W ostatnim sobotnim spotkaniu 33. kolejki PKO Ekstraklasy w ramach grupy spadkowej Wisła Kraków wygrała po golu Alona Turgemana 1:0 (0:0) z Górnikiem Zabrze.

Walczącą wciąż o utrzymanie krakowską Wisłę w sobotni wieczór czekało trudne zadanie. Górnik ma za sobą serię trzech zwycięstw z rzędu – z Legią Warszawa (2:0), a w ramach grupy spadkowej z Koroną Kielce (3:2) i ŁKS-em Łódź (3:1). Wisła przed tym spotkaniem miała pięć punktów przewagi nad strefą spadkową, dotychczas wygrała z Wisłą Płock (1:0) i poległa w starciu z Rakowem Częstochowa (2:3).

Od pierwszego gwizdka widoczna była przewaga gospodarzy. Bardzo aktywny na prawym skrzydle był Erik Jirka. Słowak najpierw otrzymał świetne podanie górą od Jesúsa Jiméneza. Futbolówka minęła linię obronną Wisły, jednak Jirka źle uderzył i ostatecznie piłka przeleciała wysoko nad bramką. Później Jirka w bardzo podobny sposób dograł do Stávrosa Vassilantonópoulosa. Prawy obrońca Górnika uderzył mocno z pierwszej piłki, jednak kąt był ostry, przez co Mateusz Lis bez problemów odbił piłkę. Po chwili swoją szansę miał także Jesús Jiménez. Hiszpan jednak bardzo źle trafił w piłkę i futbolówka przeleciała daleko obok bramki. O wiele lepiej Hiszpan trafił w piłkę parę minut później, jednak z jego strzałem poradził sobie Lis.

Wiśle trudno było zagrozić bramce Martin Chudego. Do przerwy podopieczni Artura Skowronka oddali tylko jeden celny strzał na bramkę rywali. Pod koniec pierwszej połowy po podaniu Chuki Alon Turgeman przegrał pojedynek sam na sam z Chudým. Na domiar złego, w 28. minucie boisko opuścić musiał Jakub Błaszczykowski. Kapitan Białej Gwiazdy w starciu z Erikiem Janžą doznał urazu mięśnia dwugłowego uda. Zastąpił go niemniej doświadczony Rafał Boguski.

Dość nieoczekiewanie, już dwie minuty po przerwie, to Krakowianie wyszli na prowadzenie. Po przechwycie Vullneta Bashy, Wisła przeprowadziła bardzo ładną akcję. Po świetnym wyłożeniu piłki przez Boguskiego, futbolówkę pewnie do bramki skierował Turgeman. Szybko strzelona bramka nastroiła Wisłę do kolejnych ataków. Próby Mateusza Hołowni i Turgemana okazały się jednak chybione. Górnik z kolei sprawiał wrażenie zamroczonego boksera, który musi ratować się przed kolejnymi ciosami. Fantastyczną interwencją Chudý popisał się w 62. minucie, kiedy w świetnym stylu obronił strzał Boguskiego. Później tempo meczu już nieco siadło. Górnikowi wciąż brakowało argumentów, by odwrócić losy spotkania. Wisła z kolei spokojnie kontrolowała przebieg meczu i nie dała sobie zrobić krzywdy.

Dzięki dzisiejszej wygranej Wisła powiększyła swoją przewagę nad 14. Arką Gdynia do ośmiu oczek (na cztery kolejki przed zakończeniem sezonu). W najbliższy piątek Krakowianie zagrają w Łodzi z miejscowym ŁKS-em. Zwycięstwo w tym spotkaniu oraz porażka Gdynian da Wiśle upragnione utrzymanie w PKO Ekstraklasie. W przypadku podopiecznych Marcina Brosza kwestia utrzymania jest już rozstrzygnięta. Górnik na pewno nie spadnie do strefy spadkowej – po tym spotkaniu pozostaną na 10. miejscu z 14 punktami przewagi nad Arką.

27 czerwca 2020, 33. kolejka PKO Ekstraklasy w ramach grupy spadkowej, Górnik (Arena Zabrze), Frekwencja: 4268

Górnik Zabrze – Wisła Kraków 0:1 (0:0)

Alon Turgeman 47

Górnik: Martin Chudý – Stávros Vassilantonópoulos (Dariusz Pawłowski 59′), Przemysław Wiśniewski, Paweł Bochniewicz, Erik Janža – Erik Jirka (Adam Ryczkowski 79′), Filip Bainović, Daniel Ściślak (David Kopacz 59′), Jesús Jiménez – Giórgos Giakoumákis, Igor Angulo.

Wisła: Mateusz Lis – Lukas Klemenz, Rafał Janicki, Hebert, Maciej Sadlok – Jakub Błaszczykowski (Rafał Boguski 28′), Vullnet Basha (Marcin Wasilewski 90′), Nikola Kuveljić, Chuca (Gieorgij Żukow 67′), Mateusz Hołownia – Alon Turgeman.

Żółta kartka: Giakoumákis.

Sędzia: Krzysztof Jakubik z Siedlec.