blank
fot. fot. PKO Ekstraklasa (Twitter)
Udostępnij:

PKO Ekstraklasa: Górnik Zabrze remisuje z Koroną Kielce. „Żółto-Czerwoni” zakończyli mecz w 10

 W drugim dzisiejszym meczu 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy, Górnik Zabrze zremisował 1:1 z Koroną Kielce. Jakub Łukowski otworzył wynik spotkania, a do remisu doprowadził Piotr Krawczyk. Sytuacja "Trójkolorowych" w tabeli jest nie do pozazdroszczenia. Zdobycie jednego punkty nie poprawiło im położenia - wciąż zajmują miejsce w strefie spadkowej. "Złocisto-Krwiści" natomiast zajmują o jedną lokatę wyżej.

- Do każdego spotkania podchodzimy z takim samym nastawieniem – chęcią wygrania za wszelką cenę. Nie inaczej będzie w Zabrzu. Cały czas bardzo mocno pracujemy i będziemy to robić. Tabela jest naprawdę mocno spłaszczona, bo tak naprawdę jeden mecz może sprawić, że znów można się znaleźć tam, gdzie byśmy nie chcieli. Wiemy, że finisz będzie mocny i na to musimy być przygotowani – mówił na przedmeczowej konferencji szkoleniowiec Korony.

Z kolei w ostatnim czasie o Górniku Zabrze jest głośno z różnych względów. Jednym z nich jest powrót Jana Urbana na ławkę trenerską. Doświadczony szkoleniowiec zaliczył falstart w derbowym starciu z Piastem Gliwice (0-1). Ta porażka spowodowała spadek Górnika na 16. miejsce. Problemem zespołu z Zabrza jest zarówno ofensywa, jak i defensywa. Pod względem bramek straconych u siebie są najgorszą drużyną w całej lidze. Korona Kielce przystępowała do starcia w dobrych nastrojach, ponieważ pięć dni temu wygrali z Miedź Legnicą (1:0) i kosztem Górnika opuściła strefę spadkową. Ostatni raz obie ekipy grały ze sobą we wrześniu ubiegłego roku, lepszy był Górnik Zabrze, który pokonał beniaminka 2-1. Na głównego arbitra spotkania został wyznaczony Tomasz Kwiatkowski. W bieżącym sezonie prowadził 16 meczów w PKO BP Ekstraklasie, w których pokazał 58 żółtych kartek.

Zdeterminowani i podrażnieni swoją marną sytuacją gospodarze popędzili na bramkę strzeżoną przez Konrada Forenca. Szybko otworzyli wynik spotkania, bo już w 3. minucie piłkę do siatki wpakował Japończyk, Kanji Okunuki, po świetnym podaniu Rasaka. Jednak szybka analiza wideo przez sędziów z wozu VAR anulowała bramkę. Okunuki znajdował się na pozycji spalonej.

Jakub Łukowski bohaterem pierwszej połowy

Co prawda od samego początku Górnik Zabrze był częściej przy futbolówce, ale za bardzo nic z tego nie wynikało. Przez 20. minut stworzyli sobie zaledwie jedną sytuację bramkową, do trzech po stronie Korony Kielce. Gospodarze wyszli na prowadzenie w 17. minucie po trafieniu Jakuba Łukowskiego. 26-latek zapisał już 10. trafienie w obecnych rozgrywkach Ekstraklasy i tym samym cały czas walczy o koronę króla strzelców. Na ten moment tylko dwóch zawodników jest lepszych od niego - Jesus Imaz oraz Mikael Ishak - obaj mają po 11. trafień.

Lukas Podolski miał być nadzieją gospodarzy na uzyskanie pozytywnego rezultatu, tak się przynajmniej w pierwszej odsłonie nie stało. Były reprezentant Niemiec bezpośrednio przyczynił się do zdobycia 11. bramek przez swoją drużynę. Po trzech kwadransach, to przyjezdni schodzili do sztni z jednobramkowym prowadzeniem.

Górnik wrócił do gry

Po zmianie stron, Górnik Zabrze wrócił do żywych. Goście zapłacili za błędy przy wykonaniu rzutu rożnego. "Trójkolorowi" przechwycili piłkę w okolicach pola karnego strzeżonego przez Forenca i ruszyli z błyskawiczną kontrą. Obrona "Złocisto-Krwistych" w łatwy sposób została rozmontowana. W 12. bramkę dla swojej drużyny znowu został zamieszany Łukasz Podolski, który zaliczył kluczowe podanie. W 66. minucie Piotr Krawczyk wyrównał rezultat spotkania na 1:1. Otrzymał podanie od Podolskiego i pewnym strzałem pokonał Forenca. W 79. minucie chwilę po wejściu na boisko dobrą sytuację miał Kiełb, jednak skuteczną interwencją wykazał się Bielica.

W 2023 roku rozgrywając potyczki wyjazdowe, goście nie sięgnęli jeszcze po zwycięstwo i dzisiaj ten stan się nie zmienił. Podział punktów dla obu drużyn jest trudny do przełknięcia, gdyż celem był trzy "oczka". Korona Kielce przesuwa się na 12. miejsce, a Górnik zostaje na 16. Za tydzień ekipa prowadzona przez Jana Urbana pojedzie do Zagłębia Lubin walczyć o cenne punkty, a Korona Kielce podejmie Jagiellonię Białystok.

06.04.2023, 27. kolejka PKO BP Ekstraklasy, Stadion im. Ernesta Pohla (Zabrze), Widzów: 11 119

Górnik Zabrze - Korona Kielce 1:1 (0:1)

Piotr Krawczyk 66' - Jakub Łukowski 17'

Górnik Zabrze: Bielica - Dadok (Olkowski 46'), Janicki, Bergstrom, Janza - Yokota (Cholewiak 61'), Rasak, Jules, Okunuki (Sekulic 65') - Podolski, Włodarczyk (61' Krawczyk)

Korona Kielce: Forenc - Zator, Malarczyk, Trojak, Briceag - Petrov (Kwiecień 87'), Godinho (Blanik 60'), Deaconu (Szpakowski 60'), Nono, Łukowski (Kiełb 77') - Shikavka (Kostorz 87')

Żółte kartki: Dadok, Janza, Okunuki - Godinho, Szpakowski

Czerwona kartka: Nono po dwóch żółtych kartkach (85', 90')

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)


Avatar
Data publikacji: 6 kwietnia 2023, 22:30
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.