Pogoń za zwycięstwem
Pogoń Szczecin wyszła zwycięsko z pierwszego piątkowego starcia 22. kolejki Ekstraklasy. Szczecinianie pokonali Górnika Zabrze 3:1 i awansowali na 4. miejsce w tabeli. Zabrzanie natomiast pozostali na 14 pozycji.
Rok 2019 obie drużyny rozpoczęły w zupełnie innych nastrojach. Pogoń Szczecin przegrała po dobrym spotkaniu na wyjeździe z liderem Ekstraklasy, Lechią Gdańsk. Górnik natomiast w spotkaniu z Wisłą Kraków zdobył komplet punktów. Zawodnicy z Górnego Śląska pokazali, że dobrze przepracowali okres przygotowawczy. Na plus można na pewno zaliczyć transfery Górnika. Z bardzo dobrej strony pokazali się Valeriane Gvilia i Martin Chudy, a bohaterem spotkania został, sprowadzony zimą z Zagłębia Lubin, Mateusz Matras, który zdobył dwie bramki.
Wapno rozgrzało mecz
Pierwsze piątkowe spotkanie zdawało się gwarancją emocji. Oba zespoły lubią grać ofensywny futbol i tak też zaczął się ten mecz. Pogoń od pierwszego gwizdka ruszyła na rywala i zamknęła gości we własnym polu karnym, ale nie przekładało się to na sytuacje bramkowe. Ciekawiej było za to w polu karnym Załuski. Po głupim faulu Walukiewicza sędzia nie zawahał się wskazać na wapno. Do rzutu karnego podszedł Igor Anguluo i pewnym strzałem dał Górnikowi prowadzenie. Hiszpan mógł błyskawicznie zdobyć dublet, ale dobre wyjście na przedpole zaliczył Załuska, który zatrzymał strzał.
Bramka z karnego wyraźnie rozruszała ten mecz. Szczecinianie ruszyli do ataku i bardzo szybko mogła wyrównać. Po koronkowej akcji na prawym skrzydle strzał na bramkę oddał Kożulj, ale instynktowna obrona Chudego uchroniła zespół przed stratą gola. Chwilę później bramkarz Górnika nie stanął na wysokości. Majewski sprytnym strzałem z rzutu wolnego zaskoczył Słowaka, który wybił piłkę już zza linii bramkowej. Szturm na zabrzańską twierdzę trwał. Groźnie pod bramką gości było po licznych rzutach rożnych. Bramka padła jednak po uderzeniu zza pola karnego. Wybita piłka trafiła pod nogi Kożulja i pomocnik oddał bardzo mocny strzał. Chudy źle interweniował na linii i piłka wtoczyła się do bramki.
Gospodarzy można było chwalić za spokój przy rozgrywaniu piłki. Piłkarze Pogoni nie oddawali głupio piłki i spokojnie konstruowali kolejne ataki. Dobrą grę szczecinian swoim strzałem chciał przyćmić Matras, ale Załuska wykazał czujność i obronił jego uderzenie sprzed pola karnego. Przed końcem pierwszej połowy zawodnicy musieli na chwilę opuścić murawę. Kibice Pogoni chcieli chyba świętować Chiński Nowy Rok i odpalili race. Zadymione boisko nie pomogło Górnikom i zabrzanie do szatni schodzili w nie najlepszych nastrojach
Górnik zrobiony na paprykarz
Druga połowa mogła zacząć się szczęśliwie dla Górnika. Po sytuacji stykowej na linii pola karnego byliśmy świadkami weryfikacji video, ale sędzia nie zdecydował się na odgwizdanie przewinienia na Żurkowskim. Nie minęło wiele czasu, a to Pogoń podwyższyła prowadzenie. Drygas strzelił w poprzeczkę, piłka spadła pod nogi Malca, który kopnął ją w kierunku bramki, a ta wpadła do siatki. Bramka podcięła Górnikowi skrzydła. Pogoń również nie spieszyła się z grą i spokojnie odcinała gości od gry. Spotkanie w ostatnim kwadransie zaostrzyło się i sędzia nie żałował żółtych kartek.
Pod koniec regulaminowego czasu gry z boiska mógł wylecieć Angulo. Hiszpan kopnął przypadkowo leżącego na ziemi Guarrotxene i sędzia sprawdził całą sytuację i uznał, że napastnik Górnika zrobił to przypadkowo. Przypadkiem nie była jednak tego wieczoru dobra gra Pogoni, która kontrolowała przebieg spotkania i zasłużenie zdobyła 3 punkty.
Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze 3:1 (2:1)
Majewski 18', Kożulj 26', Malec 51' - Angulo 11'
Składy:
Pogoń: Załuska - Nunes, Malec, Walukiewicz, Stec (Bartkowski 85') - Podstawski, Drygas, Kożujl, Majewski (Kowalczyk 80') - Guarrotxena (Żyro 87'), Buksa
Górnik: Chudy - Koj, Bochniewicz, Wiśniewski, Arnarson - Jimenez, Gvilia, Matras, Żurkowski (Mystakidis 76'), Wolsztyński (Baidoo 46') - Angulo
-
AktualnościKulesza tajemniczo o Probierzu: Żadna decyzja w tej chwili nie została podjęta
Michał Szewczyk / 19 listopada 2024, 12:14
-
Plotki transferoweKiwior nie narzeka na brak zainteresowania. Trafi do włoskiego giganta?
Kamil Gieroba / 16 listopada 2024, 18:39
-
EkstraklasaIshak: Czuję się głodny, zmotywowany
Kamil Gieroba / 15 listopada 2024, 21:02
-
Polska PiłkaProbierz szokuje liczbą debiutantów w reprezentacji Polski
Oskar Kowalczyk / 13 listopada 2024, 19:49
-
1 Liga PolskaWisła - Miedź jeszcze w tym roku! Jest termin
Michał Szewczyk / 13 listopada 2024, 17:28
-
EkstraklasaKaruzela nazwisk rusza. Uznany trener pierwszoligowca w Śląsku Wrocław?
Victoria Gierula / 13 listopada 2024, 11:18