blank
fot. Evening Standard
Udostępnij:

Premier League: Dramatyczna końcówka na London Stadium. Fabiański broni karnego!

Mecz West Hamu z Fullham choć nie obfitował ani w nader ciekawe akcje ani klarowne sytuacje, wynagrodził to w końcówce. W doliczonym czasie gry wszystko zmieniało się jak w kalejdoskopie, a ostatecznym bohaterem został Łukasz Fabiański.

Młoty weszły w to spotkanie zgodnie ze swoim pseudonimem. Po niecałych 10 minutach mieli już 6 sytuacji i 3 celne strzały na bramkę Areoli. Francuski bramkarz spisywał się jednak znakomicie i goście nie stracili gola. Najbliżej celu był Sebastian Haller, którego mocny strzał głową odbił się jednak od poprzeczki i wrócił na pole gry. Po upływie tychże 10 minut mecz znacznie zwolnił. West Ham zaprzestał huraganowych ataków, a piłkarze Fullham nie zamierzali nadmiernie wystawiać się na możliwość kontry. Sporadyczne ataki z obu stron nie przeradzały się jednak w nic konkretnego i do przerwy na tablicy wyników widniało 0:0. 

Drugą połowę podopieczni Davida Moyes'a rozpoczęli identycznie jak pierwszą. Gaz do dechy i atakować bramkę. Blisko otwarcia byli po około pięciu minutach po zmianie stron. Faulowany pod polem karnym Fullham był Tomas Soucek. Do wykonania rzutu wolnego podszedł Aaron Cresswell, uderzył mocno i precyzyjnie. Nie na tyle jednak by trafić w światło bramki i piłka znów zatrzymała się na poprzeczce bramki. Dalej mecz przybrał właściwie identyczne tory jak w pierwszych 45-minutach. Ślamazarne ataki Młotów i ogromna cierpliwość i brak inicjatywy po stronie graczy Scotta Parkera.

Gdy wydawało się już, że mecz zakończy się klasycznym 0:0 po bezbarwnym, do gry wszedł Mohamed Benrahma i narobił sporo zamieszania. Wpierw po minięciu obrońcy dwukrotnie nie potrafił pokonać bramkarza gości. Areola znów wykazał się refleksem, zarówno przy strzale jak i dobitce. Algierczyk przyczynił się jednak walnie do finalnie jedynej bramki w tym meczu. W 91' minucie zagrał prostopadle do Soucka, który mierzonym plasowanym uderzeniem otworzył a zarazem zamknął wynik tego meczu.

Nie z Fabianem takie numery

Wszystko wydawało się już rozstrzygnięte, lecz zawodnicy Fullham nie zamierzali się poddać. W ostatniej akcji meczu w pole karne West Hamu wpadł Tom Cairney. Dynamika jego dryblingu sprawiła, że Benrahma wyciął go we własnej szesnastce. Arbiter nie podyktował rzutu karnego od razu, zrobił to po sprawdzeniu systemu VAR. Do piłki podszedł Ademola Lookman. Stanął naprzeciw Łukasza Fabiańskiego i próbował pokonać polskiego bramkarza Panenką. Efekt jednak był dla strzelającego fatalny, bo mimo delikatnego ruchu w bok, Polak zorientował się w niecnych zamiarach przeciwnika i bez większych problemów złapał piłkę. Fabiański uratował więc nieco wymęczony komplet punktów dla swojej drużyny, a Lookman chyba nieprędko zdecyduje się znów na Panenkę. 

West Ham United 1 : 0 Fullham

90+1' Soucek - 


Avatar
Data publikacji: 7 listopada 2020, 23:33
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.