fot.
Udostępnij:

PNA: Zaczynamy!

Już jutro początek Pucharu Narodów Afryki. Na pierwszy ogień grupa A, w której w meczu otwarcia zmierzy się gospodarz Gwinea Równikowa z reprezentacją Kongo, a w drugim meczu Gabon zagra z Burkina Faso.

17.01.2015, godz. 17.00 Gwinea Równikowa – Kongo

Reprezentacja Gwinei Równikowej zajmuje obecnie 118. pozycję w Rankingu FIFA. Ich największym sukcesem był awans do ćwierćfinału Pucharu Narodów Afryki w 2012 roku, gdy turniej podobnie jak w tym roku rozgrywany był na ich boiskach. Poza tym turniejem w innych edycjach PNA nawet nie zdołali zakwalifikować się do turnieju głównego. Nie mają się też czym pochwalić jeśli chodzi o Mistrzostwa Świata. Ani razu nie zakwalifikowali się na Mundial. Najjaśniejsza postać w drużynie to pomocnik portugalskiego Estoril-Praia, Javier Balboa, który w przeszłości zaliczył epizod w Realu Madryt. Najbardziej doświadczonym piłkarzem i prawdziwym wojownikiem w tym zespole jest kapitan Juvenal. Zawodnik występuje na co dzień w klubie FC Santa Coloma z Andory. Większość zawodników Gwinei występuje w niższych ligach hiszpańskich, albo w rodzimej lidze. W składzie jest kilku zawodników, którzy pochodzą z Hiszpanii i otrzymali gwinejskie paszporty, aby grać w tej reprezentacji. Mimo braku światowych gwiazd i szczególnych sukcesów na arenie międzynarodowej, Gwinea Równikowa będzie liczyła się w walce o awans z grupy, choćby ze względu na to, że są gospodarzami imprezy. Kibice, stadiony, klimat, wszystko to przemawia za nimi.

„Czerwone diabły” – taki pseudonim ma reprezentacja Konga w piłce nożnej. Obecnie zajmują 61. miejsce w Rankingu FIFA. Ich największym sukcesem jest zwycięstwo w turnieju o mistrzostwo Afryki w 1972 roku. Ostatnie lata były jednak bardzo słabe w wykonaniu Kongijczyków. Od 2000 roku nie grali w PNA. Jasnymi punktami w składzie drużyny powinni być piłkarze występujący w solidnych klubach europejskich: Prince Oniangué, pomocnik Stade Reims, Delvin Ndinga, pomocnik Olympiakosu Pireus oraz Chris Malonga, pomocnik Vitorii Guimaraes. Silną osobowością jest francuski trener Claude Le Roy, pracujący wiele lat na kontynencie afrykańskim.

W starciu obydwu drużyn nie ma zdecydowanego faworyta, choć przed meczem z większą pewnością można wskazywać na Kongo. Nie zapominajmy jednak, że „gospodarzom pomagają nawet ściany”.

 url

Fot. Trybuny podczas PNA są zawsze niezwykle barwne.

 

17.01.2015, godz.20.00 Gabon – Burkina Faso

Największymi sukcesami reprezentacji Gabonu(62. miejsce w Rankingu FIFA) są dwa ćwierćfinały PNA w 1996 oraz podczas turnieju rozgrywanego na własnych boiskach w 2012 roku. Drużynę prowadzi znany z gry w FC Porto, Portugalczyk Jorge Costa. W składzie znajdziemy kilku solidnych zawodników, którzy grają w Europie, w szczególności we Francji. Niekwestionowanym liderem i gwiazdą tego zespołu jest Pierre-Emerick Aubameyang. To na napastniku Borussii Dortmund będzie spoczywała odpowiedzialność za strzelanie goli. Szanse na wyjście z grupy Gabon ma dość duże. Oby zagrali jak w turnieju rozgrywanym trzy lata temu, gdzie bardzo przyjemnie patrzyło się na ich grę pełną polotu i waleczności.

Burkina Faso jest absolutnym faworytem tej grupy. „Ogiery”, jak popularnie nazywa się drużynę Burkina Faso, wywalczyły wicemistrzostwo w poprzedniej edycji PNA. Obecnie zajmują 64. miejsce w Rankingu FIFA, choć wydaje się, że ranking nie odzwierciedla ich potencjału. Drugie miejsce wywalczone przed dwoma laty jest ich największym sukcesem na arenie międzynarodowej. W składzie znajdziemy wielu piłkarzy znanych z dobrej gry w ligach europejskiej. Największe nazwiska to Bakary Kone, obrońca Olympique Lyon, Alain Traore, napastnik Lorient, Charles Kabore, pomocnik Kubania Krasnodar. Do tego dochodzi solidny napastnik Jonathan Pitroipa, który obecnie kontynuuje swoją karierę w klubie ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Warto wspomnieć, że w kadrze zespołu są piłkarze z przeszłością w polskiej ekstraklasie, Abdou Razack Traore i Prejuce Nakoulma. Brak awansu z grupy byłby dla fanów tej reprezentacji katastrofą. Oczekiwania w Burkina Faso są ogromne. Każdy inny wynik niż brak awansu do strefy medalowej będzie przyjęty jako porażka.

nakoulma

Fot. Prejuce Nakoulma (z lewej) - były zawodnik Górnika Zabrze, obecnie grający w Turcji

 

W starciu Gabonu z Burkina Faso faworytem będą ci drudzy. Patrząc na składy obydwu zespołów zapowiada się niezwykle ciekawe starcie. Brak punktów dla którejkolwiek z drużyn będzie niemiłą niespodzianką dla ich kibiców i może wprowadzić wiele nerwowości w szeregi zespołu. Tak więc może remis?

 

 

 

Sławomir Rzeźnik


Avatar
Data publikacji: 16 stycznia 2015, 20:21
Zobacz również