wan-Bissaka, Lindelof, Maguire, Shaw - McTominay (Mata 73'), Fred - James (Greenwood 58'), Lingard (Pogba 64'), Rashford - Martial.
Żółte kartki: Capoue 36', Doucoure 51', Cathcart 90+3' - Shaw 38'
Sędzia: Lee Mason
-
PolecaneOficjalnie: To będą ludzie Amorima. Manchester United zatwierdził sztab
Kamil Gieroba / 17 listopada 2024, 7:04
-
Plotki transferoweKiwior nie narzeka na brak zainteresowania. Trafi do włoskiego giganta?
Kamil Gieroba / 16 listopada 2024, 18:39
-
Plotki transferowe"Żołnierz Kloppa" odejdzie w styczniu z Liverpoolu?
Victoria Gierula / 15 listopada 2024, 18:19
-
Plotki transferoweGwiazdor Bundesligi jedną nogą w Liverpoolu
Mateusz Polak / 12 listopada 2024, 16:00
-
PolecanePremier League: Manchester City nie miał takiej serii... od 18 lat!
Kamil Gieroba / 10 listopada 2024, 13:09
-
AktualnościPremier League: Liverpool wykorzystał wpadkę Manchesteru City. Pokonał Aston Villę i umocnił się na pozycji lidera
Karolina Kurek / 9 listopada 2024, 22:55