PKO Ekstraklasa: Remis Stali z Lechem. Wynik, który nikogo nie zadowala
W pierwszym niedzielnym meczu Stal Mielec podejmowała na swoim stadionie poznańskiego Lecha. Trener beniaminka PKO BP Ekstraklasy zmienił oblicze drużyny i dało to pewien efekt. Jego zespół nie zdołał jednak utrzymać prowadzenia i ostatecznie mecz zakończył się remisem 1-1.
Skupieni gospodarze, bezzębni goście
Kolejorz ma za sobą bardzo dużą ilość meczów i od początku pojedynku ze Stalą Mielec było to widać. W oczy rzucały się ciężkie nogi piłkarzy z Poznania. Nie potrafili oni skonstruować sensownie wyglądającej akcji ofensywnej. To gospodarze niedzielnego pojedynku raz za razem pojawiali się w okolicy pola karnego Filipa Bednarka. Pierwsze ostrzeżenie zostało wysłane w 15. minucie meczu. Na strzał z dystansu zdecydował się Prokić, ale z jego próbą poradził sobie golkiper Kolejorza.
Drugi dzwonek alarmowy został włączony po 120 sekundach. Po jednym z rzutów rożnych, do wybitej piłki dopadł Robert Dadok i oddał ładny, celny strzał w stronę bramki Lecha Poznań. Tak jak w poprzedniej sytuacji, obronną ręką z tej sytuacji wyszedł Bednarek. Blisko gola dla drużyny Leszka Ojrzyńskiego było w 23. minucie. Piłkę z rzutu rożnego dośrodkowywał Getinger, ale Crnomarkoviciovi udało się wybić piłkę niemal z linii bramkowej. Bramka dla beniaminka padła niedługo później. W zamieszaniu, które powstało w centralnym miejscu pola karnego, najprzytomniej zachował się Prokić. Wyskoczył do zawieszonej w powietrzu piłki i bardzo ładnym uderzeniem głową pokonał bramkarza Lecha.
Gości z Poznania pod bramką Michała Gliwy było tyle, co kot napłakał. Owszem, pojawiały się jakieś zalążki akcji ofensywnych, ale kompletnie nic z nich nie wynikało. Mocny strzał z obrębu pola karnego oddał Kamiński, ale była to próba, która została odnotowana z kronikarskiego obowiązku. Na zakończenie pierwszych 45. minut na uderzenie z dystansu zdecydował się Moder, ale nie zrobiło to wrażenia na Michale Gliwie.
Koncentracja przeniesiona z pierwszej połowy
Druga połowa mogła rozpocząć się zdobyciem gola przez piłkarzy Stali Mielec. Po kolejnym rzucie rożny, do piłki dobrze wyskoczył Zjawiński, ale na szczęście dla zawodników Lecha, piłka uderzyła w słupek. Następnie dwie akcję przeprowadzili goście. Najpierw strzał z bliska Jakuba Kamińskiego zablokowali defensorzy Stali. Potem po indywidualnej szarży po długim rogu próbował uderzać Tiba, ale futbolówka minęła prawy słupek bramki Michała Gliwy.
Wyrównanie mogło paść w 64. minucie meczu. W zamieszaniu po rzucie rożnym, piłkę do bramki skierował Ishak, ale według sędziego Szwed pomagał sobie ręką. W ocenie sytuacji pomogła analiza z wozu VAR. Po chwili mogło zrobić się 2-0 dla gospodarzy. Dobre dośrodkowanie od Getingera dotarło do Prokicia, ale ofensywny zawodnik beniaminka ekstraklasy nie potrafił pokonać Filipa Bednarka. Następnie na boisku raziła niedokładność. Zarówno po stronie Stali, jak i Lecha. Żadna z drużyn nie potrafiła wykreować sobie takiej okazji, którą można nazwać klarowną. Może to dziwić, zwłaszcza patrząc na sytuację Lecha w meczu, ale też w ligowej tabeli.
Kolejorz wyrównał dopiero w 87. minucie meczu. Po strzale Pedro Tiby piłka odbiła się od Marcina Flisa i wpadła do bramki Stali. Minutę później kapitalną okazję miał Mikael Ishak, ale świetną interwencją popisał się Gliwa. W doliczonym czasie gry, blisko gola był wprowadzony na boisko Hubert Sobol, ale piłka po jego strzale odbiła się od słupka. Finalnie ambitni gospodarze zremisowali z Lechem 1-1.
13.12.2020 r. godz. 15.00, Stadion Miejski w Mielcu, 13 kolejka PKO BP Ekstraklasy
Stal Mielec - Lech Poznań 1-1
Bramki: Andreja Prokić 27' - Pedro Tiba 87'
Kartki: Mateusz Żyro 52', Bozhidar Chorbadzhinskij 78' - Vasyl Kravets 61', Djordje Crnomarković 90', Filip Marchwiński 90+2'
Sędzia: Paweł Gil
Stal: Michał Gliwa - Marcin Flis, Mateusz Żyro, Bozhidar Chorbadzhinskij, Kamil Kościelny, Krystian Getinger - Grzegorz Tomasiewicz, Maciej Domański, Robert Dadok (Mateusz Mak 57'), Andreja Prokić (Tomczyk 74' (Forsell 87') - Łukasz Zjawiński (Maj 74')
Lech: Filip Bednarek - Alan Czerwiński, Lubomir Satka, Djordje Crnomarković, Vasyl Kravets - Pesro Tiba, Jakub Moder - Jakub Kamiński (Awwad 72'), Dani Ramirez (Sobol 83'), Tymoteusz Puchacz (Marchwiński 72') - Mikael Ishak
-
Kwadrans futboluBARCELONA znowu PRZEGRYWA, ATLETICO zostaje LIDEREM! I KWADRANS FUTBOLU #140
Rafał Makowski / 22 grudnia 2024, 15:07
-
PolecanePremier League: Koszmar Manchesteru City trwa. Kolejna porażka
Karolina Kurek / 21 grudnia 2024, 15:31
-
Plotki transferoweZ drugiej ligi polskiej.. do Serie B? Sensacyjne doniesienia z Półwyspu Apenińskiego
Victoria Gierula / 21 grudnia 2024, 11:15
-
1 Liga PolskaArka Gdynia znacząco wzmocni się zimą? Dawid Szwarga chce zaszaleć na rynku transferowym
Victoria Gierula / 21 grudnia 2024, 9:51
-
Mistrzostwa ŚwiataNetflix informuje: platforma streamingowa zdobyła prawa do mistrzostw Świata kobiet [Oficjalnie]
Victoria Gierula / 21 grudnia 2024, 9:34
-
1 Liga PolskaGórnik Zabrze chce młodzieżowca z I Ligi
Kamil Gieroba / 20 grudnia 2024, 11:50