fot. pilkarskiswiat.com
Udostępnij:

PKO Ekstraklasa: Ciekawa końcówka we Wrocławiu, remis na początek

W pierwszym spotkaniu po odwieszeniu PKO Ekstraklasy z powodu pandemii koronawirusa, Śląsk Wrocław zremisował na własnym obiekcie z beniaminkiem Rakowem Częstochowa (1:1).

Długo kazała na siebie czekać ukochana ekstraklasa. Smak zwycięstwa, gorycz porażki - tych emocji będą nam dostarczać piłkarze przez najbliższe tygodnie. Jeszcze bez kibiców na trybunach, ale faza finałowa odbędzie się przy 25 proc. wypełnieniu stadionów. Na pierwszy ogień zmierzyły się zespoły z Wrocławia i Częstochowy. Vitezslav Laviczka przyznał, że czuje jakby to był pierwszy mecz sezonu. - Przerwa była długa i wszyscy cieszymy się z powrotu do gry. Zawodnicy, trenerzy i mam nadzieję, że kibice również są zadowoleni z nadchodzących meczów - mówił Czech. W drużynie z Dolnego Śląska z urazami wciąż zmagają się Mateusz Radecki i Adrian Łyszczarz zaś Wojciech Golla i Łukasz Broź przechodzą rehabilitacje.

Długimi momentami gra toczyła się środkowej strefie boiska i widoczna była ostrożność w poczynaniach obu zespołów. W 29. minucie Mark Tamas mógł zaskoczyć Jakuba Szumskiego, ale ten stanął na wysokości zadania. Od czas do czasu gospodarze atakowali skrzydłami przeciwnika. W 34. minucie Erik Exposito z bliskiej odległości trafił w słupek w doskonałej sytuacji. Na odpowiedź gości czekaliśmy do 43. minuty, kiedy Felicio Brown Forbes zza szesnastki oddał sygnalizowane uderzenie. Emocji wielu nie było, ale musimy być bardziej wyrozumiali po przymusowej przerwie.

Druga połowa również rozpoczęła się od częstszych ataków ekipy Laviczki. Oba zespoły miały problem ze skutecznością. Dopiero w 83. minucie Felicio Brown Forbes dopiął swego. Daniel Bartl dośrodkował na głowę Kostarykanina, który wyprowadził beniaminka na prowadzenie. Gdy wydawało się, że trzy punkty pojadą do Częstochowy, to rzut karny sprokurował Tomas Petrasek. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Michał Chrapek i perfekcyjnie w środek bramki umieścił futbolówkę w siatce. Ostatecznie oba zespoły podzieliły się punktami.

29.05.2020, 27. kolejka PKO Ekstraklasy, Stadion Miejski,

Śląsk Wrocław - Raków Częstochowa 1:1 (0:0)

Michał Chrapek 90+1' - Felicio Brown Forbes 83'

Śląsk: (1-4-2-3-1) Matus Putnocky – Guillermo Cotugno (Lubambo Musonda 84'), Israel Puerto, Mark Tamas, Dino Stiglec – Diego Żivulić, Krzysztof Mączyński – Filip Marković (Robert Pich 67'), Michał Chrapek, Przemysław Płacheta (Sebastian Bergier 90+5') – Erik Exposito

Raków: (1-3-4-3) Jakub Szumski – Kamil Piątkowski, Tomas Petrasek, Jarosław Jach – Fran Tudor, Igor Sapała, Petr Schwarz, David Tijanić (Rusłan Babenko 73') - Patryk Kun (Daniel Bartl 58'), Sebastian Musiolik, Felicio Brown Forbes (Przemysław Oziębała 87')

Żółte kartki: Fran Tudor, Tomas Petrasek

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)


Avatar
Data publikacji: 29 maja 2020, 19:53
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.