Podsumowanie sobotnich meczów T-Mobile Ekstraklasy

Dwunasta kolejka T-Mobile Ekstraklasy trwa w najlepsze. Dzisiaj rozegrano trzy spotkania, których krótkie podsumowania prezentujemy poniżej.

Pierwsze spotkanie rozegrano w Bydgoszczy. Mecz pomiędzy Zawiszą a Wisłą był pełen emocji. Nie zabrakło nim walki oraz pięknych bramek.
Lepiej spotkanie rozpoczęli gospodarze. Goście, którzy w tym sezonie jeszcze nie przegrali odpierali ataki Zawiszy. Bardzo aktywny był Carlos, który nie wykorzystał kilku dogodnych sytuacji, by pokonać Miśkiewicza. Później do głosu doszli Wiślacy. Swoją przewagę udokumentowali bramką w 38. minucie meczu.
Punktem zwrotnym tego spotkania była 57. minuta. Wtedy Bunoza faulował Wójcickiego i ujrzał drugi żółty kartonik. Goście w dziesiątkę nie istnieli na boisku. Już minutę później bramkę po strzale głową strzelił Herold Goulon. W 68. minucie świetną dwójkową akcję Masłowskiego i Wójcickiego wykończył ten pierwszy. Golem w 87. minucie Carlos przypieczętował zwycięstwo Zawiszy Bydgoszcz nad podopiecznymi Franciszka Smudy.
Tym samym w polskiej ekstraklasie nie ma już drużyny, która w tym sezonie nie doznała porażki.

Drugi mecz to spotkanie Zagłębia Lubin z Widzewem Łódź. Lepsze wrażenie pozostawili po sobie podopieczni Oresta Lenczyka, którzy wygrali 3:1.
O pierwszej połowie można powiedzieć tyle, że się odbyła. Jeden strzał celny autorstwa Bartłomieja Kasprzaka to wszystko na co stać było piłkarzy obu drużyn.
Druga połowa była zdecydowanie ciekawsze. Poziom widowiska stał na mizernym poziomie, ale padały bramki, pierwsza z nich w 65. minucie. Kaczmarek dobrze wyłożył piłkę Rybickiemu, ten z lewej strony idealnie zagrał do Eduardsa Visnakovsa, a temu pozostało tylko dołożyć głowę i było 1:0.
Przy tym wyniku trener Lenczyk zdecydował się na podwójną zmianę, która była kluczowa dla losów spotkania. Wejście na boisko Błąda i Kwieka ożywiło grę Lubinian. W 77. minucie Adrian Błąd minął Kaczmarka i z około 18 metrów perfekcyjnie uderzył po długim rogu. Nim widzewiacy zdążyli ochłonąć po stracie gola, było już 2:1 dla gospodarzy. Jeż z rzutu wolnego dośrodkował piłkę w pole karne Widzewa, tam zgrał ją Guldan, a niepilnowany Cotra wpakował do siatki. Wynik został ustalony w 85. minucie. Fatalny błąd popełnił Mielcarz, który wyprowadzając piłkę, zagrał ją do Piecha. Ten odegrał do Błąda, który strzałem z bliska umieścił futbolówkę w widzewskiej bramce.
Zagłębie opuszcza strefę spadkową, a Widzew kontynuuje serię 17 meczów bez wygranej poza własnym stadionem.

Mecz numer trzy dzisiejszego dnia to pojedynek między Lechią Gdańsk a Lechem Poznań. W tym spotkaniu również nie mogliśmy narzekać na brak emocji i bramek.
Pierwsi rzucili się do ataku gospodarze, a w 24. minucie pięknego gola, który z pewnością będzie kandydował do bramki kolejki strzelił Deleu. Później po błędzie Gostomskiego świetną szansę zmarnował Matsui. I to byłoby na tyle, jeśli chodzi o grę Lechii. Od 30. minuty na boisku dominował Lech. Potwierdził to Łukasz Teodorczyk, który w wpisał się na listę strzelców dziesięć minut przed przerwą.
Cała druga część gry przebiegała pod dyktando gości. W 50. minucie bramkę na 1:2 strzelił Lovrencsics. Dziewiętnaście minut później bardzo ładną zespołową akcję wykończył Hamalainen. Festiwal strzelecki zakończył w 83. minucie Teodorczyk.
Lechia przegrała pierwszy raz w tym sezonie na PGE Arenie. Natomiast Lech po tym spotkaniu wskoczył na czwartą pozycję w tabeli i ma chęci na walkę o puchary europejskie.

Zawisza Bydgoszcz - Wisła Kraków 3:1 (0:1)
38' Garguła (Wis)
58' Goulon
68' Masłowski
87' Carlos