Podsumowanie środowych spotkań el. LM

Mamy już czwartek. Pierwsze mecze ostatniej rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów zakończone. Czas na krótkie podsumowanie środowych spotkań.


Steaua Bukareszt 1:1 Legia Warszawa

Większość kibiców w Polsce kibicowała Legii. Nic w tym dziwnego. W końcu polscy fani piłki nożnej czekają już 17 lat na występ polskiej drużyny w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
Legia jak to Legia. Rozegrała dwie zupełnie różne połowy. Powoli staje się to cechą rozpoznawczą Wojskowych. Pierwsza część spotkania, powiem krótko – koszmarna. Rumuni zepchnęli mistrza Polski do defensywy i nie pozwolili mu rozwinąć skrzydeł. Tylko dzięki cudownym obronom Kuciaka, drużyna ze stolicy nie przegrywała 4:0. Druga połowa to lepsza gra Legii. Udało się to potwierdzić zdobytą bramką (strzelcem – Jakub Kosecki), dzięki czemu przed meczem rewanżowym to Legia jest teoretycznie w lepszej sytuacji.
Należy również słów kilka poświęcić pracy sędziego Rizzoliego. Włoski arbiter sędziował zdecydowanie zbyt pobłażliwie. W wielu niebezpiecznych sytuacjach, w których kilku sędziów pokazałoby czerwone kartki, Rizzoliemu wystarczyło słowne upomnienie. Poziom sędziowania w tym meczu był na żenująco niskim poziomie, czego po tak dobrym i sławnym arbitrze się nie spodziewaliśmy.

Schalke 1:1 PAOK

Murowanym faworytem tego spotkania byli gospodarze.
Po pierwszej połowie wydawało się, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. W 32. minucie bramkę dla Schalke zdobył reprezentant Peru – Jefferson Farfan. W drugiej części gry inicjatywę przejęli goście, którzy nie mieli nic do stracenia. Opłaciło im się to, bowiem w73. minucie do wyrównania doprowadził Miroslav Stoch. Dzięki tej bramce to grecki zespół jest bliżej awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów.

Dinamo Zagrzeb 0:2 Austria Wiedeń

Podczas tego dwumeczu trudno było wskazać faworyta. Dlatego oba zespoły chciały zrobić wszystko, by przed rewanżowym starciem nie odnieść porażki. Jednak, chorwacki zespół mógł bardziej liczyć na wsparcie swoich fanów.

Przez pierwszą część spotkania żadna ze stron nie potrafiła znaleźć drogi do siatki. Dopiero w 68. minucie Marin Leovac zdobył pierwszego gola w tym spotkaniu i wyprowadził Austrię Wiedeń na prowadzenie. Trzy minuty później piłkarze Dinama Zagrzeb grali o jednego mniej. Z powodu czerwonej kartki plac gry opuścił Ante Rukavina. Swoją drogą była to akcja bliźniaczo podobna do tej podczas meczu Manchesteru United z Realem Madryt, kiedy to Nani wyleciał z boiska. W 75. minucie Marko Stanković pięknym strzałem z 18 metrów ustalił wynik spotkania na 2:0 dla gości.

PFC Ludogorec Razgrad 2:4 Basel

W tym meczu faworyt nie zawiódł. Szwajcarzy mieli stosunkowo łatwego przeciwnika i chcieli to wykorzystać. Basel wygrało na wyjeździe 4:2 i jest już jedną nogą w kolejnej rundzie LM. W pierwszej, niespodziewanie wyrównanej połowie, zespoły zdobyły po jednym golu. Worek z bramkami otworzył się po przerwie. Pierwszą strzelili zawodnicy gospodarzy. Jednak później do roboty wzięli się faworyzowani zawodnicy mistrza Szwajcarii. Udało im się strzelić aż trzy gole i dzięki temu są już prawie pewni awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.