blank
fot. Getty Images
Udostępnij:

Premier League: Bolesne przebudzenie Manchesteru City. Odwieczny rywal triumfuje w derbach

Manchester United króluje w swoim mieście. Piłkarze z Old Trafford zwyciężyli na obiekcie odwiecznego rywala 2:0 i tym przerwali zwycięski marsz lidera Premier League.

Gospodarze niedzielnych derbów stanęli przed szansą, aby ustalić nowy klubowy rekord pod względem liczby meczów bez porażki z rzędu. Zwycięstwo lub remis sprawiłyby, że Manchester City miałby na swoim koncie 29 takich spotkań we wszystkich rozgrywkach. Rywal z czerwonej części miasta również miał się czym szczycić. Ekipa Ole Gunnara Solskjaera na wyjeździe nie przegrała bowiem od 19 stycznia 2020 roku.

Wiadomo nie od dzisiaj, że Manchester United ma ogromne szczęście, posiadając w swoich szeregach takiego piłkarza jak Bruno Fernandes. Już w 2. minucie otworzył wynik rywalizacji. Oczywiście swoim ulubionym sposobem, czyli egzekwując rzut karny. Był on konsekwencją faulu, którego dopuścił się Gabriel Jesus. Manchester City szybko znalazł się w dużych opałach, bowiem dwie minuty później Luke Shaw znalazł się przed szansą, aby wyprowadzić swój zespół na dwubramkowe prowadzenie. Strzał oddany przez bocznego obrońcę został jednak skutecznie zatrzymany przez Edersona. Pierwsza groźna sytuacja w wykonaniu lidera Premier League miała miejsce w 24. minucie. Potężny strzał zza pola karnego oddał Oleksandr Zinchenko, z którym poradził sobie ostatecznie Dean Henderson. Podobnie z resztą jak z uderzeniem Kevina de Bruyne z 43. minuty. Ostatecznie gol Portugalczyka był jedynym w pierwszej części gry.

Po zmianie stron znów nastąpił bardzo szybki cios ze strony gości. Pierwsza próba Shaw'a zakończyła się fiaskiem, lecz w 50. minucie pokonał już Edersona. Obrońca sfinalizował szybką kontrę zainicjowaną przez Dean'a Hendersona, natomiast asystę przy bramce zaliczył Marcus Rashford. Nieco ponad kwadrans później goście powinni prowadzić już 3:0. Nie popisał się jednak Anthony Martial. Francuz znalazł się w sytuacji sam na sam z brazylijskim golkiperem, lecz uderzył prosto w Edersona. Chwilę później odgryźć próbował się zespół Guardiolii i w drugiej połowie była to najlepsza okazja, jaką stworzył. Koronkowa akcja z udziałem Mahreza, De Bruyne i Fodena zakończyła się strzałem po długim rogu w wykonaniu tego trzeciego. Anglikowi zabrakło jednak precyzji. Do samego końca wynik nie uległ już zmianie. Triumfalny marsz Manchesteru City został zatem przerwany i co więcej, wicemistrzowie Anglii po raz pierwszy stracili więcej niż jedną bramkę od września ubiegłego roku, przegrywając wówczas 2:5 z Leicester City.

07.03.2021, 27. kolejka Premier League, Etihad Stadium

Manchester City - Manchester United 0:2 (0:1)

Fernandes kar. 2', Shaw 50'

Manchester City: Ederson – Cancelo (65' Walker ), Dias, Stones, Zinczenko – Gundogan, Rodrigo, De Bruyne – Mahrez, Jesus (71' Foden), Sterling

Manchester United: Henderson – Wan-Bissaka, Lindelof, Maguire, Shaw – McTominay, Fred – James, Fernandes (90' Williams), Rashford (73' Greenwood) – Martial (87' Matić)


Avatar
Data publikacji: 7 marca 2021, 19:37
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.