PKO Ekstraklasa: Salamon nalał z pustego. Kolejorz wygrywa w Szczecinie

Krzysztof Drobnik (Piłkarski Świat)

W Szczecinie spotkały się ze sobą drużyny, które są w kryzysie. Ten Pogoni jest zdecydowanie mniejszy niż Lecha. Poznaniacy mimo dwóch wygranych z rzędu w lidze, odpadli z Pucharu Polski, a w ligowej tabeli nadal nie znajdują się tam gdzie powinni. Dodatkowym smaczkiem było to, że na trybunach zasiadł selekcjoner Paulo Sousa. Ostatecznie po golu Bartosza Salamona, to Lech dopisał do swojego dorobku 3 punkty.

Powołania do szerokiej kadry reprezentacji Polski rozpaliły w środku tygodnia ludzi związanych z Pogonią Szczecin. Portugalski szkoleniowiec zdecydował się na wyróżnienie dwóch zawodników “Portowców”. Na liście znalazło się miejsce dla Kacpra Kozłowskiego oraz Sebastiana Kowalczyka. Obaj ci zawodnicy wyszli w pierwszym składzie na mecz z Lechem Poznań. Po stronie Kolejorza, Paulo Sousa zauważył Tymoteusza Puchacza, jednak wychowanka Akademii Lecha zabrakło w kadrze na ten mecz.

Z boiska wiało nudą

Przed niedzielnym pojedynkiem, trener Dariusz Żuraw zdecydował się zabrać swoich zawodników na krótkie zgrupowanie do podpoznańskiej Opalenicy. Miało ono za zadanie scalić drużynę po ostatnich słabych tygodniach. Początek meczu w Szczecinie wskazywał na to, że do żadnego resetu nie doszło. Z boiska wiało nudą, a najciekawszym momentem pierwszych 10. minut było słabe dośrodkowanie Michała Skórasia, które wyłapał Dante Stipica. Piłkarze Pogoni przebywali częściej pod polem karnym Lecha, ale nie było przy tym żadnych konkretów.

Kilka stałych fragmentów gry, po których piłka wylatywała poza boisko i to było tyle. Lech miał jeszcze mniej. Dopiero w 30. minucie tego spotkania zrobiło się nieco cieplej pod bramką Dante Stipicy. Rzut wolny z bocznej strefy wykonywał Dani Ramirez. Hiszpan zdecydował się na bezpośredni strzał, który zatrzymał się na słupku bramki Pogoni. W tej samej akcji zakotłowało się w polu karnym “Portowców”, ale nie przyniosło to Lechowi zamierzonego celu. Rozgrywający Lecha po chwili oddał pierwszy celny strzał na bramkę w tym meczu. Ponownie wykonywał rzut wolny i ponownie próbował zaskoczyć Stipicę strzałem pod poprzeczkę. Chorwacki bramkarz poradził sobie z próbą Ramireza, ale Lech miał jeszcze rzut rożny.

I to właśnie po tym stałym fragmencie gry, piłka trafiła do Pedro Tiby, który miękko dośrodkował w pole karne. Adresatem podania był Bartosz Salamon, który głową skierował piłkę do bramki i wyprowadził Lecha na prowadzenie. Jednak pomimo tego gola, to obraz pierwszej połowy nie mógł być odebrany dobrze.

Nieudana Pogoń za wynikiem

Na drugie 45. minut trener Pogoni zaordynował jedną zmianę. Zupełnie niewidocznego Adriana Benedyczaka zastąpił Luka Zahović. I to właśnie gospodarze mieli pierwszą dobrą okazję do zdobycia gola. Rzut wolny bardzo blisko pola karnego Lecha wywalczył Kowalczyk, ale wykonujący ten stały fragment gry Michał Kucharczyk źle zagrywał w pole karne. Kolejorz mógł skarcić Pogoń w 52. minucie. Wówczas to świetne podanie od Skórasia dotarło do Ramireza. Hiszpan nie wykorzystał okazji sam na sam z Dante Stipicą i oddał niecelny strzał.

Kilka chwil później bezpańską piłkę w polu karnym przejął Jesper Kalstroem. Szwedzki pomocnik oddał strzał w kierunku bramki Pogoni, ale defensorzy “Portowców” zdołali tę próbę zablokować. W 65. minucie byliśmy świadkami debiutu w barwach drużyny ze Szczecina. Rafał Kurzawa wrócił do PKO Ekstraklasy po wojażach za granicą i ma za zadanie pomóc nowemu zespołowi. Zawodnicy trenera Runjaicia mocniej przycisnęli w okolicach 70. minuty tego pojedynku. Jednak dośrodkowania Kurzawy i Kucharczyka nie przyniosły efektu. Po chwili były zawodnik Górnika Zabrze oddał celny strzał z linii pola karnego, ale z jego próbą poradził sobie van der Hart.

Holenderski bramkarz Lecha kolejny raz dobrze interweniował na kwadrans przed końcem meczu. Wtedy to celny strzał oddał Mariusz Malec. W 84. minucie powinno być 1-1! Dwójkowa akcja pomiędzy Kucharczykiem, a Kurzawą zakończyła się zagraniem w pole bramkowe do Zahovicia. Napastnik Pogoni nie zdołał jednak umieścić piłki w bramce Lecha Poznań. Kolejną kapitalną interwencją Mickey van der Hart popisał się w 87. minucie meczu. Po dośrodkowaniu uderzenie głową Adama Frączczaka zmierzało do bramki, ale golkiper Kolejorza zdołał wybronić próbę zawodnika gospodarzy. “Portowcy” nic więcej nie wskórali i to podopieczni Dariusza Żurawia wygrali trzeci mecz z rzędu w lidze.

07.03.2021 r. Stadion Miejski im. Floriana Krygiera w Szczecinie, 20 kolejka PKO BP Ekstraklasy

Pogoń Szczecin – Lech Poznań 0-1

Bramki: Bartosz Salamon 40′

Kartki: Adrian Benedyczak 25′, Luis Mata 29′ – Bartosz Salamon 24′

Sędzia: Bartosz Frankowski

Pogoń: Dante Stipica – Jakub Bartkowski (Frączczak 81′), Benedikt Zech, Mariusz Malec, Luis Mata (Smoliński 54′) – Damian Dąbrowski, Kamil Drygas (Kurzawa 65′) – Michał Kucharczyk, Kacper Kozłowski (Gorgon 54′), Sebastian Kowalczyk – Adrian Benedyczak (Zahović 46′)

Lech: Mickey van der Hart – Alan Czerwiński, Thomas Rogne, Bartosz Salamon, Jakub Kamiński – Pedro Tiba, Jesper Kalstroem – Michał Skóraś, Dani Ramirez (Kvekve 90+1′), Jan Sykora (Marchwiński 80′) – Aron Johansson (Szymczak 73′)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x