Piotr Giedyk: Islandia może mierzyć się z najlepszymi

bethut.co.uk

Podczas gdy wszystkie najlepsze ligi powoli zaczynają się rozkręcać, na Islandii znamy mistrza już we wrześniu. No, ale kto lepiej może o tym powiedzieć, jak nie Piotr Giedyk – człowiek który jest chodzącą encyklopedią pepsi-deildin? Zapraszam!


Michał Kozłowski: Zacznijmy od chyba największej sensacji zeszłego sezonu. Valur zostało mistrzem kraju po raz pierwszy od dziesięciu lat, z aż 12-punktową przewagą nad drugim Stjarnan. Czy cokolwiek na to wskazywało?

Piotr Giedyk: Pytasz, czy cokolwiek na to wskazywało. Tak – pewne aspekty mogły wskazywać na to, że Valur w tym roku powalczy o mistrzostwo. Nic jednak nie wskazywało na to, że Valsmenn odjadą swoim rywalom aż tak bardzo. Rok temu Valur zdobył Puchar Islandii i to był znak, że drużynę stać na bardzo dużo, chociaż dopiero jest w trakcie budowy. Ólafur Jóhannesson postawił sobie za cel utrzymanie ekipy z zimy i stopniowe zasilanie drużyny o nowych, lepszych piłkarzy oraz walkę o czołówkę, by mieć zielone światło w europejskich pucharach w następnym sezonie. Udało mu się jednak dużo więcej.

Czy Twoim zdaniem Valur może coś ugrać na arenie międzynarodowej? W tym sezonie bardzo blisko tej sztuki byli gracze Hafnarfjordur, którzy polegli dopiero w ostatniej rundzie eliminacji Ligi Europy. 

Obawiam się, że Valur jako zespół i sztab szkoleniowy jest jeszcze na to za mało doświadczony. Z drugiej strony liczą się chęci i ambicja, a tam ich nie brakuje. Jeśli przez najbliższe pół roku klubowi uda się uzyskać status w pełni zawodowego, to też bardzo pomoże w organizacji wielu rzeczy, które wpłynęłyby pozytywnie na możliwości zespołu w różnych rozgrywkach.

Całkiem nieźle poszło dwóm bieniaminkom – Grendavik i Akuyerei zajęli kolejno 5 i 7 miejsce. W przyszłym sezonie mają szansę powalczyć o coś więcej?

Tak, beniaminkowie poradzili sobie lepiej niż zespoły walczące o utrzymanie. O ile Grindavik jest bardzo dużym zaskoczeniem, tak KA Akureyri wchodził do tej ligi jako drużyna, która nie będzie walczyła o utrzymanie, ale górną część tabeli. I to się im udało, a byli nawet jedną nogą w europejskich pucharach na rok 2018. Myślę, że Grindavikowi ciężko będzie powtórzyć sztukę z tego sezonu, ale KA z pewnością myśli o wzmocnieniach i jeszcze lepszej grze za rok. Na północy Islandii brakowało “wielkiej piłki” i teraz jest możliwe, aby zainstalować na dobre drużynę w ekstraklasie. A marzenia kibiców z Akureyri są jeszcze większe…

KR Reykjavik będzie po raz pierwszy od pięciu lat bez udziału w pucharach. Czy Twoim zdaniem było większe rozczarowanie minionego sezonu?

KR rozczarowuje od kilku lat, ale w tym roku było chyba najgorzej. Nie bez powodu Willum Þór Þórsson został tydzień temu zwolniony z funkcji trenera. Oczekiwania społeczności skupionej przy KR są dużo większe niż kiepska gra w Lidze Europy i zajęcie czwartego miejsca w lidze. Podobnym rozczarowaniem jest końcowa pozycja Breiðabliku Kópavogur. Tam również mają duże powody do niezadowolenia i obaw na przyszłość.

Kto aktualnie jest największą gwiazdą w lidze?

Szkot Steven Lennon z FH i Hólmbert Aron Friðjónsson ze Stjarnan. To absolutnie najlepsi piłkarze tej ligi i obaj zasługują na miano największej gwiazdy w Pepsi-deildin.

Jak w zeszłym sezonie radził sobie Tomasz Łuba, podstawowy gracz drużyny Vikingur?

Tomek Łuba jak zwykle stanął na wysokości zadania. Uważam, że zrobił w tym sezonie to, co do niego należało. Spadek z ekstraklasy nie ujmuje jego niezłej oceny i woli walki na boisku. Nie mam żadnych wątpliwości, że spisał się najlepiej ze wszystkich Polaków, którzy zagrali w tym roku w Pepsi-deildin.

Na przyszły sezon musimy czekać około 7 miesięcy, jest to jedna z dłuższych, o ile nie najdłuższa przerwa między sezonami w Europie. Kiedy piłkarze zaczynają przygotowania do rozgrywek?

Nie do końca aż 7 miesięcy. Nowy sezon rozpocznie się w praktyce już w styczniu, kiedy startują regionalne puchary, w tym Puchar Reykjavíku. W lutym będzie zaś grany Puchar Ligi. Wtedy zobaczymy już w akcji wszystkich piłkarzy z poszczególnych klubów ekstraklasy i jej zaplecza. Mała przerwa czeka nas na przełomie marca i kwietnia, kiedy wszystkie zespoły wylecą na zagraniczne zgrupowania. Pod koniec kwietnia ma zostać rozegrana 1. kolejka ligowa. Piłkarze natomiast wracają do treningów już od połowy listopada lub jego końcówki.

Pepsi-deildin jest lepsza pod względem piłkarskim, organizacyjnym czy marketingowym?

Pepsi-deildin nieco wyhamowała w moim mniemaniu pod względem piłkarskim. Przykładowo sezon 2017 nie był wcale najciekawszym w kontekście ostatnich pięciu lat. Wkrótce zamierzam o tym popełnić dłuższy artykuł, więc teraz nie chcę się nad tym bardziej rozwodzić. Jednak pomimo tego Pepsi-deildin wciąż bardzo szybko rozwija się pod względem organizacyjnym i marketingowym. Każdy kolejny rok przynosi jeszcze większą profesjonalizację tej ligi.

W reprezentacji brylują tylko i wyłącznie gracze spoza rodzimej ligi. Awans na Mundial jest w zasięgu ręki, ale czy Islandię stać na coś więcej, niż faza grupowa?

Zgadza się. Bardzo ciężko dostać powołanie z rodzimej ligi do reprezentacji, która gra w danym czasie o punkty. Inaczej jest w meczach towarzyskich, ale wiadomo, że to nie jest to samo. Jeśli chodzi zaś o możliwości Islandii na arenie światowej, to są one bardzo duże. Myślę, że ta kadra nadal może mierzyć się z najlepszymi, dlatego wyjście z grupy w finałach jest jak najbardziej możliwe.

Jak wyglądała Twoja początkowa przygoda z tą ligą, co Cię do niej zachęciło?

Moja przygoda z ligą islandzką rozpoczęła się grubo ponad dekadę temu. Stało się to niewiele później od momentu, kiedy zainteresowałem się Islandią jako krajem w całości, a więc społeczeństwem, historią kraju, obyczajami itd. To jest miłość na całego, nie tylko piłka nożna, chociaż nie ukrywam – w dużej mierze właśnie ona przez lata mnie przybliżała do tej wyspy.

A teraz czysto prywatne pytanie – z którym islandzkim zespołem sympatyzujesz?

Najbardziej z KR Reykjavík, tak jest od początku. Tego klubu mam najwięcej barw i przez tyle lat nawiązałem najwięcej znajomości właśnie z fanami KR. Ponadto bardzo interesują mnie losy FH Hafnarfjörður, KA Akureyri, czy Vestri Ísafjörður z … trzeciego poziomu rozgrywkowego

Pana Piotra możecie znaleźć m.in. na Twitterze (@pilkarskais), gdzie codziennie można dowiedzieć się różnych ciekawych rzeczy na temat ligi islandzkiej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x