PKO BP Ekstraklasa: Raków zdemolował Lechię, ale mistrzostwa jeszcze nie ma

Raków Częstochowa 2022/23

Shutterstock/TomaszKudala

Raków Częstochowa pokonał Lechię Gdańsk w meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Wcześniej swoje spotkanie, wygrała jednak Legia Warszawa, dlatego Medaliki nie mogą jeszcze cieszyć się z tytułu mistrzów Polski. Lechia jest już bardzo blisko spadku z Ekstraklasy.

Ospały początek

Marek Papusz wybrał częściowo rezerwowy skład na to spotkanie, mając z tyłu głowy finał Fortuna Pucharu Polski już we wtorek. Między innymi między słupkami stanął Kacper Trelowski, zobaczyliśmy także Mateusza Wdowiaka, czy Fabiana Piaseckiego. David Badia zaskoczył za to posadzeniem na ławce Łukasza Zwolińskiego. Pierwsza połowa była bardzo statyczna, gospodarze grali w trybie oszczędnym, nie potrafili stworzyć okazji do zdobycia bramki. Czuć było w grze Rakowa, że najważniejszy mecz jest za kilka dni. Nie udało się uniknąć gospodarzom kontuzji, z powodu urazu boisko w 30. minucie opuścił Bartosz Nowak. Wydawało się, że po 45 minutach będziemy mówić o klasycznym “0:0 po bezbarwnej”. Jednak w 45. minucie Fabian Piasecki otrzymał podanie górą od stopera i lobem pokonał bramkarza Lechii wyprowadzając Medaliki na prowadzenie. Raków był bezwzględny jedyny strzał celny zamieniając na bramkę, Lechia również oddała jedno celne uderzenie. Gdańszczanie otrzymali za to, aż cztery żółte kartki.

Show Rakowa w ostatnim kwadransie

Po zmianie stron gra była żywsza, ale bez konkretów. To jednak Raków był bliższy bramki na 2:0 niż Lechia doprowadzenia do remisu. I tak też się stało. W 76. minucie Fran Tudor zszedł z piłką do środka boiska, wypatrzył Koczergina, któremu zagrał prostopadłe podanie w pole karne. Ukrainiec przyjęciem piłki kiwnął Buchalika i uderzył do pustej bramki. Cztery minuty później było już 3:0. Papanikolaou ustawiony na 16. metrze uderzył z pierwszej piłki i po błędzie bramkarza Lechii zdobył pierwszą bramkę w PKO BP Ekstraklasie. Kibice Lechii ironicznie skandowali “jeszcze jeden”. Dzieła zniszczenia dokonał Vladislavs Gutkovskis. Łotysz, który wszedł z ławki otrzymał dośrodkowanie “zewniakiem” od innego rezerwowego – Wiktora Długosza i wślizgiem umieścił piłkę w siatce. Raków powoli się rozpędzał w tym spotkaniu, ale jak już się rozkręcił to Lechia Gdańsk była bezradna.

28.04.2023 rok, 30. kolejka PKO BP Ekstraklasy, Miejski Stadion Piłkarski Raków

Raków Częstochowa – Lechia Gdańsk 4:0 (1:0)

Piasecki 45′, Koczergin 76′, Papanikolaou 81′ Gutkovskis 90′

Raków (3-4-3): Trelowski – Racovitan, Arsenić (c), Svarnas – Tudor, Kochergin (Cebula 77′), Papanikolaou, Jean Carlos (Długosz 77′) – Nowak (Ledermann 30′), Piasecki (Gutkovskis 65′), Wdowiak (Berggren 65′)

Lechia (4-2-3-1): Buchalik – Bartkowski, Nalepa, Tobers, Abu Hanna (Pietrzak 68′) – Kałuziński, Kubicki – Diabate (Sezonienko 82′), Gajos (c) (Pila 82′) , Terrazzino (De Kamps 68′) – Paixao (Zwoliński 68′)

Żółte kartki: Racovitan, Svarnas – Bartkowski, Kubicki, Gajos, Paixao

Sędzia: Wojciech Myć

Widzów: 5.380

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x