fot. mancity.com
Udostępnij:

Premier League: City zgarnia komplet punktów i wskakuje za plecy Chelsea

25. kolejkę Premier League zamykało starcie na Dean Court pomiędzy Bournemouth i Manchesterem City. Goście w przypadku zwycięstwa wskoczyliby na drugie miejsce w tabeli, niwelując stratę do prowadzącej Chelsea do 8 punktów. Podopieczni Pepa Guardioli ostatnie spotkania mogą zaliczyć do udanych. Mają na koncie trzy zwycięstwa z rzędu (dwa ligowe i jedno w pucharze), widać u nich postęp w grze, a szczególnie w przedniej formacji, gdzie bryluje trio Sterling-Sane-Jesus. Podopieczni Howe'a zaś ostatnie ligowe zwycięstwo zanotowali w ostatnim dniu 2016 roku, gdy to pokonali Swansea 3:0. Od tamtej pory jednak wyraźnie obniżyli loty, co nie wróżyło dobrze przed starciem z rozpędzającymi się w ostatnich spotkaniach Obywatelami.

Pierwszy kwadrans był spokojny, bez klarownych sytuacji, a najbardziej zapamiętany zostanie z konieczności przeprowadzenia zmiany przez Pepa Guardiolę. Urazu stawu skokowego nabawił się mający fantastyczne wejście do Premier League Gabriel Jesus, a w jego miejsce pojawił się Sergio Agüero.

Po nim odważnie zaatakowali gospodarze. Prostopadłą piłkę w pole karne dostał Jordon Ibe, ale przegrał pojedynek biegowy z Caballero, który dobrym wyjściem zapobiegł utracie bramki.

Po dwudziestu minutach mieliśmy już po jednej zmianie z obu stron. Urazu nabawił się kapitan Wisienek Simon Francis, którego zastąpił Tyrone Mings.

W 26. minucie bardzo ładną akcję rozegrali Silva, Sane i Sterling, ten ostatni oddał strzał, który po odbiciu od Cooka trafił zaledwie w słupek.

Chwilę później skrzydłowy City miał już więcej szczęścia. Z lewej strony w pole karne dograł Sane, piłkę podbił Cook, a ta trafiła prosto pod nogi Sterlinga, a ten pokonał bezradnego Boruca.

Gospodarze od razu po stracie bramki wyszli z akcją, która zakończyła się celnym strzałem Kinga, jednak arbiter dopatrzył się faulu norweskiego napastnika na Stonesie i słusznie nie uznał tego trafienia.

W doliczonym czasie gry pech dotknął kolejnego z graczy gospodarzy. Z powodu urazu boisko przedwcześnie musiał opuścić wypożyczony z Arsenalu Jack Wilshere. Za niego Eddie Howe wprowadził Afobe.

Druga część gry długo kazała nam czekać na ciekawsze sytuacje. Ta przyszła najpierw w 67. minucie, kiedy to na strzał zdecydował się Arter. Irlandczyk ładnie zakręcił piłkę lewą nogą zza pola karnego, ale doskonałą paradą popisał się Caballero.

Minutę później było już 0:2. Na lewym skrzydle ze Smithem poradził sobie Sterling, dograł wzdłuż bramki, gdzie naciskany przez Agüero Mings wpakował piłkę do własnej bramki.

W 84. minucie nieodpowiedzialnie we własnym polu karnym zachował się Mings, który stracił piłkę na rzecz Sane. Młody Niemiec zwiódł ładnym balansem ciała kolejnego Cooka, po czym oddał potężny strzał w poprzeczkę. Było naprawdę blisko trzeciej bramki dla The Citizens.

W doliczonym czasie gry przed jeszcze jedną dobrą okazją stanął Sane po prostopadłym podaniu De Bruyne, jednak tym razem przestrzelił obok słupka Boruca.

Spotkanie zamykające 25. kolejkę obyło się bez wielkich fajerwerków. Manchester niemal od początku miał spotkanie pod kontrolą, nadając tempo grze i stwarzając sobie przewagę głównie na skrzydłach, skąd szło największe zagrożenie dla gospodarzy. Błysk znajdujących się w dobrej formie Sterlinga i Sane wystarczył, aby ustrzelić dwie bramki i zgarnąć komplet punktów, pozwalający wskoczyć za plecy lidera z Londynu, do którego podopieczni Guardioli tracą w tej chwili 8 punktów.


Premier League, 25. kolejka, Dean Court, Bournemouth, 13.02.2017 r., godz. 21:00, sędzia: N. Swarbrick

Bournemouth - Manchester City 0:2 (0:1)

0:1 Sterling 29'

0:2 Mings (bramka samobójcza) 69'

Żółte kartki: Fraser, Arter (Bournemouth) - Toure, Sterling, Sane (Man. City)

Składy:

Bournemouth: Boruc - Smith, Francis (22' Mings), Cook, Daniels - Surman, Ibe (76' Pugh), Wilshere (45+3' Afobe), Arter, Fraser - King

Man. City: Caballero - Sagna, Stones, Kolarov, Fernandinho - Toure (70' Otamendi), Sane, De Bruyne, Silva, Sterling (90+2' Nolito) - Gabriel Jesus (15' Agüero)


Avatar
Data publikacji: 13 lutego 2017, 22:54
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.