PKO Ekstraklasa: Błyskawiczny rewanż Lecha Poznań z Miedzią Legnica

miedzlegnica.eu

Wręcz błyskawicznie dojdzie do rewanżowego spotkania pomiędzy Miedzią Legnica a Lechem Poznań. Już w niedzielę obie drużyny spotkają się w stolicy Wielkopolski. 

– Czas płynie bardzo szybko. Dopiero co za nami pierwszy mecz z Radomiakiem, a tu już trzecie spotkanie rundy wiosennej. Raptem trzy dni od poprzedniego starcia mamy okazję na kolejną zdobycz punktową – mówi trener Grzegorz Mokry. – Przede wszystkim pracujemy nad regeneracją zawodników, którzy grali najwięcej. Ostatni mecz kosztował nas sporo wysiłku. Wiemy doskonale jaka panuje aura, jak grząskie i miękkie są boiska. Musimy doprowadzić zespół do jak najlepszej dyspozycji fizycznej. Jeśli chodzi o przygotowanie taktyczne, to każdy mecz jest trochę inny. Zamierzamy pewne rzeczy zmienić, szczególnie jeśli chodzi o taktykę ataku, bo mieliśmy duży problem z utrzymaniem się przy piłce po odbiorze. Chcemy tak, jak to miało miejsce przez większą część meczu, skutecznie bronić, ale atakować trochę innym sposobem – dodaje.

Legniczanie w środowym pojedynku byli jednak zabójczo skuteczni pod bramką rywali. Ozdobą meczu z pewnością był gol Giannisa Masourasa, który potężną bombą w okienko z ostrego kąta pokonał bezradnego Filipa Bednarka.

– Jest to pozytywem, ale z całą pewnością chciałbym, żebyśmy wypracowywali więcej okazji. Dwie bramki na dwie stworzone sytuacje to skuteczność, która nie zdarza się często. Wiem, że naszą grę w ataku musimy poprawić. Z jednej strony, żeby kreować więcej okazji, ale też żeby zyskiwać momenty na poszanowanie piłki i odpoczynek przy posiadaniu futbolówki, bo kiedy tylko za nią biegamy, to w obronie łatwiej o jakiś błąd. Zmęczenie powoduje, że przestrzenie między nami czy za naszymi plecami zaczynają się otwierać – zauważa szkoleniowiec Miedzi.

Lech po remisie w zaległym meczu w Legnicy zrównał się punktami z Widzewem i Pogonią. Po 18 kolejkach poznaniacy mają na koncie 30 oczek, na co złożyło się 8 zwycięstw, 6 remisów i 4 porażki, przy bilansie bramkowym 22:17. „Kolejorz” więcej punktów zgromadził na obcym terenie niż na Stadionie Poznań. Na własnym boisku obrońcy mistrzowskiego tytułu zanotowali 4 wygrane, 1 remis i 4 porażki (bramki 9:10). Z kolei legniczanie powiększyli do czterech serię meczów bez porażki. W starciu z mistrzami Polski punkt nie przyszedł jednak łatwo, a drużyna musiała wykonać na boisku ogromną pracę. Zadanie czekające zielono-niebiesko-czerwonych w stolicy Wielkopolski może być jeszcze trudniejsze, bo obie drużyny znają już swoje silne i słabsze strony.

– Zespół był bardzo dobrze zorganizowany i zaangażowany w grę obronną. Samo to, że ustanowiliśmy nasz rekord w tym sezonie jeśli chodzi o przebiegnięte kilometry i intensywność biegania o czymś świadczy. Blisko 118 km, w sytuacji, gdy cztery dni wcześniej graliśmy z Radomiakiem pokazuje, że drużyna jest dobrze przygotowana. Dokonamy też pewnych korekt taktycznych, by jeszcze lepiej zabezpieczyć się przed atakami Lecha. Jestem zadowolony z zaangażowania z jakim bronił cały zespół. Nie tylko bramkarz i linia obrony, ale także napastnicy często wracali blisko naszego pola karnego. Oczywiście chcielibyśmy też oddalić grę obronną od naszej bramki. Tak, żebyśmy nie musieli bronić jak w szczególności w ostatnich dziesięciu minutach, gdy Lech zepchnął nas blisko swojego pola karnego. To nasz plan. Mam nadzieję, że przeciwnik nie zmusi nas znowu do aż tak niskiej obrony – podkreśla opiekun ekipy znad Kaczawy.

Do dyspozycji sztabu szkoleniowego pozostają wszyscy gracze. – Sytuacja kadrowa jest bardzo dobra. Zespół mocno się poświęcił i zaangażował. Zarówno zawodnicy, którzy wyszli w podstawowym składzie, jak i zmiennicy dali maksa jeśli chodzi o zaangażowanie, bieganie i poświęcenie się dla drużyny. Nie mamy żadnych kontuzji, nikt nie pauzuje za nadmiar żółtych kartek, więc każdy zawodnik może być brany pod uwagę – zaznacza trener Mokry. – Żałujemy remisu z Radomiakiem. Podział punktów z Lechem Poznań szanujemy. Wiemy z jaką jakością się mierzyliśmy. Grając z mistrzem Polski o pełną pulę, nie jest łatwo. Mecz z Radomiakiem był wyrównany, mieliśmy swoje sytuacje. Gdybyśmy mieli taką skuteczność jak w meczu z poznaniakami, to mając teraz 4 punkty, bylibyśmy bardzo zadowoleni. Cieszy nas to, że nie przegrywamy i jesteśmy w stanie postawić się takiemu zespołowi jak Lech. Będziemy szukać punktów w kolejnych meczach, żeby zdobyć upragniony komplet oczek – kończy szkoleniowiec zielono-niebiesko-czerwonych.

źródło: info.pras. miedzlegnica.eu / 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x