Podsumowanie 21. kolejki I ligi- walka o Ekstraklasę staje się coraz bardziej zacięta

I liga po przerwie zimowej wróciła z przytupem. Wszystkie bramki, które kibice zobaczyli w tej kolejce można by rozdzielić przynajmniej na kilka kolejnych spotkań. Gdzie było najgoręcej?

Niedziela upłynęła pod znakiem przepięknych goli. Prawdziwe widowisko można było zobaczyć w Grudziądzu. Były lider rozgrywek I ligi zdobył na wyjeździe aż 5 bramek. A wynik mógł być jeszcze wyższy! W końcówce meczu rzutu karnego nie wykorzystał Maciej Domański. Stal zdominowała całkowicie to spotkanie i pozostała na 1 miejscu w tabeli. Tak efektowne zwycięstwo nie oznacza jednak, że klub z Mielca odskoczył swoim rywalom.

Ledwo skończył się ten mecz, a rozpoczął się kolejny pogrom. Tym razem w Bielsku-Białej „Górale” pokonali Wigry Suwałki aż 4:0. Można śmiało powiedzieć, że takie bramki moglibyśmy zobaczyć na najlepszych stadionach świata- począwszy od debiutanckiej bramki wychowanka Podbeskidzia, Kacpra Gacha, przez rzut wolny wykonany przez Figla skończywszy na bramce z dystansu zdobytą przez Rzuchowskiego.

W poniedziałkowym meczu na szczycie również nie zabrakło bramek. Trzy gole zdobyte przez zawodników Warty Poznań pozwoliły wrócić klubowi ze stolicy wielkopolski na fotel lidera. Po przegranej Radomiak Radom traci do drugiego miejsca, które jest bezpośrednio nagradzane awansem, aż 5 punktów. Przy obecnej formie drużyn z czołówki strata taka wydaje się dość poważna.

Na tym etapie rozgrywek Podbeskidzie Bielsko-Biała, Stal Mielec i Warta Poznań wydają się największymi kandydatami do bezpośredniego awansu do Ekstraklasy. Na górze tabeli trwają cały czas drobne przetasowania, jednak od dłuższego czasu ta trójka pozostaje niezmiennie na prowadzeniu.

W strefie spadkowej znajduje się m.in. Chojniczanka, która niespodziewanie wygrała wyjazdowy mecz z Bruk-Bet Termalicą Niecieczą. Mimo przewagi „słoników” to właśnie piłkarze z Chojnic zainkasowali 3 punkty. Wszystko to dzięki świetnej postawie ich bramkarza, Radosława Janukiewicza. Emocje trwały do samego końca, ponieważ w doliczanym czasie gry padły dwie bramki- najpierw wynik podwyższyła Chojniczanka, a później honorowe trafienie zdobyła Bruk-Bet Termalica Nieciecza.

Swój mecz przegrała również Odra Opole. Potyczka ze Stomilem Olsztyn również obfitowała w bramki. Hat-trick w tym spotkaniu ustrzelił Szymon Sobczak, sprawiając jednocześnie, że Odra Opole dalej znajduje się w strefie spadkowej.

W Bełchatowie kibice byli świadkami wyjątkowo słabego meczu. Najciekawszym fragmentem spotkania okazała się okazja Kamila Adamka w końcówce, jednak piłkarz Gks-u Jastrzębie ją zmarnował, a mecz zakończył się bezbramkowym remisem.

Całkiem niezłe widowisko odbyło się w Niepołomicach. Tamtejsza Puszcza przegrała 1:3 z Chrobrym Głogów. Mecz sąsiadów z tabeli był dość wyrównany, ale w ostatecznym rozrachunku, ekipa z Głogowa wyprzedziła swoich rywali w tabeli. Jedno jest pewne- obie drużyny muszą zacząć ostro walczyć o utrzymanie w I lidze- nad strefą spadkową maja jedynie 3 punkty przewagi.

W Legnicy dość niespodziewanie tamtejsza Miedź pokonała Zagłębie Sosnowiec. Spotkanie w środku tabeli było pokazem nieskuteczności gospodarzy. Mimo sporych problemów, to gracze z Sosnowca zachowali więcej zimnej krwi i wyszli na prowadzenie po golu zdobytym przez Rafała Grzelaka z rzutu wolnego Miedź Legnica próbowała odrobić straty, lecz zamiast tego „dostała” jeszcze jedną bramkę.

W meczu przyjaźni pomiędzy GKS-em Tychy a Sandecją Nowy Sącz to zawodnicy ze Śląska wychodzili dwukrotnie na prowadzenie. Mimo to, za każdym razem Sandecja odrabiała starty i ostatecznie wywiozła z Tychów bardzo cenny punkt, który pozwolił oddalić się od strefy spadkowej na dość bezpieczną odległość.

Mimo, że I liga dopiero ruszyła po przerwie, emocji nie zabrakło. Do końca sezonu pozostało 13 kolejek, a żadna z drużyn nie zamierza odpuszczać. Po meczach zespołów z góry tabeli widać wyraźnie, że awans jest priorytetem. Jedno jest pewne- przy takiej formie i zaangażowaniu klubów o tym kto awansuje dowiemy się krótko przed końcem rozgrywek.