fot. voetbal.com
Udostępnij:

Potencjał jest. Czy będzie sukces?

Willem II to jeden z najstarszych holenderskich klubów grających aktualnie w Eredivisie. Pomimo długiej historii ich kibice nie mieli zbyt wielu okazji do świętowania. Jednak można mieć nadzieję, że coś ulegnie zmianie. Przed startem nowych rozgrywek są jednym z ,,czarnych koni’’ tego sezonu.

 

W tym roku minęło 60 lat od ostatniego tytułu zdobytego przez klub z Tilburga. Wcześniej po miano najlepszej holenderskiej drużyny sięgnęli w roku1915 oraz 1951. Od momentu powstania Eredivisie, czyli od 1956 – najwyższą pozycją jaką zajęli było 2 miejsce w 1999 roku. Jedynie zostali wyprzedzeni przez Feyenoord. Wówczas ,,Tricolores’’ prowadził Co Adriaanse. Z 17 golami na koncie królem strzelców został Mariano Bombarda. W drużynie występowali tacy zawodnicy jak: Sami Hyypiä, Bert Konterman, Joonas Kolkka, czy Tomáš Galásek. Na arenie międzynarodowej też nie odnieśli jakiś spektakularnych sukcesów. Jako wicemistrzowie Holandii zajęli ostatnie miejsce w fazie grupowej LM w sezonie 1999/200. W roku 2002 doszli do 1/2 Pucharu Intertoto. Wówczas na tym etapie silniejsza okazała się hiszpańska Malaga. Dwukrotnie zdobyli Puchar Holandii. Najpierw wygrali te rozgrywki w sezonie 1943/44, a następnie powtórzyli to dopiero w roku 1963. I jest to ich ostatnie osiągnięcie w krajowych rozgrywkach.

 

W ostatnim czasie tylko dwukrotnie kończyli rozgrywki w górnej połowie  tabeli. W 2001 byli na 8 miejscu, natomiast w 2004 roku uplasowali się pozycję wyżej. Jednak od 2010 roku balansują na pograniczu Eredivisie i Jupiler Laegue. W ciągu pięciu lat, dwukrotnie występowali na zapleczu holenderskiej elity.

 

Sezon 2014/15 był jednym z najlepszych w minionych latach. Zajęli 9 pozycję co jak na beniaminka jest wynikiem przyzwoitym. W końcu byli drużyną która jest w stanie stworzyć sobie kilka, kilkanaście sytuacji pod bramką rywala. W przeciwieństwie do minionych lat grali piłką, a nie tylko za nią biegali. W porównaniu z latami ubiegłymi, w defensywie jak i ofensywie można było dopatrzyć się znacznej poprawy. O skuteczność ,,Trójkolorowych’’ w ataku dbali m.in. Samuel Armenteros, Ben Sahar, Ali Messaoud czy Robbie Haemhouts. Pewną pozycję w bramce miał Konstantinos Lamprou. Spokój w linii obrony hwarantowali Mitchell Dijks, Dries Wuytens, Jordens Peters, a także Frank van der Struijk.

 

Co prawda niektórzy z wyżej wymienionych opuścili drużynę w tym okienku transferowy, jednak ich zastępcy powinni poradzić sobie z ich zastąpieniem. Do Tilburga przyszli zawodnicy w których drzemie ogromny potencjał. A który nie został do końca wykorzystany przez ich trenerów w poprzednich klubach. Na pewno mocnym wzmocnieniem jest wypożyczenie przez Willema trzech piłkarzy z Amsterdamu. Asem w talii Streppela może być Richairo Zivković. Zawodnik który nie dostawał zbyt wielu szans na grę w ekipie Franka de Boera. Rywalizował przede wszystkim na zapleczu Eredivisie. Jeden ze skuteczniejszych zawodników młodego Ajaksu. Być może będzie to jego sezon. O wiele częściej i więcej grywali Ruben Ligeon oraz Lesly de Sa. Szkoleniowiec ,,Tricolores’’ będzie miał problem z obsadzeniem prawej strony obrony. Ma do wyboru kogoś z trójki van der Struijk, Ligeon, Joppen. Pewną pozycję po drugiej stronie boiska powinien mieć pozyskany z Twente Dico Koppers. Również w środku pola ma wiele wariantów do wyboru. Do zespołu dołączyli Eric Falkenburg oraz Funso Ojo. W poprzednim sezonie w linii pomocy najczęściej grali Stijn Wuytens, Robbie Haemhouts i Robert Braber. Na Koning Willem Stadion z drużyny U21 dołączył Frenkie de Jong. O defensywnego pomocnika pytało już PSV Eindhoven. Do momentu wyleczenia kontuzji przez Terella Ondaana o miejsce w ataku z prawej strony powalczą de Sa z Bruno Andrade. Jedynym nominalnym napastnikiem występującym na lewej flance jest 19-letni Justin Mathieu.

 

I na zakończenie jeszcze o Jurgenie Streppelu. Został szkoleniowcem zespołu z Tilburga w lipcu 2011 roku. Za jego kadencji Willem II dwukrotnie był zdegradowany do Jupiler League. Mimo to za każdym razem udawało im się wracać do elity po roku gry na zapleczu Eredivisie. Holender wciąż może być bezpieczny o swoją posadę. Do tej pory poprowadził ,,Trójkolorowych” w blisko 150 spotkaniach. Preferowanym przez niego ustawieniem jest 1-4-3-3 z defensywnym pomocnikiem w środku pola.

Swoją trenerską karierę rozpoczął w Helmond. Przez 11 lat szkolił zawodników z drużyny do lat 19. Później przez rok był asystentem Jana Poortvlieta w pierwszej drużynie. Od 2008 do 2011 samodzielnie prowadził klub z zaplecza Eredivisie.

 

Ciężko jest odpowiedzieć na pytanie postawione w tytule – czy będzie sukces? Na pewno w ich przypadku dużym sukcesem będzie pozycja w okolicy 7-8 miejsca na koniec rozgrywek. Każda wyższa lokata będzie sensacją. Mam nadzieję, że rozpoczną ten sezon lepiej niż rok temu. Wtedy na początek zanotowali dwie porażki. Jednak i teraz może być o to bardzo ciężko. Już na samym początku czekają ich konfrontacje m. in. z Vitesse, Ajaksem i Feyenoordem.


Avatar
Data publikacji: 31 lipca 2015, 12:05
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.