PKO Ekstraklasa: Wisła Płock znowu daje sobie wyrwać punkty

W meczu 21. kolejki PKO Ekstraklasy Wisła Płock zremisowała z Rakowem Częstochowa 2:2. Gospodarze prowadzili już dwiema bramkami, ale tak jak w spotkaniu ze Stalą dali sobie wyrwać zwycięstwo.

W pierwszym sobotnim meczu mierzyły się drużyny z dołu i góry tabeli. Trzynasta Wisła Płock podejmowała trzeci Raków Częstochowa. W poprzedniej kolejce płocczanie łatwo przegrali z Wartą, a podopieczni Marka Papszuna podzielili się punktami z Cracovia.

Pierwszą groźną sytuacja miała miejsce w 10. minucie. Wtedy to z rzutu wolnego dośrodkował Ivi López, w szesnastce główkowal Andrzej Niewulis, ale minimalnie się pomylił. Goście z każdym momentem meczu się rozkręcali. Stuprocentową sytuację miał Fran Tudor, lecz nie potrafił umieścić futbolówki w pustej bramce. Warto jednak dodać, że trochę przeszkodził mu Jarosław Jach. Podopieczni Radosława Sobolewskiego po raz pierwszy zaatakowali dopiero po upływie drugiego kwadransa. Próbę Mateusza Szwocha z dystansu trzeba pozostawić jednak bez komentarza. Zdecydowanie bliżej celu był Kristián Vallo. Prawy obrońca Wisły dopadł do wybitej futbolówki. Wyszedł praktycznie sam na sam z bramkarzem i strzelił na bramkę Rakowa jednak Dominik Holec popisał się fantastyczną obroną. Do przerwy w Płocku nie zobaczyliśmy goli, ale mecz jak na Ekstraklasę był znośny do oglądania.

Od huraganowych ataków drugą połowę zaczęli gracze Rakowa. Nawet dwa gole mógł strzelić López. Pierwszy raz dobrą interwencją zatrzymał go Krzysztof Kamiński, a w drugiej próbie z kilku metrów ostemplował poprzeczkę. Niewykorzystane okazje zemściły się na gościach w 56. minucie. Mateusz Szwoch dośrodkował w szesnastkę. Tam głową uderzył Patryk Tuszyński i nie dał żadnych szans Holcowi.

Podopieczni trenera Sobolewskiego poszli za ciosem i odskoczyli na dwubramkowe prowadzenie. Rafał Wolski dostał podanie w polu karnym, bez zastanowienia uderzył i przy pomocy Kamila Piątkowskiego pokonał bramkarza. Raków nie złożył broni i w 73. minucie złapał kontakt. Kamiński świetnie interweniował po kopnięciu Lópeza z wolnego. Nikt nie przypilnował jednak Piątkowskiego, a ten bezlitośnie trafił do pustej bramki. Wisła “postanowiła” powtórzyć swój wyczyn z meczu ze Stałą i chwilę później mieliśmy rzut karny dla gości. Kamiński sfaulował Davida Tijanicia i sędzia Paweł Gil musiał wskazać na wapno. Do jedenastki podszedł López i dosyć szczęśliwie, bo po rękach golkipera doprowadził do remisu. Raków starał się jeszcze wcisnąć trzeciego gola, ale zabrakło im już czasu i musieli się zadowolić jednym oczkiem.

Tak naprawdę, to Raków stracił dwa punkty niż zyskał jeden. Gole dla Wisły padły dosyć przypadkowo i z tego remisu bardziej będą zadowoleni płocczanie. Goście natomiast sami są sobie winni, że nie potrafili wykorzystać tego, co mieli i na ich konto trafia tylko jeden punkt.


13.03.2021, 21. kolejka PKO Ekstraklasy, Stadion im. Kazimierza Górskiego w Płocku

Wisła Płock – Raków Częstochowa 2:2 (0:0)

Patryk Tuszyński 56′, Rafał Wolski 70′ – Kamil Piątkowski 73′, Ivi López 81′ (k)

Wisła: Krzysztof Kamiński – Kristián Vallo, Jakub Rzeźniczak, Alan Uryga, Ángel García – Damian Rasak (Dušan Lagator 80′), Filip Lesniak, Mateusz Szwoch, Hubert Adamczyk (Rafał Wolski 63′), Dawid Kocyła (Mateusz Lewandowski 80′) – Patryk Tuszyński (Torgil Gjertsen 87′)

Raków: Dominik Holec – Kamil Piątkowski, Andrzej Niewulis, Jarosław Jach (Petr Schwarz 73′) – Fran Tudor, Igor Sapała, Ben Lederman, Patryk Kun, Ivi López (Daniel Szelągowski 87′), Marcin Cebula (David Tijanić 73′) – Vladislavs Gutkovskis (Jakub Arak 87′)

Żółte kartki: Alan Uryga, Jakub Rzeźniczak, Rafał Wolski – Ben Lederman

Sędzia: Paweł Gil

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x