Podsumowanie niedzielnych meczów T-Mobile Ekstraklasy

W niedzielę również nie mogliśmy narzekać na brak goli. W dwóch rozegranych dziś meczach kanonady strzeleckie urządzili sobie piłkarze Legii oraz Cracovii.

 

 

Pierwsze spotkanie rozpoczęło się o 15:30. Przypomnijmy, że mecz pomiędzy Cracovią a Podbeskidziem został rozegrany przy pustych trybunach.

Początek meczu to wymiana ciosów z obu stron. W końcu skuteczni byli gospodarze. Po faulu na Budzińskim rzut karny wykorzystał Milos Kosanović. Odpowiedź nadeszła w 23. minucie. Po błędzie Żytki przy wyprowadzeniu piłki z narożnika boiska Jagiełło dograł w „szesnastkę” do Slobody, który położył na ziemię Pilarza i skierował piłkę do bramki.
Druga połowa była dużo lepsza niż pierwsza. Świetnie rozpoczęli ją goście, którzy w 46. minucie za sprawą Urbana wyszli na prowadzenie. Jednak po tym golu oddali oni pole gry. Wykorzystali to gracze Cracovii. W 67. minucie Vladimir Boljević zdecydował się na strzał z 30 metrów, po którym Rybansky musiał wyciągnąć piłkę ze swojej siatki!Nie minęły dwie minuty, a Saidi Ntibazonkiza zabrał się z piłką środkiem polna bramkę Podbeskidzia i z linii  „jedenastki” huknął w samo okienko gości. „Pasy” objęły prowadzenie! WW doliczonym czasie gry wynik meczu ustalił Kita, który szczupakiem dobił do bramki piłkę po obronionym przez Rybansky’ego strzale Nowaka.
Podopieczni Stawowego dopisują trzy punkty i wskakują na szóste miejsce w tabeli.

 

Jako drugi odbył się mecz pomiędzy Legią a Piastem.

Pierwszą groźną sytuację kibice zgromadzeni na trybunach mogli zobaczyć w 11. minucie. Tomasz Brzyski w dogodnej sytuacji trafił w słupek. Pierwsze pół godziny to ciągły napór gospodarzy. Pierwszą bardzo groźną sytuację zawodnicy Piasta stworzyli sobie pół godziny po rozpoczęciu spotkania. Futbolówkę po strzale Rubena Jurado z dystansu z trudem sparował na rzut rożny Wojciech Skaba. Dwie minuty później Legia strzeliła bramkę na 1:0. Na lewej stronie obrońcami Piata zakręcił Ojamaa, który dograł do Wawrzyniaka, a ten spod linii końcowej dośrodkował na długi słupek, gdzie Dwaliszwili skierował piłkę do bramki strzeżonej przez Trelę.
Druga połowa zaczęła się znakomicie dla gości z Gliwic, którzy bramkę zdobyli już dwie minuty po przerwie. Stracony gol podziałał na legionistów jak płachta na byka. Szybka odpowiedź w postaci trzech bramek autorstwa Pinto, Dwaliszwilego i Rzeźniczaka rozwiały nadzieje Gliwiczan na wywiezienie punktów z Łazienkowskiej.
Legia odniosła dzisiaj bezdyskusyjne zwycięstwo i podopieczni Jana Urbana nadal są na czele ligowej tabeli.

 

 

Cracovia Kraków – Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:2 (1:1)
Gol 15′ Kosanović (kar.)
Gol 23′ Sloboda (Pod)
Gol 46′ Urban (Pod)
Gol 67′ Bojlević
Gol 68′ Ntibazonkiza
Gol 92′ Kita

 

Legia Warszawa – Piast Gliwice 4:1 (1:0)
Gol 32′ Dwaliszwili
Gol 47′ Hanzel (Pia)
Gol 60′ Pinto
Gol 63′ Dwaliszwili
Gol 65′ Pinto

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x